Skocz do zawartości
Forum

fewa

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez fewa

  1. fewa

    osobny pokoj

    witam. moj wczesniejszy post dotyczyl przeprowadzki i apropo niego corci chce dac swoj pokoj ma 2,5 roku i zastanawiam sie co zrobic z synkiem 5 mcy.czy dac go narazie do naszej sypialki czy zeby byl razem z Maja.jak bedzie lepiej?chcialam go najpierw dac z Maja pozniej zmienilam zdanie a teraz juz sama nie wiem.jesli moze Pani doradzic bylabym wdzieczna. w chwili obecnej dzieci spia z nami w pokoju Maja ma swoje lozeczko Maksiu spi w swoim wzdluz Mai.
  2. Witam, mam takie pytanie otoz bedziemy sie w najblizszym czasie przeprowadzac.jak tylko skonczymy remont.jak mam przygotowac swoja 2,5letnia corke do tej zmiany.dodam ze teraz mieszkamy z dziadkami i mala jest z nimi zzyta.codzie rano jak wstaje urzeduje z nimi. jest dzieckiem wesolym ale od pojawienia sie brata stala sie zazdrosna, zwraca na siebie uwage jest nerwowa jak kaze jej poczekac bo np karmie malego to sie bardzo denerwuje.najlepiej zebym rzucila wszytko i zajela sie nia.tak jest ze wszystkim czy nad ranem jak maly sie budzi czy w ciagu dnia.komuniakaty Ja chce teraz cos kolo Maksa albo siebie zrobic niedzialaja.potrafi wyc az si nie podejdzie.jak wstaje z drzemki poludniowej wola mnie i jak odrazu niepodejde to jest akcja.mala terrorystka. teraz pomagaja mi rodzice ale jak juz bede sama to mnie wiem jak dam z tym rade. chce jej zrobic wlasny pokoik jakos ja do tego przywyczaic.
  3. fewa

    Odpuscic cd.

    Witam serdecznie. nawiazujac do mojego poprzedniego posta CZY WARTO ODPUSCIC chcialam napisac jak sie sytuacja ma. mianowicie maz sie wyprowadzil swoich rzeczy niespakowal bo ja mam to zrobic ale ja nie mam zamiaru. nie powiedzial konkretnie dlaczego tzn wersja dla mnie ze ma problemy klopoty i to dla mojego i dzieci bezpiecznstwa i dobra a do ludzi tj kolegow co do mnie dotarlo to ze mial dosc bo ja sie czepialam,sniadania mu nierobilam nazlosc robilam bo przy 2malych dzieci chcialam rolety odslonic rzeby cos przy nich zrobic...temat rzeka a no i ze niby moja mam sie wtraca co jest komletna bzdura.poprostu nie moze patrezc co sie dzieje jak on postepuje. nie wiem gdzie sypia co robi.ze to sie niedlugo skonczy ale nie wiem tydzien miesiac dwa czy pol roku. corke 2lata odwiedza do syna 3mce jesli jest z moja mam nawet niepodejdzie bo ma jakis problem do niej.teraz nagle potrafi znalezc chwile w ciagu dnia zeby do niej podjechac.bo teskni.chce ja zabierac ale ja sie niezgadzam.rodzice moi jak i jego strasznie to przezywaja.pomnie to juz chyba splywa jestem na neopersenie juz prawie od miesiaca i nie wiem czy to tego zasluga. moje pytanie jest takie czy jesli czysto teoretycznie ja mu wybacze,powiedzial ze jak sie to skonczy to napewno nie bedziemy mieszkac z moimi rodzicami dalej to ja juz sama nie wiem co zrobie. na chwile obecna nie wiem co do niego czuje czy wogole go jeszcze kocham.musialby mnie przeprosic zaczac szanowac ale nie wiem czy on tak umie skoro tyle czasu tego nieumial pokazac. musialby nmnie rowniez przeprsic choc uwaza ze nie ma za co a rodzicow zadnych nie bedzie przepraszac. dla dzieci moge dac mu jeszcze jedna szanse ale nie wiem czy umiem. ok jest moim mezem powinnam isc za mezem ale z 2str stoi mama i jego rodzice ktzorzy mi teraz bardzo pomagaja a mama najbardziej.wiec nie wiem co robic. najgorsze jest to ze jego odpowiedz na pytanie czy chce byc ze mna co dalej jest cisza,czy sue wyprowadzamy jakies mieszkanie kupi wynajmie on sie zastanowi.to ciagle zbywanie mnie doprowadza do wscieklosci.
  4. fewa

