-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez natka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 45
-
Ann obawiam się że nia mam takiej foty. Może przy okazji zrobimy sobie takie zdjęcie niedługo -to wstawię. Jeszcze raz dzięki za życzenia
-
Bardzo dziękujemy za życzenia. Niniejszym otwieramy sezon na "sześciolatki". Na szczęścia dawka proszków jakie wzięłam pokonała ból - czyli to nie migrena. Za sobą mamy urodzinowe spotkanie rodzinne i wreszcie moge odpocząć z godzinkę - bo zaraz trzeba bedzie zacząć przygotowania na jutro do pacy, szkoły, przedszkola czyli normalny kierat. Ann masz intuicję. Zdrówka dla Uli. Megan zazdraszczam
-
cześć. Strasznie boli mnie glowa, aż nie mogłam spać w nocy. Chyba mnie migrena bierze. Nałykałam się prochów może coś pomoże. Jutro mamy gości jak nie przejdzie to nic nie zrobię.
-
Czesć. Bardzo wszystkim dziękujemy. Ita włosy niestety mają raczej słabe i cienkie. Zwłaszcza Weroniczka.
-
Zrobiłam im ze 20 zdjęć. Z trudem udało mi się wybrać takie bęz jęzorka, wydętych różnych części twarzy czy dorabianych rogów ( z odpowiednią miną oczywiście). Nie wiem dlaczego na widok aparatu dostają kompletnej głupawki.
-
Ann a może takie zdjęcie sprzed prawie 6 lat? czyli wczoraj: i dziś to z przedstawienia jasełkowego. Wika biała śnieżynka (1 z prawej), Weronika żółta iskierka (4 od lewej). Spódniczki mojej osobistej produkcji.
-
cześć. O właśnie Karola pisz po kolei jak pisze Ita. Będzie mi łatwiej szukać. Ann jakos nie mam teraz aktualnych zdjęć a do urodzin to juz się chyba wiele nie zmienią. Nie chce mi się nawet im robic zdjęć bo ustawiają "pozy" i robią miny i nie mam ostatnio żadnego normalnego zdjęcia. Ewentualnie zeskanuję takie robione w przedszkolu i wstawię.
-
Justyś bardzo mi się podoba to co napisałaś. Też tak myślę i cieszę się że ubrałaś w słowa to co gniecie mi się po głowie.
-
cześć. Poruszyłyście temat który ostatnio i mnie męczy. Nie wiem wciąż czy wwysłać dziewczyny do szkoły. Wiadomo że najlepiej zasięgnąć opini psychologa, pedagoga, że może by ć kumulacja i że teraz poszły z dziećmi z którymi są w grupie. Nawet szkoła proponuje że zrobi specjalną klasę dla tych 6 letnich dzieci (akurat chyba wolałabym żeby chodziły z tymi dziećmi co teraz czyli 7 letnimi bo się znają.) Jeszcze mnie tylko zastanawia jedna rzecz - jeśli pójdą do szkoły jako 7 -latki, może się zdarzyć że one z lutego 2005 będą w jednej klasie z dzieciaczkami z grudnia 2006 - prawie dwa lata różnicy. Jakoś nie bardzo chciałabym żeby równały do tych modszych, wolałabym chyba żeby ciągnęły za starszymi. Jak będą wyglądały lekcje w takich klasach? Przecież to przepaść wiekowa na tym etapie. Bo nie wierzę że akurat moim się trafią same super 6 latki. Teraz z Pauliną chodzi chłopak który sobie nie radzi - ma problemy emocjonalne (ale to już wiadomo wiek nie ma nic do rzeczy) Paula często mówi że nie słyszała czegoś, albo nie zostało omówione bo kolega nie ógł usiedzieć, rozrabiał i rozwalał całą lekcję. A zdarzalo się że nauczyciel nie dając sobie z nim rady robił kartkówki i cała klasa wychodziła z 1. No nie wiem Nie znosze tych dylematów Choć może to wina mojego czarnowidztwa? Pójdą źle nie pójda też źle. Ja chcę starą szkołę, zerówke w której dzieci uczyły się pisac i czytać, potem klasy 1-8, potem liceum. Jakoś mi się wydaje że to było najlepsze rozwiązanie.
