-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez selene10
-
Witam poniedziałkowo! Muszę się Wam dziewczyny pochwalić, że wczoraj obchodziliśmy z mężem pierwszą rocznicę ślubu;-) To był rok, który w całym życiu zleciał mi chyba najszybciej, dosłownie w mgnieniu oka:) Ale wiele się też działo, więc zapewne stąd mam takie odczucie. W każdym razie moi rodzice zrobili nam niespodziankę i zamiast zwykłego niedzielnego obiadu (który oczywiście też pojawił się na stole:)), wyskoczyli z tortem i szampanem. A w prezencie dostaliśmy sokowirówkę, o której myslałam zresztą już od jakiegoś czasu, ale zawsze to ciężko wysupłać kasę na taki zakup extra, tym bardziej w trakcie remontu. Więc dzisiaj w warzywniaku nakupuję marchewki i jabłek i będę się opijać świeżym sokiem:) Kleopatra te drętwiące w nocy dłonie to masakra. Nie wiem już jak spać, żeby nie cierpły. Najgorsze jest to, że po kilku pobudkach w nocy, wstaję rano i nawet jak drętwienie przechodzi, to jeszcze przez kilka godzin nie mam siły w rękach i boję się, co to będzie po porodzie, jak będę musiała maluszka nosić i przewijać. Gogi no właśnie się pocieszam, że z małym brzuchem może będzie mi łatwiej, choć kręgosłup i plecy łupią mnie jakbym przytyła co najmniej 15 kg. A tu waga wskazuje 7,5 kg na plusie i ani drgnie. Wklejam fotkę swojej "bańki" z wczoraj:) A na dwóch pozostałych wózeczek-łożeczko, które dostaliśmy w spadku od mojego chrzestnego - już kilka pokoleń przespało w tym koszyku:) Zaraz biegnę na miasto, może kupię jeszcze jedną koszulę do szpitala. Miłego dnia!!
-
Cześć wszystkim! Z nocy na noc śpi mi się coraz gorzej:( Ból pleców zamienił się w potworny ból pleców i tej nocy bolały mnie nawet biodra. Może to maluszek już się obniża - a na samą mysl, że akcja mogłaby się rozwinąć już wkrótce robi mi się słabo. Jakoś psychicznie nie dociera to do mnie w 100%:-) Maleństwo - wyobrażam sobie co przeszłaś. Moja przyjaciółka jest po trzeciej nieudanej inseminacji, cytologia jak u Ciebie, nawracająca nadżerka, a do tego obsesja zajścia w ciążę, która wcale nie pomaga. Jakby tego było mało wokół niej same ciężarne i dzieciate - w efekcie siada psychika i wiary nie ma już żadnej. Dzięki za rady odnośnie kosmetyków - chyba zdecyduję się na Hipp albo Nivea, mają takie dobre opinie. Idę ogarnąć trochę pokoik maluszka, nie jest co prawda jeszcze w całości umeblowany, a szafa, którą kupiliśmy - taka dziecinna - już się nie domyka od ciuszków i całego nagromadzonego dobytku. Chyba trzeba będzie dokupić jeszcze jakiś mebel:-)))
-
Hej Wszystkim! U nas we Wrocławiu tak w nocy waliły pioruny, że za nic spać nie mogłam. Dopiero nad ranem się uspokoiło, za to teraz upał niemiłosierny. Chciałam się Was zapytać, choć na pewno temat był już wałkowany, ale z moim wolnym netem nie przelecę wszystkich zaległych stron, jakie kosmetyki dla maluszków wybrałyście. Wybieram się na zakupy pod tym kątem i chętnie skorzystam z waszych sugestii. Jeśli chodzi o J&J, to słyszłam, że uczula, ale ile w tym prawdy sama nie wiem. Zastanawiam się nad Nivea, Ziaja albo Hipp - macie już jakieś doświadczenia z tymi markami>? Wieczorem postaram się wstawić jakies zdjęcie swojego brzucha - choć jak na 36. tydzień jest niewielki i nikt nie chce mi wierzyć, że za miesiąc mam termin, co powoli zaczyna mnie wkurzać:( Teksty w stylu: "ale malutki brzuszek!" potrafią wyprowadzić z równowagi podobnie jak "ale wielki brzuchol"!. Że też ludzie mają niepohamowaną chęć komentowania wyglądu kobiety w ciąży! Tymczasem miłego sobotniego popołudnia!!!