    czy warto odpuscic.

    dodam ze moje proby tlumaczenia mu ze ja chce tylko zeby ze mna umial porozmawiac wyjasnic i zajac sie troche rodzina spelzly na niczym wrecz go rozwscieczyly.jak grochem o sciane.skoro mu nie pasuje niech zabiera swoje rzeczy i sie wynosi.zobaczymy czy jest na tyle odwazny bo jak twierdzi to ja sie opamietam jak pomieszkam bez niego.tylko to on ma wiecehj do stracenia bo dzieci. a i tak od miesiaca jest jakby go nie bylo wiec naprawde jesli nie umie naprawic swoejgo zwiazku to poprostu sie rozejdziemy.
  5. fewa

    czy warto odpuscic.

    witam,mam juz pomalu dosc.problem polega na relacjach z moim mezem.mamy 2 dzieci 2,5roku i 3 m-ce.maz mi wogole przy dzieciach nie pomaga przy starszej corce jeszcze na poczatku pomagal przy kapieli,toalecie.przy synu wogole.zachowuje sie jak niedzielny tatus oczywiscie tylko do satrszej bo jak twierdzzi syn jest jeszcze za maly. mieszkamy z moimi rodzicami i to oni mi bardzo pomagaja.dzieki bogu. maz zachowuje sie od jakiegos miesiaca okropnie.znika nie mowi gdzie wychodzi wraca po nocach rano spi do poludnia pozniej znow wychodzi i tak wkolko.nie ma nienormowany czas pracy ale ludzie to nie powod zeby tak traktowac rodzine.7dni w tygodniu praca.po nocy praca jakos mi sie wierzyc nie chce. ok kiedy wyjezdza w trase po jakies samochody rozumiem ze go nie ma jak wroci jest zmeczony ale wyglada to tak ze potrafi sie przespac i pozniej znow wyjsc cos zalatwic.ciagle tylko slysze ide,niedlugo bede,ide cos zalatwic... jak jest na wyjezdzie tez nie napisze ani smsa ani nie nie zadzwoni.nawet do corki ktora jest juz na tyle duza ze sie ciagle pyta o tate.nic go nie rusza. wiedzialam ze ma ciezki charakter ale zmienil sie odstatnio strasznie. ze niby pracuje-24h7dni w tyg. ja tego niedoceniam.ma pretensje ze mu spac nie daje, ze odslaniam rolety i tym mu nazlosc robie, ze dziei placza,ze sniadania nie ma. nie zapyta czy ja mam sile,czy ja cos jadlam czy mam czas isc do lazienki. wiem ze na poczatku naszej znajomosci pozwolilam sobie zabardzo na traktowanie ze on jest gora ale bylam zaslepiona miloscia.ale teraz mam dosc.znamy sie 8lat malzenstwem jestesmy 4. maz wogole ze mna nie rozmawia na zaden temt,jest to bardzo przykre.probowalam mu wyjasnic o co mi chodzi ze nieposwieca nam czasu, dzieciom,ze sie oddalamy.nie pojdzie z dzieckiem na dwor nawet nie zapyta czy chce odpoczac.ostatnio skwitowal ze tez by sobie w domu polezal.bo ja niby przy 2 dzieci leze w domu.co ja mam takiego do roboty. on wykancza mnie psychinie.nie poklocimy sie nie powyzywamy, on sie zabiera i wychodzi,smieje pod nosem. mam tego serdecznie dosc.powiedzialam mu zeby sie okreslil bo niewiem na czym stoje i nic.bez