Bohaterem mojego synka mógłby być tylko Ninja. Sprawny , szybki i niewidzialny człowiek cień specjalizujący się w szpiegowaniu, zamachach i sztukach walki wojownik żyjący zgodnie z zasadami bushidō.
Mój Boguś często zakłada kominiarkę czarne rajtuzy i koszulkę i bezszelestnie przemieszcza się po domu ostatnio tak skutecznie przestraszył męża w piwnicy, że korniszony wymieszały się ze szkłem ! Mój synek twierdzi, że Ninja nie ma twarzy więc może nim być każdy nawet mały chłopiec. Oczywiście Ninja musi mieć fajne gadżety typu gwiazdki, dmuchawki, szpony do wspinania się po murach, wybuchające proszki i inne. Ma także miecz ale walczy w ukryciu, jest anonimowy dzięki temu może zawsze wieść drugie życie bez obawy na czyjąś zemstę. Poza tym istnieje wokół niego taka otoczka magii, pojawia się i znika, paraliżuje strachem itp. Moi chłopcy lubią legendy i bajki bo wierzą, że coś w nich musi być po części prawdziwe. Dla Bogusia Ninja to ideał wojownika który wyznaje zasady kodeksu honorowego jest uniwersalny, może sam wybierać między dobrem a złem. Poza tym cała kultura japońska jest wielkim sekretem. Moc Ninja to jego przezroczystość ,niewidzialność, spryt i szybkość i taki jest mój synek jak trzeba odrabiać lekcję przepada jak Ninja !