-
Justa termin mam na 17 września, a synek będzie Staś
-
Hej Wrześniówki! Nie było mnie na forum ponad 2 miesiące i trochę mi zajmie zorientowanie się w nowościach;-) Wiele się chyba działo, ale zdaje się, że na szczęście obyło się bez przedwczesnych porodów. Przez ten okres byliśmy bez neta i zdążyliśmy skończyć remont mieszkania - jeszcze tylko kilka kosmetycznych poprawek, ale przed połową września powinniśmy skończyć. Z tego co widzę, to większość z Was już przygotowana i zaopatrzona - nic tylko czekać na pierwsze skurcze:) U mnie 8 kg na plusie, spadek hemolobiny, a maluch tydzień temu (w połowie 34. tyg) ważył 2144g. Rozpycha się niemiłosiernie, jakby desperacko chciał już wyjść i zobaczyć to wszystko na własne oczy:) Mam pytanie - męczy Was drętwienie rąk w czasie snu? Ja rano wstaję ze skostniałymi dłońmi, a palców w ogóle nie mogę rozprostować. I zastanawiam się, czy to od kręgosłupa, czy może spadek magnezu albo potasu.
-
mam nadzieję, że fotka się załączyła, coś mi komp fiksuje
-
Hej Dziewczynki! Dawno się nie odzywałam, ale od od czasu do czasu wpadałam zajrzeć co w trawie piszczy:) Jeszcze tylko dwa zjazdy na podyplomówce, kilka egzaminów i od lipca będę się cieszyć zasłużonymi wakacjami, choć będąc na L4 to w sumie już jestem na urlopie;) W ubiegłą sobotę byliśmy z mężem w kinie na nowym Robin Hoodzie, z moją ulubioną Cate Blanchet no i Russelem Crowem, któremu też nic nie brakuje;-) Film baaaardzo mi się podobał, ale przez to całe dolby surround myślałam, że mi dziecko z brzucha wyskoczy, przy scenach batalistycznych mały tak bardzo kopał i fikał, że aż sama się wystraszyłam, czy aby taki hałas mu nie zaszkodzi. W końcu nakryłam brzuch żakietem, zawsze jakaś warstwa ochronna, ale wyszłam z kina cała przejęta.... Co do szkoły rodzenia, to my na razie pasujemy, chyba że jeszcze się nam odmieni. Na razie jestem nastawiona na "wynajęcie" położnej do domu, tak jak zrobili to nasi znajomi - położna przyszła na ponad 2 godzinki, nauczyła jak oddychać, opowiedziała o najważniejszych rzeczach i odpowiedziała na wszystkie pytania koleżanki, w sumie za tą wizytę zapłacili 150 zł. Potem na początku karmienia dzwonili do niej w sprawie laktacji i też chętnie udzieliła porad - ale wiadomo, wszystko zależy na kogo się trafi. A z zakupami na razie powolutku, co prawda kupiłam już kilka par śpiochów, spodenki i bodziaki, ale wiem że znajomi odłożyli już dla nas coś po swoich brzdącach, moja mama w konspiracji ma już ponoć pokaźną kolekcję, więc najpierw zobaczę co dostaniemy, a w lipcu i sierpniu dokupimy resztę. Na lipiec też planujemy przygotowaniu pokoiku, zakup łóżeczka i wózka. justa - widzę, że masz w jednym paluszku aktualne promocje:) Zaintrygowały mnie te przewijaki jednorazowe - rzeczywiście mogą być bardzo przydatne w szpitalu po porodzie. Je też kupiłaś w Lidlu? paulina - mam nadzieję, że czujesz się już lepiej. Ja co prawda jeszcze nie mam problemów z puchnięciem nóg albo twarzy, ale od dwóch miesięcy krwawią mi dziąsła, są spuchnięte jak obwarzanki i ogólnie nieprzyjemna to sprawa. bejbik - gratuluję wiadomości o córeczce!!! Trzeba w końcu policzyć ilu mamy panów a ile małych dam w naszym gronie:) Co do kreski i wystającego pępka, to u mnie brak, za to buzię mam całą w pryszczach:( W czwartek połowa 6. miesiąca i do tego momentu przytyłam 4 kg. Zobaczymy co przyniosą kolejne tygodnie... Podejmuję próbę wklejenia zdjęcia swojego brzucholka sprzed tygodnia. Wasze prezentują się ślicznie!!! Pozdrawiam z pochmurnego Wrocławia (czy lato kiedykolwiek nadejdzie???)