odpowiedzi.niepamietam kiedy gdzies razem wyszlismy,kiedy rozmawialismy o glupotach,nawet o dzieci niezapyta.przyjdzie niedziela mam nadzieje ze moze gdzies pojedziemy ale nie. wiem ze wina leze nie tylko po jego stronie ale przy takim traktowaniu mnie zony ze nie wiem gdzie jest moj maz co robi,nie mam sobie do zarzucenia.nie umiem udawac ze jest wporzadku skoro nie jest.on by sie tak zachowal ze pozostawil sprawe bez komentarza zachowywal sie normalnie i to byla by moja wina bo ja jestem zla,ciagle sie czepiam itp. nie wiem juz sama moze i wina we mnie moze powinnam odpuscic ale nie chce tym razem.juz moja mama powiedziala ze mi wspolczuje proboiwala z nim rozmawiac ale sie tez nie da.siostra meza tez ma dosc bo widzi co sie dzieje ale z nia tez nie chcve rozmawiac. i co ja mam zrobic. wiem,zajac sie soba myslec o sobie zostawic goi z dziecmi niech zobaczy jak to jest.ale szkoda mi tych dzieci. nie wiem czy ten zwiazek przetrwa.jestem sklonna isc do jakiegos specjalisty ale on nie pojdzie bo mnie wysmieje. jesli istnieje jakis sposob w jaki moge dotrzec do meza to prosze o porade.
  6. witam, .jestem mama prawie 2,5letniej Mai i 2mcznego Maksa. juz sobie z ta starsza czasami rady niedaje.jej zlosliwosci dokuczanie bratu.coraz bardziej chce zwrocic na siebie uwage w sposb ktory mnie doprowadza do wykonczenia. dzis ciagle podlatywala do brata krzyczala za uchem albo lozeczkiem szarpala,pilki mu wrzucala.na zlosc ewidentnie i sie przy tym cieszyla. maja nie zajmie sie zeby np bajke obejrzec przez chwile nie da sie jej poczytac ani bajek popowiedziec bo zaraz przerywa.nie pobawi sie piankolina czy klockow pouklada.w chwili gdy ja sie np malym zajmuje.jesli jest pogoda to z dziadkiem na dwor wychodzi ja poznije dochodze ale zauwazylam ze jest najlepiej jak jest z 1 osoba dorosla bo jak jest wiecej odrazu sa popisy wymyslanie itp. z usypianiem tez wymysla wola a to mnie a to babcie i chodzimy na zmiane jak zaprzeproszeniem glupie. upodobala sobie tez slowka jestes glupia, jestes brzydka.fakt moze i kiedys uslyszala to z naszych ust o czasami sie nie da ale staram sie od pewnego czasu zamieniac jak ona tak mowi to ja ze jestes madra ladna itp. apropo naglowka.czy mysli pani ze taka tablica za dobre zachwanie jakies sloneczko, za zle chmurka jest dobre w tym wieku.czy powinny to byc jakies ustalone obowiazki np mycie zebow ubranie sie bo czasami trzeba sie prosic zeby zeby umyla czy nie sciagala skarpetek... niech ten bunt sie juz skonczy.mnie juz brakuje cierpliwosci.mowie tlumacze ze ja chce teraz w spokoju cos zrobic nkarmic Maksa a Majac preszkadza wyje itp.
  7. fewa

    ja juz nie moge...

    dziekuje,mam nadzieje ze to pomoze.
  8. fewa

    ja juz nie moge...

