Skocz do zawartości
Forum

żabol22

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez żabol22

  1. asiorek352
    Hejka jestem i ja po tygodniowej nieobecnosci....:Hi ya!:
    Niestety mieliśmy problem z internetem ale już jest ok.
    Melduje się jeszcze w dwupaku. Dziś zaliczyłam wizyte i dostałam skierowanie do szpitala.
    Także mam nadzieję,że jutro będę tulić Maksia.

    Żabolku,katarzynko, gieniu,bejbelaczku, 88natka SERDECZNIE GRATULUJĘ :big_whoo::brawo::brawo:

    w końcu Asiu i Ty sie doczekałaś, powodzenia życze podczas porodu

  2. :36_2_53:

    Dziewczyny wszystkie maluszki są urocze - kazde jedyne, wyjatkowe i najpiękniejsze dla każdej mamusi.

    Ja nadal dochodze do siebie. Szwy strasznie mnie już ciągną, zauważyłam nawet że pojawiły sie bolace pecherzyki przy niciach. Jutro jade ściągnąć szwy, ale będzie ulga..

    Niestety nadal nie moge wykonywać podstawowych czynności w domu typu odkurzanie, zmycie podlóg a nawet sprzatniecie łóżka. Przyznam że mam bałagan i modle sie oby nas tylko pielęgniarka w tych dniach nie odwiedzila - bo sie ze wstydu spale. Dziganie równiez czegoś cięższego odpada. Nawet Szymka nie moge wziac na ręce.

    Szymek bardzo dobrze zareagowal na siostre. Przychodzi i zaglada do niej, jak tylko płacze mówi daj jej cycka bo chce ::): głaszcze po główce dotyka rączek uszka... słodkie to. Jednak czuje sie troszeczke odepchnięty szczególnie wieczorem przed snem, zawsze leżeliśmy i sie przytulaliśmy. Teraz musze uwazac aby mnie nie kopnał w brzuch no i mam problem ze wstaniem z łóżka - każdy ruch mięsni brzucha sprawia ogromny ból. Ale jeszcze troszeczke i minie to najgorsze

  3. Witajcie Kochane.

    Przede wszystkim chce Wam podziękować za wsparcie i gratulacje na forum :dzidzia_mis:
    Również dziękuje za smski i pamieć.

    Wczoraj wyszliśmy ze szpitala. Musiałam troszeczke dojsc do siebie inadrobić zaleglości, dlatego dopiero piszę.
    Maja urodziła się 14.03.2012 o godz. 12:25 3650g i 55 cm

    Dostała tylko 5 pkt po 3 minutach weszła na 9 pkt. W pierwszych minutach urodzila się z lekką martwicą, owinieta dwa razy pepowiną. poród naturalny w tym wypadku tylko pogorszyć móglby sprawe.

    Poród skomplikowany pomimo iz CC. Rozpoczęcie operacji to godz. 12:15 zakończenie o godz.13.
    To niestety musi być moje ostatnie dzieciatko - od teraz muszę strasznie uważać aby nie zajśc po raz kolejny. Kolejna ciąża to dla mnie i dziecka zagrozenie życia.

    Lekarze mieli problem z wyciągnieciem Małej - stan operacji byl juz poważny w pewnych minutach...Ja też gorzej zniosłam tą cesarke w zwiazku z moją twarda i nieelastyczna macicą, mam bardzo dobre tkanki łaczne przez co lekarze nie mogli przebic sie do Małej - nie wiem w jakim jest obecnie stanie ale bol był znacznie gorszy w pierwszych dobach..

    Karmie piersią, nie mam z tym problemów. Maja ślicznie sie najada i jak narazie ladnie śpi. Oby tak dalej

    Krolik tak bardzo nie chciałaś kolejnej cesarki ale widzę że dobrze ja wspominasz.
    Cieszę sie razem z Wami że mieszkanko już jest Wasze ::):

    kasiu Gratuluje coreczki ::): niestety karmienie piersia nie jest latwe z poczatku ale dla chcącego nic trudnego. Ból zawsze jest z poczatku karmienia ale za jakis czas ustąpi i bedzie przyjemnym przeżyciem.

    88natka Gratuluję córeczki!!! Jest śliczna

    gieniu dobrze że Twoj poród zakończył się szczesliwie i z Wam wszystko dobrze.

    franti, Agusia83 aby wszystko u Was się w końcu zaczeło i porody były lekkie i bez komplikacji. Powodzonka

  4. Heyka

    My dopiero wstalismy z łożek.
    Zaraz mąż skoczy do sklepu po bułki co sobie zrobie do szpitala i około 9 wyjeżdżamy.

    Także zmykalm do łazienki.

