-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez freya
-
Renia chętnie potowarzyszę, z własnej głupoty mam za sobą zarwaną noc ( jak dzieci zasnęły zajęłam sie porządkami i tak cały czas coś do zrobienia krzyczało, z amoku ocknęłam się jak była 3:00 :duren::duren:)
-
Megan dopiero teraz zobaczyłam, buziaczki i sił Monika jak ferie?? Aniu miłego dnia,
-
Dziubala moi rodzice się śmieją że ja ją chyba z 2 miesiące a nie tyDZIEŃ przenosiłam łobuziak chodzi w ubrankach w które Piotrusia ubierałam jak miał 2 miesiące
-
Pokaze Wammojego miesięcznego siłacza
-
Kura gg tosamo numer telefonu sę zmienił podam Ci na gg Dziubala współczuję nocy, dobrze że udalo się zdrzemnąć razem z Maciusiem
-
Witam To już miesiąc,nawet nie wiem kiedy to minęło a jednoczesnie nie wyobrażam sobie życia bez mojego drugiego słonka :Uśmiech: Miłego Dnia Wszystkim
-
Witam Dziubala a to psikus z kuzynką a z internetem dziwna sprawa Ann brawa dla dzielnej Uli Renia zdjęcia super i dobry pomysł z tym relaksem
-
Natkaniezmiennie podziwiam mi nawet jednego ciężko jest wyłapać U nas pomieszanie z poplątaniem W zeszlym tygodniu byłam sama z Maluchami, D. wracał o 22:00 za mną więc samotne kąpiele dwójki,oraz pierwsze spacery(swoją drogą to wyprawę na biegun poprzedza chyba mniej przygotowań ) Teraz D.sie rozchorował ikolejny tydzień dzieci właściwie tylko na mojej glowie , do tego muszę przypominać najstarszemu "dziecku" o lekach Pokrótce co u dzieci: Małgonia to mały siłacz(nawet według połoznej) położona na brzuszku podnosi główkę nawet o 90 stopni do tego odbija się nóżkami i kręci się na podłożu jak wskazówki zegarka ( ehh gdzie to stacjonarne dziecko ) Potrafi jeść jak mały smok, nadmiar oddaje Mamie na bluzkę i otaczjący świat jak bluzka wszystkiego nie zdązy złapać, jest małą "madame" drazni choćby tylko lekko zasikana pielucha lub mokry od ulania rękawek Piotruń jest bardzo dzielnyjakna tyle zmian na raz: półtora miesiąca mieszkania u dziadków, pierwszy raz był tyle czasu bez mamy( 7 dni mojego pobytu w szpitalu),pojawienie sie Małgoni. Jedyna negatywna reakcją są krzyki by zwrócic czyjąś uwagę. W stosunku do Małgoni jest przekochany, głaszcze ja jak płacze, robi jej "kuku"gdy tylko oczy otworzy.
-
Najlepszego dla 3-letniej Ali, 2-letniego Oskarka i 7-miesięcznego Szymonka Ann trzymam kciuki za rychłe i pomyślne rozwiązanie sprawy OOO i juz Gosik wzywa
-
Dzięki za powitanie :Uśmiech: Megan to dopiero fryzura Renia podziwiam za to prasowanie, ja szczerze nienawidzę prasowania męskich koszul
-
Ann
-
Witam Melduję się z Radzymina jak dojdę do ładu z pudłami i sprzątaniem to zajrzę na pewno Megan cudna Tosieńka, zdjęcia rozbrajające
-
Mój Poród: środa(16.01) Wizyta u gin- ten stwierdza, że 1/3 porodu mam za sobą, na jego oko ładne rozwarcie i szyjka skrócona. Poród zapowiada sie na szybki. No ale kiedy on nastąpi.... Na następny dzień umawiamy sie na usg z przepływami- ma sprawdzic stan dziecka, czy ni ejest niedotlenione. W razie czego on w piątek ma dyżur i będziemy próbowali wywolać. Czwartek(17.01) Usg. łożysko wprawdzie z kamieniami, bardzo stare ale spełnia bardzo dobrze swoją rolę-małej nic nie grozi. Szokująca jest tylko waga bobasa- 4600g . Ze wzg na wagę, stan łożyska i przygotowaną szyjkę podejmujemy decyzję o wywołaniu. piątek(18.01) o 15 zgłaszam się na blok porodowy, tam przygotowanie, później oksytocyna, na ktg wychodzą śliczne skurcze, główka dziecka jednak nie schodzi do kanału. po paru godzinach położne stwierdzają, że jeszcze widocznie za wcześnie na malucha i odsyłają mnie na patologię. Niedziela(20.01) podczas obchodu skierowali mnie na test oxy. Skurcze piękne, spadków tętna nie ma, główka cały czas wysoko, po 4 godzinach wracamy na oddział. Przynajmniej wiem