Skocz do zawartości
Forum

Dagi34

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dagi34

  1. Zanetko- na pęcherzyki najlepsze jest Clo, to lek, który powoduje,że nawet 2-3 pecherzyki rosną...To akurat dobra wiadomosć.... Gorzej maja te, u których nie ma przyczyn...Tylu lekarzy eksperymentowało ze mną, tylu rozkladało rece....Czesto płakałam, często miałam dość, a kryzys był największy wtedy, gdy ktoś z bliskich zachodził w ciaże..Nie potrafiłam rozmawiać z tymi osobami, nie chciałam ich widywać.W sklepie ryczałam, jak stałam obok ciężarnej kobiety.... Zapomniałam juz o tym, nie chę pamiętać.... I Tobie zyczę,żebyś zapomniała kiedyś o tej walce i cieszyła się z maleństwa....
  2. Dagi34

    Grudnióweczki 2010 :)

    Witam... Widze,że na wątku jakieś smutki są...Oj chyba każda z nas w ciąży bardziej drażliwa... Mnie ostatnio wszystko denerwuje, szczególnie domownicy. Miałam kolejna wizytę u lekarza i czeka mnie cc ze względu na moje historie ciążowe i branie clexane. Lekarka nie zgodzi sie na poród, więc na pewno swięta będą juz w większym gronie, a ja tak liczyłam,że poród przesunie sie o kilka dni i urodzę 1 stycznia. Wiecie jak to jest z dziećmi z konca roku..Ale coż, ważne,zeby było zdrowe. Mam pytanko, czy wy slyszycie na wizytach bicie serca??Bo ja jeszcze nie słyszałam, tylko na USG lekarka mi pokazuje,że bije...
  3. Witam. jestem tutaj nowa, choć zarerejstrowałam sie w kwietniu, kiedy zobaczyłam II krechy. Moja dobra znajoma powiedziała mi,że powinnam tutaj napisać o sobie, bo to,co mi się przytrafiło- mozna nazwać cudem...Bałam się wcześniej pisać, ale teraz w 14tc..chce Wam dodac nadziei... Mam juz syna- 12 lat, który był z pierwszej proby przedślubnej i od razu udanej. Po 4 latach zdecydowałam się na dziecko- beta w 24dc -221, a w 31dc dostałam normalnie @. A beta w 3dc- 441 i podejrzenie pozamacicznej. Na szczęscie była to ciąża biochemiczna. Póżniej ponad rok nic. Wiec lekarz w klinice zalecił monitoring- jest owulacja. Podczas HSG wyszła obustronna niedrozność a meża wyniki- poniżej normy. Załamałam się..ale po 3 miesiacach byłam w ciaży. Tym razem puste jajo i @ w 34dc. Kolejne prawie 6 lat to szukanie lekarzy..Byłam w sumie u 6 lekarzy. Każdy coś wymyślał, jakieś badania, męża badania, które co miesiąc były bardzo różne. I niby każdy lekarz rozkładał ręce. Miałam laparoskopie i też nic. kolejna lekarka ponad 2 lata temu poradziła pregnyl...Tylko po co, jak ja miałam stwierdzona owulację. Zresztą zrobiłam studia z NPR i znalam sie na wykresach, owulacjach jak mało kto. W zeszłe wakacje dotarłam do specjalisty, kolejnego, który zlecił 3 kartki badań a kwote ponad 10 tys zł. Zrezygnowałam z niego, bo nie stać mnie na taką kase. Ale w sierpniu wróciłam do tej lekarki od pregnylu i zapytalam o histeroskopie. Zrobiła mi 1 września. poźniej zdobyłam pregnyl i bralam Clo, pregnyl i duphaston. Znajoma, ktora mnie namowiła na to forum nagle zaszla w ciaże- bo jej lekarz przepisał estrofem. wysłała mi reszte estrogemu. W październiku zaczełam monitoring, Clo, pregnyl i bez wiedzy lekarki estrofem 5-11dc. poźniej zapytałam, czy moglaby mi dac estrofem- byla zdziwiona,ze przy Clo nigdy go nie bralam, bo to podstawa..Podobno Clo niszczy endometrium i trzeba brac estrofem. I oczywiscie okazało sie,ze moje endo jest malutkie..wiec w nastepnym cyklu mam brac po 2 tabl. 2mg. Drugi cykl- nic. Poxniej zrobilam 2 miesiace przerwy, bo leciałam samolotem i...nie chciałam ryzykowac. w marcu ruszylam znowu z estrofemem, ale inna koleżanka doradziula brac go po owulacji....Pierwszy miesiac nic, a drugi- mam II krechy. Myślę, ze estrofem bardzo mi pomogł, choc mialam hormony raczej ok, USG potwierdzało owulacje, czegos było mało, za malo,zeby doszło za zaplodnienia i zagnieźdzenia. Teraz jestem w 14tc. Na wolnym od początku ciąży. Robie sobie zastrzyki z clexane , biore duphaston i jakoś leci tydzień za tygodniem. Powiem Wam- wątpiłam,że sie uda...bylam zalamana....Plakałam nie raz. Walczyłam dokladnie 8 lat, 1 miesiac, 1 tydzien i 3 dni. Wiecej o moich staraniach na stronce o mnie..... Uwierzcie i nie poddawajcie sie nigdy!!!!!
  4. Dagi34

    Grudnióweczki 2010 :)

    Dziękuję... A czy macie może bole brzuch podobne do 1dc???Mnie od wczoraj meczy taki ból, z przerwami, ale czasem jest okropny....
  5. Dagi34

    Grudnióweczki 2010 :)

    Dziękuje bardzo, choć pewnie będę się cieszyć ciążą, jak dotrwam do grudnia...Syna urodziłam w 35tc- odklejanie łożyska i teraz jest ryzyko,że mogę też tak skończyć.... Cieszę się,że mogę z Wami dzielić się swoimi obawami i radościami... Na stronie domowej jest link z inf o moich staraniach i zdjecia z USG...Tutaj jeszcze nie umiem wkleić...
  6. Dagi34

    Grudnióweczki 2010 :)

    Witam serdecznie Czy mogę do Was dołączyć???jestem grudniówką- termin na 28-30 grudnia. Może coś o mnie..Mam 34 lata, syna, ktory marzyl o rodzeństwie ( 12 lat). Ponad 8 lat staraliśmy się o dziecko z różnymi efektami. Pierwsza ciąża ponad 8 lat temu- biochemiczna, po kolejnych prawie 2 latach- bez zarodka. Brak przyczyn niepłodności. Od 2 miesięcy brałam Clo, estrofem prawie caly cykl, pregnyl i 5 kwietnia miałam najważniejszy dzień, który potwierdził się 20 kwietnia. Od początku jestem na chorobowym, gdyż pracuję w szkole jako nauczyciel klas O-3 oraz pracuje z dziećmi upośledzonymi- autyzm. Biorę duphaston, teraz juz tylko 2x1 clexane( zastrzyki w brzuch lub rękę) codziennie do 36tc. Ponad tydzień temu miałam badane przezierność i wyniki są super. To co, mogę się dołączyć???
×
×
  • Dodaj nową pozycję...