Witam wszystkich
Moja dwuletnia córka od pewnego czasu boi sie wszystkiego, nawet dzwieku samochodu. Chodzi przez cały dzien za mna, nie chce zostac sama w pokoju nawet przez chwile. Codziennie w nocy budzi sie z placzem, a jak zasypiato trzeba ja tulic do momentu kiedy nie zasnie. Zastanawiam sie czy to jest normalne jesli chodzi o jej rozwoj, bo czytalam ze u dwulatkow tak bywa. Jednak jest to dla mnie nowa sytuacja bo wczesniej Julka zasypiala sama i nie bylo problemu z czyms takim, troszke sie martwie. Moze macie podobne doswiadzczenia, jesli tak to prosze podzielcie sie nimi.