-
No paulina gratuluję prawidłowego podejścia i trzymam kciuki za pomyślny wynik środowego usg! Synek fika, więc widać, że mu u Ciebie dobrze i jest ogólnie zadowolony z życia płodowego;-) We Wrocławiu usg 3D to koszt pomiędzy 150-200 zł (ze zdjęciami, opisem i płytką). Co do imienia, to mi osobiście podoba się Adrian, ale sama mam dylemat, więc rozumiem, że podoba się i jedno i drugie. justa - od trzech ostatnich numerów czytam "M jak mamę" i śledzę oczywiście akcję "Więcej życzliwości dla kobiet w ciąży". Czasem aż nie chce mi się wierzyć, że ludzie mogą być tak znieczuleni na widok ciężarnej, a Twoja historia z szumnym patronem akcji idealnie nadaje się do tej rubryki. Oby Cię wydrukowali jako demaskatorkę carrefoura:) Maleństwo - krzywy dom w Szymbarku to rzeczywiście atrakcja turystyczna w Twoim regionie? Warto podjechać jak będę kiedyś w okolicy:)? gogi - witam na naszym forum:) avalka - na Dolnym Śląsku jest sporo do zobaczenia, więc warto tu wpaść na krócej albo dłużej. Polecam klasztor pocysterski w Lubiążu (do jego kupna przymierzał się nawet Michael jackson:)), zamek w Książu z pobliską palmiarnią, no i całą Kotlinę Kłodzką, w której uwielbiamy się z mężem co jakiś czas zaszyć na kilka dni (agroturystyka w starym młynie, masaze u miejscowego "szamana", wypady na grzyby:)). O Wrocławiu nie wspomnę:)
-
paulina - strasznie mi przykro, że z takimi wieściami wyszłaś z tego oczekiwanego usg. Wiem, że łatwo się mówi, ale nie zamartwiaj się na zapas. Bardzo dobrą decyzją jest wizyta u innego ginekologa. Kiedy dostałam półpaśca w 12 tyg. ciąży dermatolog, do której poszłam załamała ręce doprowadzając mnie krótko mówiąc do histerycznego wybuchu płaczu w gabinecie. Stwierdziła, że to okres organogenny i jeśli nie wezmę leków przeciwwirusowych z dzieckiem będzie źle (ogólnie mówiac). Skonsultowałam to u dwóch innych dermatologów, u swojego ginekologa i jeszcze jednego, do którego chodzę na 3D i dopiero się uspokoiłam. A przeryczałam jak bóbr trzy dni. Teraz wchodzę w 23. tydz. i z dzieckiem jest wszystko ok. Także głowa do góry i nie sugeruj się opinią jednego lekarza, o którym krążą już takie pogłoski. justa w dalszym ciągu bierzesz no-spe, pomaga Ci na te bóle i napięcie brzucha? ania książka ma 450 stron, więc tak szybko mi nie pójdzie, ale wciąga jak narkotyk, więc w ten weekend powinnam poznać finisz historii:) andzia - 7 kg w pierwszej ciąży?!? jak to się robi:)??? Miłego piątku, choć ten deszcz zaczyna powoli doprowadzać do depresji!