    Buziaki i powodzenia tym oczekującym mamusiom ::):

  5. franti Małą zobacze jedynie od razu po wyjęciu z brzucha a dostane ja dopiero w czwartek.. po porodzie starałam sie jesc to co zawsze tym razem tez mam taki zamiar.. do szpitala nie biore za duzo do jedzenia jutro zrobie sobie bułki, wezme jakis jogurt owoc . Mam też wafelki ( jak najdzie mnie na słodkie) i biszkopty. W razie co mąż podrzuci jakies jedzonko

  6. od samego rana jestem jakas nieprzytomna... to chyba dlatego że dzis dzień drzemki :o_noo:

    Musze sie jeszcze wykąpać i poprosic męza aby walizke mi wniósl do gory co w nia w końcu zajrze. Mam już w przygotowane podręczne rzeczy na jutro.

    Przyznam się Wam że jestem spokojna..
    Przygotowalam dziś łóżeczko dla Majki, Szymek juz śpi ( oby na dobre)
    Był na dworze od 14:30 aż do 17:30 i jak wszedl do domu to byl tak marudny że szybko Go wykąpalam i zaraz zasnał

  7. Heyka

    Kurcze całego posta mi wcieło :Zły:

    Mam juz wyprane teraz czeka mnie drobne prasowanko.
    Muszę ogarnac troszeczke w domu bo moi chłopcy od jutra beda cały tydzień sami. Aż sie boje tego bałaganu jak wrócę :36_2_21:

    Też muszę dzis jeszcze przejżeć walizke i zrobić sobie jakies zapasy na jedzenie, bo podobnie jak bejbelaczek jestem przyzwyczajona od razu po wstaniu zjesc. A jutro na czczo, ale chyba dam rade.

    Wiecie ja mam od soboty caly czas jakies bole jak na @ ale cholera nic sie nie dzieje.
    Dzis nawet mam mega zmeczenie - przyznam że nic mi sie nie chce. No i sa te cholerne skurcze, chwilami nawet bolesna ale co z tego...

    bejbelaczku trzymam kciuki za Ciebie - powodzenia :36_15_44:

    gieniu spokojnie i na Ciebie przyjdzie czas :Oczko: Ja sie cały czas łudziłam że szybciej urodzę bo tak mnie nastawila moja doktorka po badaniu a tu :ass: no ale teraz juz sie doczekam. I tak urodzę w 40 tc

    kasiu a co tam u Ciebie??? Jestes jeszcze w dwupaku?? Daj znać o ile maz Ci pozwoli dojsc do komputera

    franti bo to czekanie jest najgorsze ...ale teraz juz sie da.

  8. Heyka

    Melduje sie że nadal w dwupaku.
    I widze dziewczyny że Wy też.

    Po kościele pojechaliśmy do moich rodzicow i dopiero o 19 wróciliśmy.

    bejbelaczku ja mam sie stawic 13 na czczo do szpitala, w ten dzień maja porobic mi wyniki a cesarke mam wpisana na 14 marca.

    Krolik chyba sie odezwie bo widziałam że na facebooku wstawiła zdjecia Patryczka, czyli jest juz w domku. Także czekamy na relacje

    asiorku ja od wczoraj sie dziwnie czuje, tez mnie krzyz boli - no ale w toalecie nie zauważylam nic co by mialo zapowiadac poród.

    gieniu to musze leciec do łazienki spojrzec w lustro :Oczko:

  9. ale mam dzis wzmozony apetyt - jak nigdy:picnic:

    cały czas jem :kucharz:

    bejbelaczek mnie wzruszały końcówki porodow - kiedy to maluszki byli juz po drugiej stronie

    Oopsy Daisy niestety nie, nie mam nawet tel. do Niej

  10. asiu być może będziesz następna :Oczko:

    bejbelaczku na poczatku programu przyznam że się smialam z ich tekstów, chyba najgorzej miała ta ostatnia pacjentka gdzie nie działało znieczulenie - w sumie bóle odczuwalne miała takie jak my w Polsce rodzimy. Szkoda że u nas w 90% kobiet rodzących nie znieczulają

  11. miska u nas tez pogoda paskudna, ale musiałam wyjść z Szymonem bo nie daje mi żyć. Dobrze ze z piersiami już lepiej oby tylko się nie nawróciło. To zapraszam rowniez na ten falszywy jabłecznik. Zaraz poleci PORODÓWKA na TLC moze któraś sie dolaczy do ogladania ???:5_8_11:

  12. Nie mogłam sie oprzeć i musiałam upiec.
    Biszkopt z jabłakmi - ::): sama mam zjedzone juz 1/3 blaszki

    jednak mimo wszystko dziwnie sie dziś czuje... choć jeszcze nic sie nie dzieje

    kochane mam zaszczyt Wam przedstawić małą Julcie brylancika

    http://img804.imageshack.us/img804/6760/zdjcie0156l.jpg

    Uploaded with ImageShack.us

  13. Dziewczyny u mnie to jednak nic konkretnego :white_flag:
    tylko przepowiadajace z rana były i teraz jest OK
    Także sie juz nie nakrecam

    Mam sprzatniete, salatke zrobione - moge lezeć kolami do góry

    :36_19_3:

    gieniu to prawda najważniejsze jest dziecko. To sobie troszeczke poleżałaś ale jednoczesnie dalej chodzisz i niby nic sie nie dzieje.

