mamaLiwki, ja tak miałam, musiałam podpasek używać, tak się sączyły. Tylko ja wiedziałam kiedy pękły błony, najpierw był mały chlust, a potem sączyły się ponad 12 godzin...Także zgłosiłam się do szpitala kilka godzin po pęknięciu.Na drugi dzień miałam wywołanie, bo skurczów nie było...Ogólnie poród bardzo trudny - mimo oksytocyny skurcze były kiepskie, rozwarcie szło bardzo wolno, dostałam z.o., ale źle mi założono cewnik i tylko lewą połowę ciała miałam znieczuloną, a prawą czułam wszystko...Parte skurcze raz mocne, raz słabe przez co Mały nie mógł wyjść. W końcu po 11 godzinach od rozpoczęcia podawania oksytocyny urodziłam. A synek jeszcze wychodził z rączką. Na szczęście wszystko ok i póki co próbujemy się zgrać w domu :)
U mnie pęcherz pękł przedwcześnie (mimo,że 5 dni po terminie) i z tego powodu były takie problemy, bo skurczów nie miałam w ogóle. Jak zgłosiłam się do szpitala to rozwarcie 1,5cm, po całej nocy doszło do 2,5/3 :/