    witam serdecznie,pisze do Pani bo jzu sobie nie radze jak mam zapanowac nad soba i swoja 2letnia corka. miesiac temu urodzilam synka,Maja naprawde fajnie na niego zareagowala i reaguje ale zrobila sie plaaczliwa miauczliwa poprostu nieznosna.z byle czego placze cos sobie ubzdura.wiem ze w ten sposob probuje zwrocic na siebie uwage.mieszkamy z moimi rodzicami i dziadkowie staraja sie tez jak moga wychodza z nia na dwor zabieraja do ciotek itp.ale mimo wszystko jest zle.mnie juz brakuje cierpliwosci jak chce ja uspic w dzien czasami fajnie zasnie a\ czasami trwa to tyle ze kaze jej wyjsc z pokoju.jest na etapie takim ze wiem ze jak nie pojdzie spac do wieczora nie wytrzyma.jak nie poszla przedwczoraj to juz nawet sama mowila ze jest spiaca zmeczona itp.miala nauczke i znow to samo robi.i musze sie przyznac ale zdazylo mi sie juz z tej bezsilnoci dac jej klapsa.pozniej tego zaluje i placze po katach.stram sie tez jej czas poswieciac poki maly jest maly ale i on juz bardziej sie rozglada i potzrebuje uwagi. ja juz nie wiem jak mam postepowac z maja zeby bylo dobrze i takich scen nie bylo.zebym sie nie musiala denerwowac i jakos na niej odgrywac. dodam ze co chce to ma oczywiscie w granicach przyzwoitosci tzn nie jest tak ze jak po przebudzeniu sie budzi i wola np lizaka albo cos to oczywiscie nie dostanie ale jak jest grzeczna czy na dworze cos chce to tak,czemu nie.ja jej nie daje wszystkiego dla swietego spokoju ale juz jestem na granicy ze bym tak zrobila,mama moja tez sie stara nie pozwalac na wszytko gorzej z dziadkiem. kolejna sprawa to jak np ktos do Maksa chce podejsc nie pozwala wygania,nawet mezowi nie pozwala go brac na rece.czesto jest tak ze jak robie kolo malego a Mai sie chce np sikac jesc pic cokolwiek to tylko mamusia i mamusia.nawet jak nie zajmuje sie w tym czasie malym tez mamusia i mamusia.jest to dla mnie juz bardzo meczace.Mlodego karmie piersia i zdaje sobie sprawe ze moj nastroj sciaga razem z mlekiem ale czasami nie potrafie sie niedenerwowac.staram sie go naczyc samodzielnego usypinaia ale juz mu lozeczko zaczyna sie niepodobac i sie buntuje.ma dluzsze okresy czuwania czasmi polezy sam ale czasami na rekach jest.nie pozwalam kolysac i staram sie tez jak najmniej go nosic owszem wziasc ale nie wszedzie i dlugo nosic.ale tez juz czasmi mam ochote odpusic. moze troche chaotycznie to napisalam ale mam nadzieje ze pani zrozumie.bardzo prosze o jakas rade.
  9. fewa

    co jezcze moge zrobic...

    dziekuje,postaram sie wziasc te wskazowki do siebie.
  10. fewa

    co jezcze moge zrobic...

    do tego dzis znow powtorka.maz wrocil po kilku dniach i wczoraj bylo super a juz dzis maja potraktowala tatusia po buzi.ja juz jestem bezradna.wzielam ja na bok stumacze mowie i nic smieje sie... jak cos chce to wie jak sie zachowac.a pozniej to samo.jej prezerosiny wygladaja tak ze przytuli sie da bbuzi a za chwile to samo.i jeszcze powie zbilam,koplam...
  11. fewa

    co jezcze moge zrobic...

