-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Gliwice
Osiągnięcia witaminkaa
0
Reputacja
-
Hej Dziewczyny Mnie tu wieki nie było a przynajmniej rok. Nie zapomniałam o Was, ale cóż moje życie to jedno wielkie pasmo porażek. Nowotwór mojego Ojca, walka o zdrowie a ostatecznie jego śmierć. Zmagam się z silną depresją i nie miałam głowy by tu zaglądać. Teraz chyba jest lepiej, choć długa droga przedemną. Nie nadrobię wszystkich postów bo jest ich ponad tysiąc, ale z tego co już przeczytałam widzę, że dużo dziewczyn się wykruszyło. Buziaki dla was i Luciaków
-
No kurcze i ja już nie widzę zdjęć Bartka a jak wklejałam posta to je widziałam P.S Ja jeszcze też karmię piersią / to jest poprawka odciągam non stop pokarm laktatorem
-
Solange dzięki za linka do tej formy na muffinki właśnie złożyłam zamówienie na nią i inne rzeczy tego użytkownika aż się boję co powie mój mąż Do tej pory robiłam muffinki w papilotkach i zawsze mi się rozlewały. Przedstawiam wam akutalne foty mojego Bartka
-
Dziękuję za słowa otuchy Niestety kolejnej chemii nie będzie, naświetlania nie będzie i jak to lekarze określili czas pożegnać się z tatą. Nie dają nam szans i nie określają ile czasu pozostało. No ale to forum dzieciowe więc.... Jestem padnięta moim luciakiem. Bo on nie przesypia mi nocek. Budzi się nawet 10 razy w ciągu nocki. Padam na pysk że tak się brzydko wyrażę A co najgorsze w sierpniu dokładnie 24 mój wielki powrót do pracy A teraz tak na serio czy jeszcze któryś luciak nie przewraca się z plecków na brzuszek a z brzuszka na plecki to sporadycznie. Bartoszek nienawidzi pozycji na brzuszku, jeszcze przed szpitalem opanował umiejętność przewracania się na plecki po szpiatalu ta umiejętnośc zanikła. Jest strasznym leniem. Mój lekarz mnie zbywa i twierdzi że wszystko OK.
-
Oj Mamuśki Działo się u mnie działo. Chociażby choroba mojego taty, niestety rak nie ustępuje. Dzisiaj moja siostra odbiera go z 5 chemii, jeszcze tylko jedna dawka za 3 tygodnie i nie wiem co dalej :( Modlę się codziennie ale widzę po tacie że to już długo nie potrwa. Bartosz był w szpitalu z biegunkami krwotocznymi które łącznie trwały 3 tygodnie. Waży już 6700 i mierzy 65 cm
-
oJEJ Jak dawno mnie nie było Nie nadrobię was nie ma co Ale się melduję. Ehh moja nieobecność była spowodowana głównie pobytem z Bartoszkiem w szpitalu
-
Kathi Boże czytałam i się śmiałam, przepraszam Cię najmocniej. Ale cieszę się żę mój starszak ma już prawie 5 lat i takich akcji nie robi. Wiecie co ta cała gadanina że mleko matki jest idealne to dla mnie jedna wielka bzdura. Tylko po to by nakręcać matki i powodować u nich poczucie winy. Męczymy się nockami, Bartosz budzi się co 3 h, ssie i ssie ponad 150 ml dochodzi nawet do 180!!! Przybiera mało, bo przez dwa miesiące tylko 1 kg. No ale położna i lekarka mówią mi że moje mleko jest idealne, że on poprostu tak ssie. A że ulewa po każdym posiłku to nic nie znaczy. Za namową koleżanki (też urodziła w lutym) dałam mu do mojego mleczka płaską łyżeczkę kaszki kukurydzianej. I młody przespał całą nockę! Pierwszy raz w życiu obudził się z uśmiechem, gaworząc a nie rycząc z głodu.