-
Hej Dziewuszki! Właśnie wylądowałam na przymusowym zwolnieniu, bo dostałam jakichś skurczy i lekarz nakazał leżenie plackiem, co w moim przypadku jest dosłowną torturą. A wszystko przez sobotnie porządki, przedźwigałam się i na efekt nie trzeba było długo czekać. Także odradzam wszystkim ciężarnym malowanie ścian, choć ja pomalowałam jedną malutką, ale wystarczyło. Czasem przeraża mnie własna głupota i najbardziej kretyńskie podejście w stylu "aaa tam, nic mi nie będzie". Z synkiem na szczęście wszystko jest ok, kopie jak szalony, i już się nie mogę doczekać urządzania mu pokoju. Co prawda - tak jak pisze większość z Was - pierwsze miesiące spędzi z nami w sypialni, ale w nocy zabierać go będę do jego pokoju na karmienie, żeby dać mężowi trochę pospać, bo biedaczek pracuje od rana do nocy. Co do ciuszków, to u mnie w dalszym ciągu posucha, absolutne zero. Jak sobie pomyślę o tych wszystkich wydatkach, to w głowie mi się kręci, tym bardziej że wykańczamy nasze mieszkanie i tylu rzeczy nam jeszcze brakuje, od firan do trzech pokoi począwszy:) Zaczęłam też poszukiwania wózka i ceny tych, które mi przypadły do gustu, są kosmiczne. Ile tak naprawdę wozi się malucha w głębokim wózku? Pytam, bo nie mam zielonego pojęcia. Ten który wpadł mi w oko znalazłam na allegro, co prawda używany, ale w świetnym stanie, z całym wyposażeniem (w tym fotelik na 0-13 kg) i kosztuje o połowę mniej, więc poważnie się zastanawiam. Ania - widocznie już taka Twoja natura, że borykasz się z tą anemią, i pomimo leków i super zdrowej diety wyniki się nie poprawiają. Zresztą na zdjęciu widać, że jesteś taka filigranowa, a anemia zazwyczaj właśnie takich szczuplutkich sie trzyma. Daj znać, co powiedział lekarz i nie martw się na zapas! Co do kuchni argentyńskiej, to po tych gnocchi, cannelloni i ravioli wnioskuję, że przypomina kuchnię włoską, za którą po prostu przepadam. Mniammm, aż mi ślinka pociekła:) Mineralka - gratuluję dziewczynki! Wychodzi na to, że małe kobietki są wciąż górą na naszym forum. Która Wrześniówka nie zna jeszcze płci dziecka? Może akurat ranking się wyrówna? Avalka - ja też przytyłam 4 kg przy 172 cm wzrostu, więc chyba dramatu nie ma:) A co do aspektu wychowawczego, to chłopczyk rzeczywiście zabłysnął, ciekawe kto go tego nauczył i czy nie przypadkiem tatuś:) Synek moich znajomych jak tylko zaliczy jakąś wtopę i pytany kto go tego nauczył, bez wahania z szerokim uśmiechem odpowiada: tatuś:) Maleństwo - brzuszek śliczny, taki okrąglutki jak na dziewczynkę. Mój nosi się nisko i coś nie ma zamiaru wspinać się ku górze, a wyglądam jakbym połknęła małą piłkę:) Uciekam poczytać książkę. Tak się wkręciłam, że aż trudno się oderwać! Miłego dnia.
-
Strasznie długo mnie nie było, a tu takie wiadomości... Jaga - bardzo mi przykro, chyba żadne słowa teraz Ci nie pomogą, ale mam nadzieję, że z czasem będzie Ci łatwiej. Trzymam kciuki, żebyś jak najszybciej doszła do równowagi i spokoju. Kleopatra - cieszę się, że z Twoim maluszkiem wszystko w najlepszym porządku:) Ja wczoraj miałam usg anatomiczne i lekarz bez zająknięcia stwierdził, że będzie chłopczyk!!!! Radość ogromna, choć od początku czułam, że będzie synuś:) Wszystkie organy prawidłowe i na swoim miejscu, a rozmiarowo jest o jakieś 10 dni większy, niż wynika z daty porodu, tak jakbym była w trakcie 23. tyg. Agusia - trochę długo Cię trzyma ta wysypka. Zazwyczaj alergie po kosmetykach przechodzą szybko, przynajmniej u mnie. Jest taka emulsja do mycia Cetaphil - dostępna w aptekach, świetna na podrażnioną i alergiczną skórę. Wiem jakie to musi być wkurzające i niepokojące mieć coś na skórze. Wcześniej miałaś takie historie z alergią na jakieś preparaty? ania h83 - witam w naszym gronie i zyczę spokojnych pięciu - chyba już niespełna - miesięcy:)
-
U mnie też posucha z ciuszkami i akcesoriami, ale powoli trzeba się zacząć zaopatrywać, bo potem będzie masakra w domowych finansach:) Już sobie obiecałam, że po usg 3d które mam 6 maja idę na pierwsze zakupy. Od koleżanek słyszałam, żeby raczej nie kupować body wciąganego przez głowę, bo podobno straszna z nim męczarnia i ubranie w nie dzidzie bywa trudne. Poza tym ciuszki zapinane od tyłu też bywają mało wygodne, bo guziki albo zatrzaski wpijają się w plecki, ale to wyczytałam w jakiejś gazecie. Zaczynam powoli 20 tydz., a maluszek jakoś nieskory do harców. Myślę, że spokój w ciąży osiąga się dopiero po 24. tyg, ale wtedy też zaczyna się większość dolegliwości związanych z rosnącym brzuchem. Tak źle i tak niedobrze:) Tak bym chciała, żeby to burczenie i bulgotki zamieniły się już w silnego kopniaka:)! Miłego dzionka i do potem mamuśki!
