Skocz do zawartości
Forum

Andzia20033

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    wa

Osiągnięcia Andzia20033

0

Reputacja

  1. Nie wiem czy to jest to depresja poporodowa ale po urodzeniu dziecka przez pierwszy miesiąc nie czulam instynktu macierzyńskiego, miałam dosyć ciągłego wstawania w nocy a karmienie piersią stało się dla mnie trauma. Stałam się nerwowa, brak było pomocy. A teściowa cały czas powtarzała wszystkim że nie mogłam karmić dziecka w szpitalu po cdsarkim cięciu bo mleka nie miałam. Teraz jest drugi miesiąc po porodzie mąż mowo że się zmieniłam bo się niczym nie cieszę, nie wspiera mnie, mówi żebym się wzięła za siebie i schudła bo przytyłam. Nie mam siły na nic. Od wyjścia ze szpitala pracuje i zajmuje się dzieckiem. Nieraz w ogóle nie spałam w nocy. Mąż ma ciagle pretensje że jemu nie pomagam w pracy, zajmowanie się domem i dzieckiem to nie praca a przyjemność, też mógłby siedzieć w domu. Kłócimy się bo jest strasznym bałaganiarzem, chodzę i tylko sprzątam po nim, sam mówi że nie potrafi. Ciagle mi zarzuca że go nie wspieram, wyzywa od nierobów moich rodziców. Od jakiegoś czasu mam myśli samobójcze, tylko nie chce zostawiać dziecka i obciążać go na całe życie tym że jego matka była samobójczynią. Gdy chciałam z mężem porozmawiać o depresji i prosiłam go o wsparcie mówił mi Że nie jest depresja tylko jestem toksyczną matką. Straszy mnie rozstaniem i że zabierze dziecko. Nie mogę odejść z dzieckiem bo nie mam gdzie. W czasie ciazy próbowałam odejść to rodzice stwierdzili że to jest wstyd. Też nie będę miała z czego utrzymać dziecko, a rodzice mi nie pomogą. Mąż mi powiedział ze da mi z 500 zł to na dziecko wystarczy. Teraz nawet zablokował swoje konta bankowe, nie chce ze mną rozmawiać i noc mi mówić bo twierdzi że to jego sprawa. Też podejrzewam że może mieć kogoś, bo nikt się tak nie zmienia... dlatego twierdze że dla nas najlepszym wyjściem byłoby moje samobójstwo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...