-
WESOŁYCH ŚWIĄT Z okazji świąt Bożego Narodzenia życzę Wam wszystkich marzeń spełnienia. Smacznego karpika, tłustego śledzika, barszczyku czerwonego, a pod choinką prezentu pięknego. Szczęścia zdrowia i radości, niech na waszych twarzach uśmiech zawsze gości.
-
Karolinko wszystkiego najlepszego sto lat
-
Reniu wszystkiego najlepszego. Tasik niezłe teksty ma Pa. Justyś trudny wybór Ann praca Uli super. Zdrówka dla chorowitków
-
W imieniu 10-letniej już Paulinki bardzo dziękujemy za pamięć.
-
cześć. Alfik a złuszczała jej sie skóra na stopach i dłoniach poprzednim razem? Tak juz pod koniec choroby? Podobno brak tego objawu wskazuje że to nie szkarlatyna. Karola pisz cokolwiek, jak Ci się pracuje, czy chłopaki zdrowe? Jutro jadę do chirurga z Wiką i wreszcie może zdejmiemy szynę. W tym tygodniu chodzi normalnie do przedszkola i dobrze sobie radzi ale już jak widzę ma dość ograniczeń. Pisałam że Paulinę zapisałam na wspinaczkę skałkową? Na razie bardzo zadowolona. Wypisałam ją z basenu tego "sportowego" a zapisałam na pływacki SKS. Tamtego juz bardzo miała dosyć i nie chciała chodzić. Ten jest dużo mniej wysiłkowy i za darmo. Pływa właściwie rekreacyjnie.
-
Dzięki dziewczyny. Odnoszę wrażenie że paluszek już "prawie" zdrowy bo tak dzisiaj młoda szalała że nie mogłam nad nią zapanować. Nie boli jej i coraz lepiej sobie radzi. W przedszkolu ogólne poruszenie, wszyscy przejęci, pani z jej grupy dzwoni przeprasza - nie są sądziła że to złamanie bo Wiki prawie nie płakała, dyrektorka już mi polisę szykuje, cały personel ja obściskiwał jak poszliśmy po Weronikę.
-
Wiki rano wstała jeszcze chciała iść do przedszkola, ale nie dawała sobie rady z jedzeniem lewa rączką i miała problem z podciągnięciem majtek i w końcu rozbolał ja ten paluszk i sie rozpłakała ze nie pójdzie. Wziełam zwolnienie do 5.10 - akurat mam iśc na kontrolę, to myslę że juz będzie mogła spokojnie dac sobie radę - musi się tylko przyzwyczaić do ograniczeń. U nas pogoda bleeeeeeeee
-
A jeszcze z nowości u nas to Wiktoria złamała sobie w przedszkolu paluszek środkowy w prawej rączce. Odebrałam ja normalnie z przedszkola i poskarżyła mi się że uderzyła się w paluszek i ją boli. Palec spuchnięty i siny od zdjęcia do połowy dłoni. Wysłałam po skierowanie do chirurga do przychodni, ale że to już późno było to i tak musiałam jechać na izbę przyjęć do dziecięcego szpitala. Po prześwietleniu wyszło że złamana podstawa paliczka. Podobno dziecko może chodzic do przedszkola tylko trzeba uważać. Nie ma gipsu tylko szynę. Nawet ją nie boli teraz. Zwolnienia mi nie dali, sama nie wiem co robić. Ona oczywiście chce do przedszkola, bo musi sie pochwalić ale to bez sensu chyba.