-
Wicia gratuluję synka! Trzymam kciuki, żeby wszystko okazało się w porządku i rzeczywiście nie ma co się martwić na zapas. Jak złapałam półpaśca, to jedna lekarka zrobiła w gabinecie taką scenę, że to okres organogenny, że dziecko na pewno będzie chore i wpędziła mnie w taką depresję, że nie spałam przez trzy dni. Inni lekarze uspokajali i rzeczywiście na wszystkich kolejnych usg okazało się, że jest ok. Co do kremów, to najwyższy czas się na coś zdecydować, choć powiem Wam, że niecierpię się smarować balsamami. Ale moja mama miała duże rozstępy i ja, choć jestem szczupła, mogę odziedziczyć po niej te skłonność. Może rzeczywiście coś z serii Pharmaceris, bo zawsze byłam zadowolona z ich produktów. Wracając do brzuszków, to macice mam juz gdzieś na wysokosci pepka. Zawsze był mały i raczej "przymknięty", a teraz się tak śmiesznie otworzył:) Być może brzuch zaczął mi intensywniej rosnąć, bo od wczoraj jakby zmienił kształt i jest wyraźnie napięty. Nie jest twardy, ale czuje jakby miał zaraz wystrzelic... strasznie dziwne uczucie. Avalka i justa w sumie przytyłam 1,5 kg, mieszcze się we wszystkie swoje stare spodnie, ale w żadne się nie dopinam, oprocz jednej pary dzinsów-biodrówek. Tak więc naciągnęłam męża na dwie pary wiosenno-letnich ciążówek i najchętniej bym z nich nie wychodziła. Nic nie opina, nic się nie wpija, są mega wygodne:) Szkoda tylko, że kosztują w granicach 100-150 zł, bo kupiłabym sobie jeszcze dwie pary więcej!
-
Hej Dziewczyny! Taki piękny dzień i aż szkoda, że trzeba go spędzić w biurze:( Najchętniej kupiłabym lody i poszła na spacer do parku, ale szef chyba nie podzieli moich planów:) Maleństwo serdeczne życzenia z okazji imienin! Dużo zdrówka i samych szczęśliwych dni:) Ja filmik mam z 15 tygodnia i stał się prawie relikwią:) Jak wróciłam z nim do domu, to przeleciał 5 razy i dopiero miałam "dość". Tydzień temu byłam u lekarza na nieplanowanej wizycie, bo dwa dni wcześnie zasłabłam w kościele i oczywiście wpadłam w totalną panikę. Lekarz zrobił mi zwykłe usg 2D i nie mogłam dosłownie oderwać oczu od monitora. Maluszek akurat się rozszalał, machał rączkami, widziałam nawet paluszki, tak śmiesznie drapał się po głowie. Widać było jak dwa razy otworzył buzie i łykał wody płodowe. Byłam w większym szoku niż po tej całej akcji w kościele! Niestety nie ujawnił czy jest chłopcem, czy dziewczynką, ale na początku maja będę miała usg anatomiczne, więc mam nadzieję, że cała prawda wyjdzie na jaw:) Trochę martwiłam się też brzuchem, bo rośnie powoli i raczej od dołu, w sumie wygląda na taką małą piłeczkę. A jak to jest u Was? Co do zachcianek, to obowiązkowo czekolada, ale łakomczuchem jestem od zawsze, więc to raczej nic nowego. Poza tym ogórki kiszone baaardzo mile widziane i kawa inka, bo do zwykłej jakoś nie jestem przekonana. Aha, chciałam Was zapytać, czy macie już wypróbowane jakieś fajne kremy na rozstępy? Przymierzam się właśnie i nie chcę wybierać w ciemno. Pozdrawiam gorąco wszystkie wrześniowe Mamy!!