    bejbelaczek po niedzieli tydzień jest nasz :Oczko: i my bedziemy rozpakowane

    fiolek my używaliśmy tylko sudocrem do pupy, a jak były gorsze odparzenia ( był wiekszy) to najbardziej pomagała nam zwykła maka ziemiaczana

  14. nie chce zapeszyc ale mnie dzis od samego rana jakies bóle biorą :Oczko:
    i tak dziwnie sie czuje....

    ide zrobic pranie
    przy okazji męzowi salatke warzywna bo ma ochote

    jakies odkurzanie + podłogi

    i moze cos sie rozkręci

  15. Witajcie

    No i mamy sobote....

    mam wiadomość od brylancika dostałam równiez zdjecie ale musze poszukac kabla do telefonu
    Mamy pierwsza dziewczynkę :15_5_16::15_5_16:

    Julia 3480 ur. 10 marca o 3.35

    GRATULUJEMY!!!!!!:mon::mon:

  16. Qlesha Gratulacje tak duzych chłopców :smile_jump::smile_jump:

    Dziewczyny mam wiadomośc od brylancika

    Hey.Mam ten cały cewnik. Skurcze regularne nie za bardzo bolesne.
    Czekam na większe rozwarcie i wtedy oxytocyna
    Ale ogólnie nie jest źle. Fajne towarzystwo na sali wiec da się znieśc.
    Napiszę jak urodzę. Dzięki za zaint.

  17. Jstem po kolacji

    byłam jeszcze na dworze z Szymonem od 16-17
    nie chcial do domu przyjść - oj bedzie problem na wiosne całymi dniami bedzie siedzial na dworze.

    asiu chyba nie mamy na to wpływu..,. z Szymkiem przechodziłam również i żadno szorowanie sprzatanie nie pomoglo... ale tu liczylam na szybszy finał tym bardziej że doktorka mnie zapewniała że jest rozwarcie i czuje główke :ehhhhhh:

    Kasiu no co za mąz... niech da Ci spokojnie się odezwać do nas

    bejbelaczek masz kamienie na nerkach?? A moze to wina ciązy, bo widzisz mnie doktorka straszyła tym ze jak nie zaczne wiecej pić to zaczna sie problemy z nerkami. Cala ciąże mam slabe wyniki z moczu ( bo za gesty) no i do tego doszła anemia.. zapominam łykac codziennie żelazo

    tinka my tylko myliśmy główke i smarowalismy oliwka, nie czesałam bo Maly byl blondynkiem i miał bardzo malo włosów. A odnosnie werandowania to tak jak pisze miska

    brylancik jeszcze nic nie pisala, chyba sama do niej napisze..

  18. miska jakie slodkie zdjęcia z rodzeństwem. Przyznam że Maly z profila podobny do siostry ( Agnieszki). Wierze ze przez zapalenie nie masz poweru, bo to jednak męczy i goraczko dochodzi albo i stan przed gorączkowy.

    tinko tak jak pisze miska śmiało po tygodniu

  19. Witam piątkowo weekendowo.

    Dopiero sobie siadłam, :Padnięty: bylam z Szymkiem na dworze - zagrabiłam pół podwórka bo straszne u nas bloto przez samochody a tak to szybciej przeschnie. No i mam nadzieje ze mi na zdrowie wyjdzie tzn. Majce. Może w końcu postanowi wyjsc w weekend.

    Wrócilam to obmyłam sobie meble w pokoju, odkurzanie + zmycie podlóg.
    Sprzatnelam schody + zmycie.
    No i wyszorowalam meble w kuchni + kafelki + podloga.

    Właśnie zrobilam sobie :kawa:

    asiorku
    przydałby sie kawałeczek ciasta z tego talerzyka. Ja wczoraj uzupelniłam sobie w zeszycie nowe przepisy na ciasta - az mnie korci aby cos zrobic, ale nie bedzie komu jesc. poczekam az Majka sie urodzi wtedy bedzie wielu odwiedzajacych. Widzę że mamy dziś podobny zapal na prace w domu :Oczko:

    od brylancika jeszcze nie mam żadnej informacji, ale obiecała że napisze smska jak tylko urodzi

    bejbelaczek ja tez dziś miałam sen ze bylam w szpitalu- po badaniu mnie odeslali, mowili że mogę jeszcze poczekac ...:Szok:

    miska wspolczuje zapalenia piersi...moze sprobuj robić na przemian okłady raz ciepla i zimna woda + masaż a na koniec męza popros aby sciagnał. Może ulzy... skoro Mały nie chce jesc. Aż zazdroszcze tego werandowania i pierwszego spacerku - u nas dzis piekna pogoda prawdziwa wiosna sie zrobiła :pogoda:

    dzwoniła dzis do mnie przyszła ciocia chrzestna Majki
    była ciekawa jak sie czuje bo snilam się jej dziś - sama nie może się doczekac kiedy urodze, będzie to jej pierwsza chrzesniaczka ::):

×
×
  • Dodaj nową pozycję...