że mała bezpieczna.. Poniedziałek(21.01) Obchód, grono lekarskie stwierdzilo że trzeba mnie zbadać i zrobić amnioskopię. Zjadlam sobie śniadanko i czekam na luzie aż mnie wezmą na badanie. Mialam nadzieję, że łepek malutkiej w końcu sie obniżył. Podczas badania lekarz stwierdzil ładne rozwarcie ( no powiedz mi coś czeo nie wiem) i poprosił o amnioskop bo chce wody obejrzeć w tym momencie wody chlup prosto na niego. Miał co chcial mógl sobie na żywo pooglądać.Wody okazały się zielone więc poproszono mnie o spakowanie rzeczy i przyszykowanie sie na porodówkę. 9:40 Porodówka Podłączono mnie pod ktg, razem z odejściem wód zaczęly sie pierwsze skurcze. Niestety glówka nadal bardzo wysoko. 10:20 Skurcze sa ale akcja stoi w miejscu , główka jeszcze wyżej niz poprzednio 12:00 Cały czas muszę leżeć, zapada decyzja o podaniu wspomagacza-oxytocyny. Glówka nadal wędruje do góry. 13:00 Wszystko mnie boli, caly czas musze leżec na jednym boku skurcze juz sa co 2 minuty na 90 procent 15:00 Skurcze co pół minuty, główka uciekła nad biodro. Zapada decyzja o cc pobieraja mi krew na badania, Mała ma jeszcez szanse na zejście do kanalu- musza przyjsc wyniki, musi sie skonczyc zabieg ktory w tej chwili trwa na bloku. 15:30 Ja nie mam siły, lzy leca ciurkiem, nie wiem juz sama czy z bólu-cały czas na jednym boku bez mozliwości ruszenia czy z niepewności o cc, lekarze uspokajaja że malej nic nie grozi bo byłyby jakies spadki tętna. 17:30 Przychodzi pani anestezjolog, powoli pomagają mi usiąść. Boże co za ulga.Cała sie trzęsę z wysilku. 18:00 Zawoza mnie na sale operacyjną. Lekarze i połozne cały czas żartują. Lekarz gdy mnie otwierał żartowal:Zobaczymy co tam za ufo w środku siedzi co wyjsc nie chcialo. 18:15 Kolejne łzy w moich oczach,tym razem szczęścia. Pierwszy raz moge zobaczyć moją coreczkę . Słysze zdumiony okrzyk zgromadzonych: Jak ona sie tam zmieściła? Jak ona zdolala sie tak okręcić ? Okazalo sie że moja baletnica podczas brzuszkowych piruetów okręciła sie cala pępowiną : nóżkę, brzuch, głowe rączki , byla parokrotnie zaplątana. Cud że nie bylo żadnych spadków tętna i nic sie nie dzialo. Pielęgniarka z pediatrą wazą ja i mierzą 60 cm 4400g -ooooo maaaaaamoooooo 18:45 Zawoża mnie na połoznictwo i od tej pory jestesmy juz razem. Ja sie caly czas potwornie trzęsę, położna opatula mnie dodatkowymi 3 kocami, ale to nic bo wystarczy przekręcić glowę by zobaczyć małe słonko .Cały czas zapominam że nie wolno mi podnosić łepka, co chwilkę przychodzą położne, dodatkowo dostajemy w łapki dzwonki.Jestem szczęśliwa.
-
Ann zdrówka :Smutny::Smutny: Karola zdrowiej i zdrówka dla chłopaków :Smutny: Martynko Wszystkiego dobrego
-
Obiecane zdjęcia: 3-dniowa Małgonia: Mały krasnal: Po powrocie ze szpitala: W takim stroju Małgoś wychodzła ze szpitala(sweterek i czapeczkę zrobiła moja MAma)
-
Witam Przepraszam,że tak wczoraj tylko kuknęłam: jak już się zalogowałam mężczyźni wrócili ze spaceru a Gosia dostała nerwika Po krótce co u nas: mój poród stał się legendą w szpitalu ( w dłuższej wolnej chwili napisze dlaczego), Gosia powoli reguluje sobie pory karmienia, jest małym siłaczem trzeba bardzo uważać bo rwie się do podnoszenia głowy.Piotruś jest kochanym starszym bratem- jak mala marudzi krzyczy :"Mama dzidzi ście niam niam" jak leży w wózku podchodzi i kuku robi. Podejrzewam że zazdrość się zacznie gdy będę z nimi sama bo teraz to ma za dużo innych atrakcji . Teraz sie troszkę martwię bo Piotruś całą noc wymiotował :Smutny: a od pobudki chodzi marudny :Smutny::Smutny: Zaraz postaram się wkleić zdjęcia Małgoni
-
Witam
-
