Skocz do zawartości
Forum

gosiunqa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Warszawa

Osiągnięcia gosiunqa

0

Reputacja

  1. Polecam Klub Mam na Ursynowie (Warszawa). Zajęcia są bezpłatne!! A już od marca: 06-03-2012 - zabawy zorganizowane dla dzieci w wieku 6 m-cy-3 lata 13-03-2012- Klub Mama i Doula -to cykl warsztatów dla kobiet w ciąży pozwalających oswoić poród 27-03-2012- couching rodzicielski więcej informacji: www.klub-mam.pl
  2. Moja Asia ma 13 m-cy i zasypia już o godzinie 20:30 . Budzi się raz w nocy na jedzenie i później śpi do 6-7.
  3. Moja córka jeszcze nie zaczęła chodzić a ma 13 m-cy. Od 10 m-ca sama świetnie staje i chodzi przy meblach. Czekam na ten dzień kiedy zrobi pierwszy krok.
  4. Sprawdziłam w Warszawie kawiarnie dla mam Mama mia.Fajny klimat,sympatyczne miejsce.Wydzielony kącik dla dzieci.Mnóstwo zabawek. Często chodzimy też na sushi do galerii mokotów " akasaka".Mają siedzonka dla dzieci i proponują nawet ryż dla małego dziecka :)
  5. U mnie od poczatku tatuś "królował":-) Miałam cesarskie cięcie i już w szpitalu mój mąż musiał wykazać się różnymi umiejętnościami tj.zmiana pieluchy :P Myślę,że odnalazł się w tym nieźle.Później pomagał mi w kąpieli. A jak mała potrafiła już sama siedzieć to przejął kąpiel i rozpoczął również usypianie Asi.Dzięki temu miałam troszkę czasu dla siebie. Do teraz nawet po przyjściu z pracy zajmuje się Asią przez kilka godzn.
  6. Fajnie,że się zaklimatyzował. Ale skoro nie musiałaś go oddawać a chciałaś, żeby miał kontakt z rówieśnikami to są jeszcze różne zajęcia dla dzieci,często darmowe.Poszukaj w klubach dla mam:)Tzn.pewnie już po ptakach bo oddałaś go do żłobka.Jednakże jak jeszcze kiedyś będziesz miała dylemat to rozejrzyj się za alternatywą :-)
  7. Obecnie jestem na wychowawczym aczkolwiek w grudniu kończy mi się umowa.JUż wiem, że nie mam w pracy czego szukać.Gdy chciałam do niej wrócić po macierzyńskim szefowa od razu poinformowała mnie o fakcie,że nie chce takiej pracownicy(w sensie młodej matki).W grudniu dołącze do waszego grona.
  8. Córeczka urodziła się przez cesarskie cięcie i ważyła 2850.
  9. My z mężem zastanawialiśmy się nad imieniem Ernest. Ale na całe szczęście urodziła nam się córeczka Joasia:)
  10. Witajcie! Ja również jestem mamą z Warszawy. Może zainteresuje was fakt, że chciałabym wznowić działalność klubu mam na ursynowie. Chciałabym wiedzieć czy duże zainteresowanie będzie ową organizacją i czego oczekiwałybyście od takiego klubu? wszelkie pomysły na organizację zajęć dla maluszków oraz warsztatów dla nas(mam) mile widziane:-)
  11. Mam 9-miesięczną córeczkę Joasię. Joasia jest bardzo pogodnym dzieckiem.Przesypia całe noce i już o 6 rano jest na nogach. Tego dnia kiedy to był ten sądny dzień .Wstałam o 6 ale moja córeczka w najlepsze sobie spała.Nie ukrywam, że ucieszyłam się , gdyż oznaczało to troszkę czasu dla siebie. O godzinie 10:00 ,po wypełnieniu wszystkich swoich obowiązków zorientowałam się, że coś jest nie tak. Nie chciałam jej budzić ale myśli kłębiły się w mojej głowie:" a może wcale nie śpi, może przestała oddychać".Nie darowałabym sobie , gdybym tego nie sprawdziła. Weszłam do jej pokoiku. Ona dalej leżała pogrążając się w śnie. Zerknęłam na klatkę piersiową.UFF!!!...co za ulga-pomyślałam-unosi się. Przyszedł czas na wybudzanie... Otworzyła swoje duże, niebieskie oczka i zaczęła płakać. Przytuliłam ją. Wiedziałam, że ciałka dzieci są za zwyczaj ciepłe, lecz w tej ciepłocie było coś niepokojącego. Pocałowałam Asię delikatnie w czółko. Ale gorące! Przestraszyłam się i czym prędzej pobiegłam na poszukiwania termometru. Pech chciał, że nie zaopatrzyliśmy się w termometr dla niemowląt, więc szukałam naszego. Po chwili miałam już w ręku dwa nasze elektroniczne termometry, które i tak wg.mnie źle wskazują pomiar. Wsunęłam najpierw jeden pod jej paszkę.Mocno przycisnęłam i czekałam na sygnał końcowy. Asia w tym czasie popłakiwała. Biedna moja córeczka-powiedziałam-nie dość , że płacze to mamusia jeszcze ją tak męczy. Ku mojemu zdziwieniu na termometrze ukazały sądne cyferki- 38,8. Włożyłam jeszcze drugi dla sprawdzenia-39,0. Byłam przerażona.Co robić? Przytuliłam małą i ze łzami w oczach chwyciłam za słuchawkę. Dzwonię do męża a tam cisza. No tak, mąż na spotkaniu...Dzwonię do teściowej i mówię płacząc do słuchawki, żeby przyjechała i pomogła mi zawieźć Asie do lekarza. Wnet uświadomiłam sobie, że nie czas na łzy ...trzeba działać!Otrząsnęłam się...Chwyciłam za telefon.Zadzwoniłam i umówiłam wizytę do lekarza. Przypomniałam sobie także , że kiedyś, po jakimś jej szczepieniu zakupiłam w aptece czopki na zbicie temperatury. Po czym od razu bez zastanowienia wepchnęłam jej lekarstwo. Zasnęła. Modliłam się tylko, żeby pomogło.Nic więcej się dla mnie nie liczyło tylko zbicie tej wysokiej gorączki i żeby moje dziecko nie cierpiało. Gdy teraz to wspominam dochodzę do wniosku , że jeszcze nigdy się tak nie bałam ale też wiele się nauczyłam ...przede wszystkim działania pod presją. Całe szczęście wszystko dobrze się skończyło.Na drugi dzień temperatura spadła całkowicie. Lekarz twierdził, że to trzydniówka , jednak okazało się , że to grypa.
  12. Witajcie:) Jestem również mamą mieszczącą się w podanym przedziale rocznikowym. Mam na imię Małgosia (17-10-1983 ) i mam córeczkę Joannę ur.16-07-2010. :-) Pozdrawiam wszystkie mamy!
  13. Również wysłałam :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...