    moja corka skonczyla niedawno 2 latka,od jakiegos miesiaca nie wiem juz co robic jak reagowac na jej zachowanie. mieszkamy z mezem i rodzicami.maz pracuje wraca wieczorem albo b.pozno, moja mama pracuje 3razy w tyg.Maja od jakiegos czasu bardzo lubi nas bic.i ma tego pelna swiadomosc bo potrafi powiedziec ze zbila mame czy tate.na pocvzatku tylko maz na dzien dobry zawsze dostawal od niej po twarzy.jak tylko jej cos nie pasowalo juz jej raczka latala.potrafi byc dla taty mila tylko jak cos chce.a maz jest niekonsekwentny.zdaza sie ze najpierw mowi ze nic nie dostanie a za chwile idzie i jej cos daje. do tego doszlo ze bije rowniez mnie i dziadkow,jak wpada w zlosc,zabroni sie jej czegos albo nie da to kopie krzyczy gryzie.staram sie z nia bawic czytac malowac ale nie zawsze moge zrobic to co chce gdyz juz bardzo mi przeszkadza brzuch i maja nawet wtedy potrafi sie rozzloscic.bardzo zadko potrafi sie zajac na dluzej soba.staram sie tlumaczyc ale to nie pomaga.jako jedyna chyba w domu staram sie byc konsekwentna u mnie jak powiem ze nie dam to nie dam. inaczej jest z dziadkiem czy babcia. stawiam ja do kata ale nie zawsze stoi,wylazi albo smieje sie prosto w twarz.robi histerie karze jej wyjsc z pokoju i wrocic jak sie uspokoi to albo nie wyjdzie albo mowi ze juz sie uspooila i za chwile znowu wyje. za miesiac pojawi sie nasze drugie dziecko.nie wiem jak mam to wszytko zorganizowac. osoba ktora maje myje i kladzie do snu jestem albo ja albo mojna mama.maz bardzo zadko jest przy tym rytuale a jak juz jest to wszytko sie burzy maja jest bardziej poruszona trudniej usypia... przewaznie tylko w domu sa takie sytuacje bo jak idziemy np do rodziny to odpukac ale ladnie sie bawi i zachowuje. jak mam sobie poradzic ze swoja 2latka???
  12. witam.corka w marcu skonczy 2 latka.obecnie jest na mleku bebiko 2razy dziennie tj.wieczorem i rano wypija ok 250-270 mieszanki.zastanawiam sie nad wprowadzeniem jej kaszki manny na mleku zwyklym tj krowim.czy to dobry pomysl|?czy sie nie upasie:) czy takie mleko tez jest pozywne na tyle co mleka w proszku.chcialabym ja tez oduczyc picia mleka rano zeby zjadla konkretniejsze sniadanie. a co pani sadzi o tych najzwyklejszychmlekach w proszku czy nadaja sie dla dzieci?
  13. fewa

    spanie w dzien

    dziekuje bardzo.po tym dniu maja wytrzymala do wieczora bez problemu ale nastepnego dnia juz spac nie poszla i mimo to byla bardziej zmierzla niz jak nie spala.przez kolejne dni spala w dzien ale dzis znow strajk.no zobaczymy jak to bezdie.poobserwuje ja.
  14. fewa

    spanie w dzien

    witam. moja prawie juz 2letnia corka od kilku dni odmawia spania w dzien.z godziny 12 przesunelam na 13 ale juz dzis jej nie polozylam bo nie chciala.wylazila z pokoju bajki tez nie chciala ogladac nawet sie polozyc ze mna.i nie wiem jak to bedzie czy ona wytrzyma do wieczora.jest kapana o 19.30 i po 20 zasypia. czy to juz nadszedl czas na to ze juz nie potrzebuje dziennej drzemki?jak to sprawdzic.nie chce jej usypiac na sile bo to nie ma sensu.
  15. fewa

    nocnik

    dziekuje za odpowiedz.sprobujemy.nie zmuszam jej jak chce to siada tylko wlasni wybiera momenty kiedy idzie spac najczesciej.zdazy sie ze swama zawola w lazience t sadzam ja na dostawce i zrobi czasami coniece.sama tez lui sie podcierac.zobaczymy co z tego bedzie.
  16. fewa

    nocnik

    Witam.moja corka ma 20 mcy i chcialam zaczac oduczac ja od pieluch tzn zby zaczela korzystac z nocnika.przez dluzszy okres zawsze rano bez problemu siadala robila siku i kupke a teraz nie chce wogole usiasc ani rano ani w ciagu dnia.zauwazylam ze zawolala kilka razy jak miala isc na popoludniowa drzemka czy jak juz ma isc spac na noc albo nad ranem jak skonczy mleko jest to 5.30-6.wtedy wielce wola si... nie wiem czy odpuscic narazie czy dalej ja zachecac pytac czy chce...???
  17. fewa

