Dziewczyny! Mila87, viletka, Ana5, MadziaZ, Skowronka, 3x4, Agnielcia
Dziękuję za słowa wsparcia niestety potwierdziło się wczoraj najgorsze i straciłam ciążę moja pierwszą, upragnioną, wystaraną, bardzo długo wyczekiwaną, po odbytej ciężkiej drodze do tego by w nią zajść... Po leczeniu, stymulacji... Serduszko się zatrzymało między 6 a 7 tygodniem ciąży. Wielki ból i złość. W sercu pustka. I pytanie dlaczego mnie to spotkało... Zrobiłam wszystko by było jak najlepiej, a natura zrobiła co chciała... Najlepsza opieka ginekologiczna, prywatna, w innym mieście oddalonym od mojego miasta 50km... Wszystko dla mojego dzieciątka, które już nie przyjdzie na świat... To miała być rutynowa kontrola, bo tydzień wcześniej zobaczyłam bijące serduszko... Gdyby nie mój wspaniały narzeczony, który również bardzo to przezyl, jest ciągle przy mnie, wspiera mnie - nie podniosła bym się po tym. Teraz tylko czas musi ukoić ból, ale to wydarzenie na zawsze odciśnie piętno na naszym życiu. Życzę wam i pozostałym przyszłym mamusiom szczęśliwego rozwiązania ❤️