Witam :Uśmiech: Ostatnie dwa tygodnie spędziłam u rodziców( mój Tata z D. w tym czasie remontowali mieszkanko i stwierdzili że wolą bym była bezpieczna z MAMĄ )miałam 15 minut na spakowanie siebie,Piotrusia Juz we wtorek wyjjazd okazał sie dobrym pomysłem -miałam jakąs paskudna grypę żołądkową :Smutny: , następny tydzień dochodziłam do siebie Brrrr nigdy więcej :duren: Wróciłam w nocy z niedzieli na poniedziałek by przez ten tydzień spakować rzeczy- o ile nic się nie zmieni w następny weekend przeprowadzka :Uśmiech: Z wieści ciążowych-tydzień temu na usg Maleńka ważyła 2900 i wszystkie parametry ma większe niz Piotruś na usg robionym 2 tygodnie później dzisiaj idę na wizytę do gin to dowiem sie jak tam podwozie i moje wczorajsze wyniki( jakoś nie mam złudzeń - po tygodniowej grypie nie mogą byc dobre ) Jak będę miała chwilkę to poczytam co u Was na razie juz mój rozpieszczony przez Babcie synus wzywa
-
Dobranoc (D. oczywiście jeszcze nie ma ehhh to "już"
-
Ita bardzo przykre
-
Ita jaki dzielny przedszkolak :Uśmiech: a dla Ciebie sił
-
starletka Pochwale corcie ;) wyszlysmy bez pieluszki - nie bylo nas dwie godzinki z haczkiem. I wrocila sucha Ale bylysmy tez w sklepie bo chcialam kupic jej majteczki - jakos nie mialysmy za wiele... no i Nati w sklepie - mama chce siku Panie byly tak mile ze udostepnily nam wc tylko ze ja z przerazeniem tam wchodzilam bo Nati na widok kibelka krzyczala do tej pory ale wytlumaczylam jej ze nie ma tutaj nocniczka i musi sie tak wysikac ja ja bede trzymala... nooo i udalo sie ] ReniaCzekałam na ten czas, gdy będę mogla z dziewczynkami w kółeczku zatańczyć. Bardzo im się spodobało :Uśmiech: i tańczyły same :Uśmiech: suuper Megan Dziewczyny, chciałam Wam bardzo podziękować za kciuki. Ł miał dziś rozmowę z prezesem, udaną i zakończona pozytywnie. Być może dlatego, ze nie było dyr. handlowego i dlatego, że Ł był do niej dobrze przygotowany. Tak, czy inaczej zmiana stanowiska ani pensji sienie szykuje a jeśli, to może za jakiś czas na lepsze. Jeszcze raz Wam dziękuję. Gdybym dziś już nie zajrzała, to wybaczcie, ale Tosia nie śpi a ja mam jeszcze trochę roboty.Buziaki Olbrzymie gratulacje starletkapyziaczek :) usmiecham sie do mamy śliczne zdjęcie DziubalaFreya – buu, to jak D tak późno wraca to chyba ciężko Ci musi być, z jednej strony Piotruś, z drugiej brzuszek, ale na pewno DR s: Pewnie ,że DR - w chwilach kryzysu powtarzam sobie ," w styczniu odpocznę 3 dni w szpitalu" nuchnawitam znów kaszlaca :( buuu zdrówka życzę Ann super dialog Uli Powinnam się juz ale poczekam na D. bo "już" jedzie
-
Dziubala zmęczona , D. albo do 20:00 w firmie albo w delegacji( dzisiaj Łódź jutro Poznań) a jak ma chwilkę to jeździmy wybierać płytki itp.
-
DziubalaPrzypomniały mi się sny z dzisiejszej nocy ;)1 - brzuszek mi schudł od siedzenia przed kompem, był płaski aż miło 2 - Rubik śpiewał razem ze swoim chórkiem. Był lekko w szoku, że nie może dyrygować chórkiem
-
Witam Ann zdrówka dla Ciebie i Uli, oby mężczyźni się nie zarazili, super Szymuś taaaki duuuży już Siula sił i niech Jasiu szybko dochodzi do siebie Dziubala zdrówka dla chłopaków Neta zdrówka dla Gagatka Megan zapisuję się do klubu wędrujących Piotrków, dzisiaj przywędrował do tego złapał jakiegoś rewelacyjnego wyjca i budził się co jakiś czas :duren: Aniu u nas drugie dziecko miało być ale... za parę lat miałam wreszcie skończyć studia itp., wiadomosc o ciązy pojawiła się w niezbyt komfortowym momencie: D. stracił pracę, cały czas nie mamy własnego m, o moich studiach nie wspominając , Mimo to dwie kreseczki strasznie nas ucieszyły a D. dostał skrzydeł znalazł duużo lepszą pracę,wzieliśmy kredyt na mieszkanie . Sami jesteśmy w pozytywnym szoku jak się to wszystko ułożyło. Jeżeli jesteście oboje przekonani że chcecie tego dziecka, to nie ma sie nad czym zastanawiać Wasza sytuacja może się jeszcze zmienić, 9 miesięcy to naprawdę baaardzo duuuzo czasu