-
No kochane i nas dopadł kryzys laktacyjny. Mimo iż mały je normalnie co 3 h a w nocy robi sobie przerwę 5 godzinną, moje piersi pustoszeją. Odciągam laktatorem już co 1,5 h!! ale udaje mi się ściągnąć z piersi jedynie 80 ml (z obu oczywiście), a mały każdorazowo je aż 150 ml. Niestety mimo iż w nocy wstaję co dwie godziny na odciąganie to zmuszona jestem dokarmiać bebiko. Wiem że stres robi swoje i dlatego nie odpuszczam i odciągam, piję karmi i herbaty
-
Wy tu o skokach rozwojowych piszecie a ja jeszcze żadnego nie zauważyłam, albo je przeoczyłam. Bartłomiej nie znosi leżenia na brzuszku. Czasami uda nam się poleżeć na taty brzucholu albo na mamy, ale przeszkadzają mu cycusie. Natomiast jak trzymam go w pionie to trzyma główkę. U nas też problem z ulewaniem, baaa dla mnie to wymioty ale lekarz, który miał okazję być przy takowych wymiotach stwierdził że jest w normie. Nie przekarmiam go i jest lepiej. Przybiera na wadze więc już się tak tym nie przejmuję.
-
Joasiu ale masz piękną królewnę w domciu. Solange dumny tatuś pełną parą, muszę spróbować tej pozycji. Co do pieluchowania to mi klina zadałyście. Muszę poczytać. Bo niby mamy się pieluchować 3 miesiące! Karim wyniki usg zostały w kartotece młodego, będę musiała w przychodni poprosić o nie. Co do podgrzewaczy to ja mam podgrzewacz żelowy z LOVI i jest super, już 6 razy był w użyciu podczas naszych długich spacerów po lesie. Po prostu dla mnie bomba. Dodatkowo jest w torbie termicznej więc po podgrzaniu i tak długo trzyma.
-
Karim Będzie dobrze, te 6 tygodni szybko zleci. My mamy bioderka w granicach normy i musimy się tylko pieluchować do końca czerwca
-
Pretko jaki tam grubasek. Standardowy facecik. Co do becikowego to znajdź takie zaświadczenie na stronie swojego MOPS-a lub Urzędu Miasta/Gminy. My mamy to za sobą i powiem Wam, że już na dentystę wydałam 800 zł a jeszcze dwa ząbki do roboty. U nas Kochane chyba skaza białkowa występuje. Po spożyciu mleka małemu wyszły czerwone plamy i krostki na buzi, odstawiłam nabiał i krostki po 3 dniach zanikają. Po dwóch tygodniach na diecie bezmlecznej, znowu spróbowalam płatków z mlekiem i następnego dnia znowu wysypka i plamy. Teraz już prawie zeszło ale zrobię jeszcze jedną próbę za dwa tygodnie. Obawiam się bo mój starszak miał skazę białkową. Po za tym mały ma straszny kaszelek do tygodnia i nie chce przejść, przy tym nie gorączkuje. Nie wiem czy nie iść do lekarza. A tu pozostałości po tej wysypce
-
Amelko mam już receptę na MIrenę i w przyszłym tygodniu ją zakładam. Wcześniej miałam robione wyniki takie jak posiew czy cytologia. Znowu jakiś grzybek się przykleił i dostałam globulki. Teraz jak w posiewie nic nie wyjdzie to zakładam wkładkę.
-
Kobiety ja nadgonić te 15 stron nie byłam w stanie. Pobieżnie przeczytałam. Nasze dane Bartłomiejek ur CC 14-02-2011 51 cm i 3090 gram. Rzadko tu zaglądam bo choroba taty bardzo mi ciąży. Bartoszek musi być pieluchowany Kolki minęły, dzięki bogu a tej nocy nawet spał 5 h. Jestem szczęśliwa.
-
Kobietki my wczoraj po szczepieniu, o dziwo bez komplikacji. Tylko ten płacz małego. Zdecydowałam się tylko na podstawowe szczepienia więc dostał trzy strzykawki. Nocki mamy dalej nieprzespane ale już bez kolek :) A oto moje małe szczęście - już nie takie małe bo to 4100 żywej wagi