ScarlettjTasik ja chcę poznać szczegóły jedzenia marchewki. Proszę o detale...odkreciłam słoik, odłożyłam pokrywkę i....nie bałaś się karmić łyżeczką? Iiiiiiii posadziłam gościa w foteliku i zablokowłam na siedzenie. A potem tak jak mi na reh mówiła prosto do dzioba po troszeczku i łyżeczką naciskać delikatni na język, żeby samo jadło. nie obcierać łyżeczki o górna wargę. Chociaż to trudne. Mateczko jak Szymek dał czadu. Darł się jak tylko zetknął się z podłożem. Więc rozebranie to masakra. a potem w kąpieli więc go zamoczyłam i wyjęłam. A wytarcie i ubranie to była jatka.... Na szczęście mam na niego sposób, który czasem skutkuje i złapał pierś. Inaczej poszedłby spać na głodniaka uryczany po pas.