Odpowiadając jeszcze na pytania:
1. Nie zdejmuje balonika za każdym razem, bo ciężko to idzie. Myje, wyparzam. Ale czasem trzeba zdjąć, bo na połączeniu z pompką gromadzi się żel.
2. Rozgrzewka chyba wskazana. Ja tak robię, ze po aplikacji balonika pompuje aż poczuje lekkie napieranie. Na początku były to mniejsze obwody, stopniowo coraz większe. I przy tym lekkim napieraniu napinam i puszczam mięśnie aż poczuje ze napieranie minęło. Wtedy zależnie od obwodu albo wypycham balonik albo idę o krok dalej i ćwiczę napinanie, po czym wypycham. Na początku 23, potem 24/25, zależnie od tego na ile oceniam swoje możliwości danego dnia. Stopniowo zwiększam, zależnie od poprzedniego najwyższego wyniku i wypycham raz lub dwa, a dopiero potem atakuje wyższy obwód, znów napinam i wypycham. Teraz trochę zmienię strategie, jak napisała wyżej jedna z dziewczyn, żeby zmniejszyć ilość tarcia, ale całkiem z rozgrzewki nie zrezygnuje, bo mi pomaga.