jakrena

witajcie... dzięki za miłe powitanie... z tego co się zorientowałam to aktywnie działa tylko mała grupa mamutków... ale za to jakich;)) a jestm pzred urlopem, zmęczona i wyczekująca...mały już codziennie płącze rano i nie che iść do żłobka a panie wciąż pytają kiedy w koncu zrobię małemu wakacje... a co ja cholera poradze ze mi przysługuje tylko miesiąc a nie ze 3 m-ce urlopu;( chętnie bym posiedziała w domu z dziecmi...ale jeszcze dwa dni mały do złoba i wolne...posiedzi z babcią tydzien a potem ja mam labe 3 tygodnie...(pierwszy raz 3 tyg urlopu chyba oszaleję;))

witajcie... ja tez czasem mam wrażenie że oszaleję, choć mój 14 latek raczej należy do spokojnych.. tylko to gadanie i burzenie pod nosem i udawanie że się olewa i te teksty:co tam ... , no i co itp... wrr ...

witajcie mamutki... chętnie przyłączę się do klubu jeśli przyjmiecie... jestem już prawie dinozaurem a nie mamutkiem, ale jeszcze przez 3 najbliższe lata przed 40 -tką. mama 14 latka (zaczynającego się buntować) i 2 latka( też w fazie buntu;) widzę że większość z Was ma dzieci ze sporą różnicą wieku... mnie tak ojakoś się ułożyło, ale osobiście uważam że spora różnica wieku to całkiem dobre rozwiązanie;)pozdrawiam

witam wszystkie mamy 2 latków... faktycznie taki szalony rocznik jak czytam;) mój mały z maja. mówi wszystko od kiedy skonczył 20 miesięcy. myślę że to też kwestia żłobka. wczoraj nawet jak szedł z tatą na dworek mówi... nno daj buziaka, papa zdzwonimy się;)) to jest takie słodkie szczególnie wypowiadane przez takiego malucha... mamy problem z siedzeniem na nocniku (ale tylko w domu bo w żłobku ponoć siedzi). poza tym oczywiście rozpoczynamy wiek buntu...

witajcie... a ja martwiłam się co zrobić z moim 2 letnim diablątkiem;) ale widzę że u nas jeszcze nie jest tak najgorzej;)