-
cześć. Ja mam kombiaka przy 3 dzieci i nie narzekam. U nas z tyłu kanapa, 3 pasy, 2 foteliki i podstawka. Teraz będziemy zmieniać ale niestety na używane i już nie kombi tylko normalny bagażnik, o nowym z salonu to sobie mogę pomarzyć i to najlepiej w głębokim śnie żebym rano nie pamiętała. Neta ja też bym chciała z napędem 4x4 - z tym że niezupełnie terenówkę, raczej coś a la terenówka, np. może być Honda CRV, Toyota Rav 4 cos w tym rodzaju.. Jak wygram kiedyś w lotto.... A parkowanie kombiakiem jest ok - jak każdym innym, no może miejsce musi być troszkę większe niż dla malucha
-
Ja mam już dzieci duże i wózka nie szukam ale że przypadkowo włączył mi się ten wątek to napiszę że wózki trzykołowe są równie dobre jak cztero. Ja miałam wózek bliźniaczy - trzykołowy - rewelacja - zwrotny, stabilny i o jedno kółko lżejszy. I na pewno nie wyglądał jak taczka. Wręcz odwrotnie - lekko i zgrabnie i wzbudzał ogólne POZYTYWNE zainteresowanie.
-
cześć. Niezapominajka wreszcie jesteś,a już myślałam że Niezapominajka zapomniała o nas. Biedny Szymon, może to dopiero początek i jak już dzieci go dobrze poznają to sie to zmieni. Ale zachowanie tego chłopaka - coś okropnego. A panie nie rozmawiały z rodzicami tego chłopaka? Przypuszczam że rozmawiały i to nie raz, matka pewnie dobrze wie co on wyprawia. Być może rozmowa z nią coś pomoże choć szczerze mówiąc wątpię. Abo sobie z nim nie radzą albo im to nie przeszkadza. Megan super że badania i USG ok. Trzymam kciuki za dzisiejsze wyjście. U nas ok, jesteśmy względnie zdrowi, dziewczynki mają lekkie katarki. Paula nawet sobie radzi w tej 4 klasie, tylko ma strasznie ciężki plecak. To jest nieprawdopodobne ile książek muszą dzieci targać. Wszyscy o tym mówią, wszyscy piszą - ale nikt tego nie zmienia. Nauczyciele każą nosić wszystkie książki, ćwiczenia, zeszyty.. normalnie załamka. Czasem jest to 4 egz do jednego przedmiotu. Jak będę miała wolny dzień zamierzam iśc do dyrektorki i dać jej potrzymać jej plecak, choć wątpię czy to cos zmieni. Zresztą pewnie nie bedę pierwsza, z równoległej klasy już druga dziewczynka spadła ze schodów bo ją plecak przeważył.
-
Ale cudo słodkie. Miałam napisać malutkie cudo - ale to kawał chłopa przecież. Megan szacuneczek.
-
megan gratulacje!!!!!!!!!!!!!
-
Z samego faktu że mam dwoje dzieci w przedszkolu nie mam żadnych zniżek. Wszystko muszę płacić podwójnie. Natomiast w zeszłym roku w naszym mieście wyszła nowa ustawa dzięki której jak ma się trójkę i więcej dzieci jest się zwolnionym z opłaty stałej za przedszkole - ok 200zł na m-c za obie. Czyli płacę tylko za wyżywienie (ok 220 zł na m-c przy pełnej frekwencji). Resztę płace w pełnych stawkach ale to i tak duża ulga.
-
Dziubala u nas takk samo jak u Was - te 100 zł na wyprawkę dajemy Pani w przedszkolu i ona sytematycznie w miarę potrzeb zakupuje materiały. Wszystko wspólne dla dzieci. Szkoda Adasia - trzymam kciuki żeby zwolniło sie miejsce.
-
Cześć. U mnie też podreczniki. Za komplet 82 zł. Ja musze oczywiście dwa komplety. Dodatkowo religia jescze ma być - ok 15 zł na głowę. No i wyprawka - 100 zł na głowę. Załamałam się. A wydatki na Paulinę (książki, zeszyty, nowy plecak) to wielokrotnośc tego co na dziewczyny. A zajęć dodatkowych dziewczynki (małe) mają rytmikę (obowiązkowa) i tańce. Chcemy je zapisac jeszcze na basen.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 45