-
MlodaMamusiu pogrzebałam trochę w sieci i znalazłam odpwiedź w analogicznej sytuacji: "Czy ochrona kobiet w ciąży dotyczy tylko tych, które są zatrudnione na stałe? Jeżeli moja żona odbywa obecnie staż to czy ona również jest chroniona jeżeli zaszła w ciążę. Pana żona odbywa obecnie staż, co oznacza, że nie jest ona zatrudniona na podstawie umowy o pracę. Zgodnie z regulacją ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 roku o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (Dz. z 2004 r. Nr 99, poz. 1001.), pojęcie stażu oznacza nabywanie przez bezrobotnego umiejętności praktycznych do wykonywania pracy przez wykonywanie zadań w miejscu pracy bez nawiązania stosunku pracy z pracodawcą. Art. 53 ust. 1 wspomnianej ustawy stanowi, że bezrobotnego, o którym mowa w art. 49 pkt 1 (a więc przykładowo bezrobotnego do 25 roku życia), starosta na wniosek lub za zgodą tego bezrobotnego może skierować do odbycia u pracodawcy stażu przez okres nieprzekraczający 12 miesięcy. Ochrona szczególna kobiet w ciąży unormowana w kodeksie pracy wyraźnie wskazuje na ochronę przed wypowiedzeniem czy rozwiązaniem w okresie ciąży umowy o pracę, nie zaś stażu. Są to odmienne pojęcia. Umowa o pracę i związana z tą umową ochrona szczególna pewnej kategorii osób (w tym kobiet w ciąży) zawarta jest w kodeksie pracy, dotyczy umowy o pracę. Staż natomiast stanowi swoistą usługę rynku pracy polegającą wspieraniu tzw. „osób będących w szczególnej sytuacji na rynku pracy" Pana żona nie podlega więc ochronie szczególnej przewidzianej w k.p."
-
Prosze o rade :) BHCg duphaston i dzidzia ..
selene10 odpowiedział(a) na Reggeneracyjna temat w 9 miesięcy, ciąża
Ja duphaston brałam od 4 do 13 tygodnia ciąży. Mój lekarz powiedział, że ten lek na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc. Co do poziomu bety, to na początku może być niski, najważniejsze, że jest powyżej 100. U mnie w 5 tyg. wynosił 255. Jeśli chcesz sprawdzić, czy wszystko idzie w dobrym kierunku, to powtórz bete. Jeśli poziom rośnie, to dobry znak. -
Hej dziewczynki! Witam wszystkie nowe Wrześniówki, z którymi nie miałam okazji się przywitać. Długo mnie nie było, bo wróciłam do pracy i tak wsiąkłam, że nic tylko praca - dom, no i co dwa tygodnie studia podyplomowe. justa83 a to Twoja pierwsza dzidzia? Super, że w 20 tygodniu czujesz już te kopniaki. Sama nie mogę się już doczekać tych kopnięć. Na razie tylko coś bulgocze i łaskocze i to najczęściej wieczorem jak się położę i nie kołyszę malucha do snu:) paulina0022 strasznie mi przykro, że spotkał Cię upadek, ale z tego co słyszałam od dwóch ciężarnych koleżanek, które też to zaliczyły, to z dwojga złego lepiej już upaść na brzuch, bo macica jest tak silnym mięśniem, że tak łatwo nie da skrzywdzić dzidziusia. Co innego upadek na plecy - groźny, bo może spowodować odklejenie się albo przemieszczenie łożyska. Co do ruchów dziecka, to czuję je zwykle wieczorem, ale nie są to silne szturchnięcia, tylko bąbelki albo delikatne łaskotanie. No i z regularnością też bywa różnie. MlodaMamusiu orientuje się w prawie pracy, ale tylko w kwestiach umów o pracę. Wydaje mi się jednak, że z umową o staż jest podobnie jak w przypadku umów na czas określony, tzn. ciężko jest pracownika zwolnić przed końcem jej trwania, ale wiele zależy od tego, co jest zapisane w samej umowie o staż. Na pewno w przypadku kobiety ciężarnej pracodawca nie ma obowiązku przedłużyć z nią umowy do dnia porodu (gdy np. umowa zawarta jest na 3 miesiące, a kobieta w trakcie jej trwania dowiaduje się, że jest w ciąży). Ja na