hej..żyje...
wszystko mi sie zawaliło..
ciągle jestem na dyzurach a jak mam wolne to i tak przesiaduje w szpitalu-moj ojciec tam wylądował:-(
chłopaków własciwie nie widuje..ciągne dużo nocek bo opiekunka mi zrezygnowałaa właściwie to ja jej podziekowałam-to długa historia..juz mam kogos nowego do odbierania ich z przedszkola-namówiłam znajomą i chłopaki baaardzo zadowoleni.. wszystkim maluchom co 3 latka maja juz za soba zycze wszystkiego naj naj.... i pozdrawiam...