    zmiana lóżeczka

    bardzo dziekuje za odpowiedz.zdaje sobie sprawe ze to moze potrwac.babcia jest juz od dawna wciagnieta ale z tata jest problem bo zadko jest w domu a jak jest i chcemy zeby uspil mala to jest akcja histeria i wola mama.choc raz mu sie to udalo.najwazniejsze ze babcia daje rade.jeszcze raz dziekuje.
  18. fewa

    zmiana lóżeczka

    Witam.MAja ma teraz 19mcy najpozniej na mikolaja chcialabym ja przeprowadzic dp nowego lozeczka min. z tego wzgledu iz bedzie miala w maju rodzenstwo:)i zeby nie bylo jakiegos stresu dla niej ze teraz musi oddac swoje lozeczko. Na dzien dzisiejszy rytual spania wyglada tak ze po kapieli kladziemy sie do naszego lozka i maja wypija mleko,pozniej sie przytula,albo powierci i zasypia.czasami krocej czasami dluzej to trwa.nastepnoeo jest przenoszona do swojego lozeczka. ale chcialabym nie klasc sie kolo niej tylko obok lozka.i zeby umiala sama zasnac.wiem ze powinnam ja uczyc tego duzo duzo wczesniej ale tak jakos wyszlo.cvzy jest szansa ze sie tego nauczy?czy powinnam juz zaczac to robic czy jak ja przeniesiemy do nowego lozka? troche mam stresa jak sie nowy domownik pojawi jak sobie to wszytko zorganizuje.tzn spanie,karmienie malucha w dzien w nocy ze starsza corka ktora raz przespi noc a raz wstaje do niej kilka razy.
  19. fewa

    wyjazd a zachowanie dziecka

    dziekuje pani za szybka odpowiedz.jesli chodzi o stala obecnosc meza to sie zgadza bo na co dzien zadko jest z corka.i problem polega na tym ze ona nie chce isc do taty.on chce sie z nia pobawic ona nie chce i sie poddaje bo albo go bije ale idzie tylko jak cos wie ze dostanie od niego.co mozna zrobic zeby corka chciala isc do taty jak juz jest w domu?
  20. fewa

    wyjazd a zachowanie dziecka

    Witam pani dr. w zeszlym tyg bylismy z nasza 19m-czna corka w egipcie.najgorsze wakacje w moim zyciu od momentu wejscia do samolotu. mala przez caly pobyt jednym slowem wyla wolala mnie jak byla z tata tate jak ze mna.w pewnym stopniu cisnieie w samolocie mialo wplyw na jej samopoczucie ale dlaczego przez caly pobyt byla nieznosna? po powrocie zawiele sie nie zmienilo w nocy sie czesto budzi i mnie wola nie moze zasnac. jak moge jej pomoc. uregulowac spowrotem sen i ogolnie zachowanie.
  21. fewa