Twoim miejscu zadzwoniłabym do Państwowej Inspekcji Pracy i spytała o prawa, jakie przysługują Ci w tej sytuacji. Jakoś małoprawdopodobne wydaje mi się, żeby z powodu ciąży mieli z Tobą rozwiązać tę umowę. Trzymam kciuki i daj znać! avalka fajnie, że podałaś podział z kilku źródeł. Skomplikowana sprawa z tymi miesiącami:) Ja wg suwaczka jestem w 17 tyg, wg lekarza prowadzącego dokładnie o tydzień dalej tj, w połowie 18. i jakoś nie dociera do mnie, że to 5. miesiąc, tym bardziej że brzuszek wygląda jak lekko wydęty od nadmiaru zjedzonej zupy:) Po pracy biegnę na wizytę, także trzymajcie kciuki:) pa
-
Wow, same newsy:) Justa83 gratuluję wiadomości o córeczce! A miałaś jakieś przeczucia co do płci? Zawijka dziękuję za dopisanie mnie do listy na pierwszej stronie. Całkiem nas tam sporo:) Madlene ja dzisiaj oprócz burczenia i bulgotania poczułam łaskotki od środka, więc myslę, że maluszek coraz wyraźniej daje o sobie znać. Ale jak poczuje pierwszego kopniaka, to dopiero będzie radość:) A Ty w którym tygodniu pierwszej ciąży poczułaś kuksańca? W piątek byłam na usg 3D, kontrolnym po tym nieszczęsnym półpaścu, i z dzidzią wszystko jest w porządku. Ma śliczną okrągłą główkę i zadarty nosek:) Serce mi tak waliło jak lekarz wszystko mierzył, tłumaczył i pokazywał, niesamowite. Na koniec mnie tylko zmartwił bo okazało się, że mam łożyko nisko schodzące, ale mam nadzieję, że się wkrótce podniesie razem z rosnącym brzuchem. Trzymajcie się zdrowo! Pa
-
Witam wieczorową porą:) Dzień był rzeczywiście przepiękny, a na termometrze w słońcu kreska sięgnęła magicznych 21 st.! Maleństwo04 - ja też jestem na zwolnieniu od początku ciąży, ale chciałabym wrócić do pracy chociaż na 2 miesiące, bo w domu powoli zaczynam wariować. Niestety w biurze muszę być prawie do 18 z godzinną przerwą obiadową i nie wiem, czy takie godziny pracy mnie nie zmęczą. Do tego jeszcze studia podyplomowe, ale mam nadzieję, że jakoś dam radę! Ja też miałam nudności między 7. a 10. tygodniem - bez noża nie podchodź. Na początku sie męczyłam, ale potem odkryłam świeży imbir dodany do herbaty i niepozorną gumę do zucia - mdłości mijały mi od razu Avalka najważniejsze, że Twoja praca jest przyjemna i niemęcząca. A łozysko masz już na pewno solidne;-) Madlene mi ciąża zdecydowanie służy, bo upiekłam dziś pierwsze w życiu ciasto (sernik) W końcu co to za mama, co ciasta upiec nie potrafi:-) A co do ruchów maluszka, to na razie coś mi tam burczy systematycznie, ale nie mam pojęcia, czy to może być to... Za to cały czas chodzę i oglądam brzuszek, który zmienia się i każdego dnia jest inny, raz mniejszy, raz większy....nie wiem czy to normalne? A jak wasze brzuszki? pozdrawiam cieplutko
-
Nordic walking to świetny pomysł i na pewno nie zaszkodzi maleństwu. A pogoda sprzyja, we Wrocławiu jest dzisiaj taaaak pięknie:) Ja typem sportsmenki niestety nie jestem i jeśli mam wypoczywać, to najchętniej na kanapie z książką;-) A że za dwa tygodnie wracam do pracy po trzymiesięcznym zwolnieniu, to mowy nie będzie o żadnej dobrowolnej aktywności fizycznej. A wy dziewczyny pracujecie, czy "budujecie łożysko" - jak mawia mój lekarz - na zwolnieniu? Pozdrawiam popołudniowo:)
-
Dzięki madlene:) Oby już teraz było spokojnie. Właśnie wychodzę z półpaśca, który dopadł mnie na początku 12 tyg. i po tej "traumie" czekam na słoneczne dni.
-
Witam wszystkie wrześniowe Mamusie. Jestem zupełną świeżynką na forum, ale chyba mogę się dołączyć:)? Za mną 14. tydz. ciąży i termin na 17 września. Tymczasem gratuluję wszystkim i życzę spokojnej wiosny, a potem lata:)