Skocz do zawartości
Forum

maura

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez maura

  1. Witam!
    Moja 2-letnia córeczka ma przepuklinę pępkową. Chirurg powiedział, że musi mieć operację w wieku 3 lat. Czy któraś z Was przeżyła podobną sytuację i mogłaby mi opisać jak to wygląda. Ja jestem przerażona wizją narkozy takiego maleństwa. Poza tym to niby prosta operacja ale znając naszych lekarzy... krótko mówiąc jestem tym przerażona.

  2. Cześć dziewczyny! Strasznie dawno nie byłam ale widzę, że Wy też nie "spotykacie się " regularnie ;) Dzieciaczki rosną... Moja mała wciąż budzi się w nocy co 2,5- 3 czasem 4 h ale już się przyzwyczaiłam;)
    Rano je kaszkę ryżową owocową robioną na wodzie (z uwagi na alergię), w porze obiadowej je zupkę zwykle pół słoiczka. Pare razy zjadła cały ale ostatnio znowu pół. Być może idą jej zęby bo jest marudna i mocno się ślini. Lubi też tarte jabłko. Nie mogę jej dawać biszkoptów bo i ciasteczek dla dzieci bo ma uczulenie również na jajka... Nie jest zbyt ciężka - ok.8 kg. My oboje jesteśmy drobnej kości więc to zrozumiałe jednak na początku rosła tak szybko a teraz jest jakaś malutka :) Nie wiem jak tam Wasze pociechy? Robią już kosi-kosi? Pozdrawiam.

  3. Mój wątek został zamknięty choć nie otrzymałam w moim przekonaniu odpowiedzi od eksperta, byłam raczej w fazie dialogu. dlaczego więc został zamknięty? (konkretnie chodzi mi o rozmowę z p.kadrową, która poprosiła o więcej danych żeby mogła odpowiedzieć. Dane podałam a Wy zamknęliście wątek. ????

  4. Wiesz Dziubala... czytałam na którymś tam wątku, że skaza białkowa we Francji jest nieznana lekarzom i wogóle w Europie jakoś to mało popularne. To co u nas się diagnozuje jako SB tam się nazywa niedojrzałością układu trawiennego... i że dzieci prędzej czy później ale z tego wyrastają. Tak się pocieszam, że jak mała skończy 6 m-cy i powoli zacznie jeść inne rzeczy a potem raczkować (co zaowocuje kontaktem jej systemu immunologicznego z prawdziwym wrogiem) to jej się polepszy i znowu będę mogła jeść serek :) A pieczywko to już chyba daruję, bo to "dmuchane" nie tuczy ;)

  5. ja pierwszą córeczkę od momentu kiedy zobaczyłam upragnione dwie kreseczki. Z drugą było inaczej- kreseczki też były upragnione ale odczucia w tej ciąży zupełnie inne- hormony dawały mi w kość, koszmarne samopoczucie i bardzo zła chwilami syt. finansowa sprawiały, że miałam mieszane uczucia. Dopiero kiedy ją zobaczyłam spłynęła na mnie miłość :)

  6. Malinowa30 pewnie nie ma gotowej recepty bo każdy organizm jest inny. Ja też rodziłam pierwszy raz dawno, bo 9 lat temu. Po 8 dniach od porodu byłam znowu niezła szprycha ;) a teraz powrót do jakotakiej figury zajął mi 2 m-ce. Cóż...lata :) Wiem jedno- karmienie piersią jest najlepsze :) żeby nie szkodzić dziecku musisz trzymać przecież dietę, racjonalnie się odżywiać i przy tym dużo pić. Do tego sama produkcja mleka to spalanie kalorii. Na efekty nie trzeba długo czekać. Ja nie ćwiczyłam jeszcze a wyglądam prawie jak przed porodem. Tylko brzuszek i boczki troszkę zostały ale to już trzeba wyćwiczyć :) od poniedziałku;)

  7. wczoraj na obiadokolację jadłam grilowaną pierś z kurczaka, paprykę i ziemniaka oraz trochę ryżu. Posypałam to odrobiną owczego sera. Potem jadłam ryżowe krążki i kabanosa z łososia. Efekt: wodnista kupa ze śluzem. Nie wiem co jej nie służy. Nie było tu przecież ani glutenu ani mleka ani jajek chyba, że ta odrobina owczego sera, który był teoretycznie owczy... Co ja mam jeść?

  8. witam! Mam spory kłopot- jestem niezastąpiona dla mojej już teraz trzy-miesięcznej córeczki. Niestety w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jestem zaniedbana, zmęczona tak jak mąż i 9-letnia córeczka oraz kilka zwierząt, które posiadam :) Moje maleństwo jest jak najbardziej planowane i wyczekiwane, karmione piersią. Świetnie się rozwija, myślę, że jest bystra i pogodna. Jednak świat chce poznawać jedynie w mojej bliskiej obecności :) Załatwianie moich podstawowych potrzeb niższego rzędu odbywa się w totalnym stresie, ponieważ maleńka bardzo chętnie zostanie z tatusiem czy da się zabawić siostrze ale pod warunkiem, że nie trwa to dłużej niż trzy do pięciu minut... Potem jest krótkie ostrzeżenie i wielki krzyk. Jeśli nie zjawię się natychmiast i nie wezmę jej na ręce zaczyna się zanosić płaczem. Pierwszym trudnym doświadczeniem była dla nas sytuacja kiedy byłam badana przez ginekologa po porodzie... Kolejnym kiedy musiałam pojechać do firmy gdzie pracuję na bardzo ważne spotkanie. Pojechaliśmy wszyscy, był moment, że musiałam ją zostawić z mężem ponieważ nie mogłam wejść z dzieckiem. Spotkanie się przedłużyło do ok. godziny ale było ono niezwykle ważne i nie mogłam wyjść mimo ogromnego poczucia winy. Kiedy już wróciłam do małej obraz był straszny. Zastałam półprzytomne otępiałe dziecko, które na mnie nie reagowało... Płakała całą moją nieobecność (podobno nie był to już płacz). Dopiero następnego dnia doszła do siebie. Boję się powrotu do pracy, który mnie czeka od stycznia... Moje pytanie- skąd to się wzięło? Moja pierwsza córka była "cygańskim dzieckiem"... Ja nie jestem osobowością lękową...

  9. unicef edukuje od lat (szczególnie wsie) ludność, w niektórych krajach zakazano prawnie tego zwyczaju ale wciąż jeszcze działa podziemie (kara za obrzezanie wynosi 100 euro), ponieważ same dziewczynki chcą obrzezania przekonane o tym, że jeśli sobie tego nie dadzą zrobić nigdy nie wyjdą zamąż...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...