Witam mam problem ze swoją córka. Mianowicie nie chce się wogole uczyć. Lekcje odrabia po 8h siedząc przy tym i wogole nie myśląc a jak ją już chcę zagonić do czytania i nauki to wpada w szał krzyczy na nas pyskuje wrzeszczy wpada w historię, że ona tego nie będzie robić. Koniec końców mi również nerwy puszczają bo to jest dzień w dzień. Już nie wiem co robić. Wstydzę sie pójść stacjonarne do psychologa. Moja córka jest bardzo mądrym dzieckiem od początku była kontaktowa i świetnie się rozwijała. Żadne kary nie pomagają. Poddaję się, chyba nie potrafię wychować mojego dziecka na dobrego człowieka. Boję się że to będzie jeszcze gorzej bo nie przebiera w słowach i czasem podnosi reke