    toksyczna matka

    Witam pisze teraz z problemem mojej osoby a mianowicie zdalam sobie sprawe ze relacje z moja mama sa toksyczne.Tak winika z artykulów na ten temat. Ja juz nie wiem co mam zrobic.Mieszkamy z mezem i corka z moimi rodzicami i mama zawsze jak jest jakas klotnia to twierdzi ze sie ze mna porozmawiac nie da a sama jak jej sie cos powie to sie obraza.Zawsze wywoluje we mnie poczucie winy zebym ja przeprosila za cos czego nie zrobilam.Jej pomoc polega na tym ze we wszytkim mnie wyrecza,owszem przy dziecku pomaga jak gdzies chcemy wyjsc z mezem zostaje z mala ale ostatnio byla sytuacja taka ze z mezem chcemy zaczac sie budowac i maz twierdzi ze jak sie wybudujemy to moja mam pojdzie mieszkac z nami na co ja nie jestem zachwycona i ona o tym wie.ale odebrala sobie to w ten sposob ze jest coraz starsza ma jedno dziecko a ja taka niewdzieczna jestem.do meza tez powiedzialam ze chce sie usamodzielnic zyc i robic po swojemu. w domu ja nawet nie gotuje bo mama zawsze pierwsza jest i robi to wg siebie lepiej.jest duzo innych przykladow.meza traktuje dobrze az za dobrze wlazi mu zaprzeproszenie do...jak ja np jestem z nim poklocona to mama robi mu jesc i sie tak tez nauczyl. przy jakiejs klotni zawsze tez powtarza ze gdzie ona blad popelnila, zerozmawiac wole z kolezanka albo mama sasiadki i takla jest prawda gdyz nigdy nie bylam nauczona z nia relacji matka corka jako jakias przyjazn i nie zamierzam tego zmienic bo jak cos jej powiem to pozniej to wykorzystuje. Nie powiem jej tez ze tak mysle ze relacje sa toksyczne bo juz bedzie obraza na calego. co mam zrobic?
  22. fewa

    drzemki popoludniowe

    wlasnie tego sie obawialam ze wkracza w bunt.no coz bede sie starala jakos z nia cos wynegocjowac i uspokoic swoje nerwy najgorzej z ta ucieczka moze nie tyle ucieczka co tym ze jak wolam zeby wrocila totalnie nie slucha. bardzo dziekuje za wskazówki mam n adzieje ze pomoga.
  23. fewa

    drzemki popoludniowe

    Witam, pisze tym razem z takim zapytaniem. Co mam zrobic gdy moja 16miesieczna corka nie chce polozyc sie na popoludniowa drzemke. Plan dnia wyglada nastepujaco Maja wstaje miedzy 7a8 rano pozniej ok 9 jemy sniadanie i szykujemy sie na dwor jak jest pogoda.ok 12 szykujemy sie do popoludniowej drzemki wyciszamy sie i kladziemy na lozku sluchajac kolysanek przytulajac sie lub czytam jej bajke. Maja sie jeszcze troche wierci ale zawsze zasypiala ale od jakiegos czasu nie chce spac. jesli nie chce zasnac na lozku wkladam ja do lozeczka i klekam przy niej glaszczac jesli dalej stroi jakies fochy tlumacze zeby sie uspokoila i wychodze jak sie uspokoi wracam i klade spowrotem czasami to trwa chwile czasami dalej sie rzuca krzyczy placze...ostanio jak zajrzalam do pokoju zaczela sie bawic guzikami przy sukience siedzac w lozeczku uspokoila sie ale juz jej sie odechcialo spac.probowalam ja jeszcze kilka razy uspic bylo juz po 15 walczyla prawie3 godziny ale odpuscilam i wcale nie poszla spac w ciagu dnia. wieczorem o 20 jest kapiel a pozniej rytualy do spania. czy mam ja uspic na sile czy odpuscic i ja przemeczyc i nieklasc wcale.nie chce jej dnia przez to rozregulowac ale jak o tej 12 najpoznoiej o 14 nie pojdzie spac to o 18 bedzie cchciala zasnac a o 20 jej kapana??? doczepie jeszcze zapytanie dotyczace zachowania malej.zaczela mi uciekac i sie niesluchac.mowie ze jesli np nie da mi reki na hustawce bo spadnei ona dalej swoje zabieram ja wtedy i jest wsciekla.jak sie uspokoi to wracamy ale sytuacja sie powtarza i zabieram ja calkiem z placu zabaw.robi tez histerie w sklepie.ma dopiero 17 mcy a juz takie fochy,czasami tylko moj krzyk dziala ale to chyba nie jest metoda.
  24. bardzo dziekuje za odpowiedz.mam nadzieje ze uda mi sie jakos nad tym zapanowac bo nie chce byc niekonsekwenta. pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...