Skocz do zawartości
Forum

Acina

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Powiat Wadowicki :)

Osiągnięcia Acina

0

Reputacja

  1. Hej dziewczyny! Mam już dziś dość!! Cały dzień się kłócimy... Tak się po mnie wozi, klnie na mnie... koszmar! Bo cały dzień naprawia samochód jego ojca... za moimi plecami wziął NASZE pieniądze na tą naprawę... mało tego pożyczył im kase też za moimi plecami (byłam u nich jak ojciec prosił o tą pożyczkę, ale on zawołał m. na klatkę schodową!!!! żebym nie słyszała) Mówię Wam mam ich dość! Jego też, nie hamuje się przy moich rodzicach klnie na mnie, krzyczy... masakra
  2. Helloł Dziewczynki! Już Wam mówię, czemu ten szpital... Julia miała żółtaczkę wywołaną naszym konfliktem serologicznym... doszło do hemolizy czy coś takiego... gdyby bilirubina nie spadła musiałaby mieć prawdopodobnie przetaczaną krew... wylałam miliony łez i miałam mega stresa ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze... Nikomu nie życzę wracać z kilkudniowym maleństwem do szpitala... w ogóle szpitala nie życzę nikomu, ale z takim maleństwem to już w ogóle... ja byłam jeszcze słaba po tej cesarce, zero wprawy przy małej, zero obycia a położne na pediatrii... pozostawiały wiele do życzenia... zwłaszcza te które miały pierwszy dyżur nocny... Julka dostała dużej gorączki nie chciała mi jeść i wymiotowała... przelewała mi się przez ręce dosłownie... poszłam do nich że chcę się widzieć z lekarzem a one po co, mówię co się dzieje i że się niepokoje a one to niech się pani nie niepokoi... mówie Wam beczałam ponad dobe non stop... Dobrze, że trafiłam na fajnych lekarzy... dobrze małą poprowadzili i wyszło na szczęście ok. I dobrze że mój M siedział codziennie ze mną od rana do 21-22... Zresztą muszę Wam powiedzieć, że jest bardzo dobrym ojcem... To on ją kąpał od pierwszych dni w domu... ja zaczęłam dopiero jak miała jakieś 3 tygodnie ją kąpać... ale jak tylko się da to kąpiemy ją RAZEM, do 2 miesiąca wstawał ze mną w nocy... ja odciągałam pokarm (bo mała miała ciężko najeść się z cycka bezpośrednio - trwało to u niej ponad 2 godziny, więc było bezsensu) więc ja odciągałam a on ją karmił... Aż miałam wrażenie na początku że ona bardziej kocha tatusia niż mnie... M. bardzo dużo mi pomagał i nadal pomaga... muszę tu zaznaczyć, że przez pierwsze tygodnie nie pracował jeszcze po tym wypadku bo był na l4... teraz powoli wracają obowiązki, jeszcze nie robi na pełnych obrotach ale już nie jest z nami cały czas... Piszecie o swoich problemach z chłopami... ja też mam kilka z moim, chociaż tak jak pisałam wyżej jest bardzo dobrym ojcem i mężem też jest dobrym, ale ma kilka poważnych wad - jest porywczy i w kłótni nie liczy się ze słowami... przeklina wyzywa mnie - potrafi sprawić okropną przykrość... nadaje na mnie na moją rodzinę - nie ma dla niego świętości... drugą wadą jest jego zapatrzenie w jego rodzinę... oni go na każdym kroku rzeźbią a on się im daje... i broni jak nie wiem... złego słowa nie da powiedzieć... jak wypije to jeszcze się mu pogłębiają te wyżej wymienione wady... tak to już mam...
  3. Weszłam na pierwszą stronę, żeby zerknąć która pociecha urodziła się tak jak moja Julka... (buziaki czekacudu) kurcze moja smoczyca była najcięższa ;) hihi
  4. Cześć dziewczynki!! Jezuniu od urodzenia Julki nie było mnie u Was... przepraszam... długo by opowiadać dlaczego... urodziłam 16 sierpnia... możecie dodać mi tam date ;) potem miałyśmy problemy wylądowałyśmy w szpitali było dużo płaczu... ale najważniejsze że to przetrwałyśmy i teraz jest wszystko ok!! Mała miała 4060 kg i 56 cm :))) Teraz waży już ponad 6kg i ma jakieś 62 :) Karmię piersią, chociaż na początku tj. od 2 tygodnia musiałam troszkę dokarmiać ( nie codziennie, i nie dużo bo do 120 ml na dobę...) trwało to do końca 2 miesiąca... teraz już jest sam cyc :))) mamy problemy z kupką co prawda bo występuje u nas bardzo bardzo rzadko... i niestety po czopku najczęściej :(( Teraz mamy 8 dzień bez kupy... wcześniej nie robił 11 DNI i dałam jej czopka... Widzę, że jest dużo nowych mamusiek z nami więc witam się ładnie i pozdrawiam :***
  5. 2fast4udziewczynki, Malwinka, córeczka kinii, potrzebuje naszego wsparcia, wykryto u niej szmery na serduszku i waga jej spada, więc zaciskajcie mocno kciuki, żeby ta kochana Kruszynka dała radę i zdrowiutka wróciła z mamusią do domu!!! Ciocia Acina też mocno mooooocno trzyma kciuki!! Musi być dobrze!!!!!!!!! Ja wczoraj robiłam badania mocz, hbs, morfo... i wyszło mi białko w moczu... mam stresa że hej... jutro idę powtórzyć badania...
  6. Ależ się zrobiło na tym forum erotycznie :))) Ja też mam celibat od końca maja chyba... ale jak kiedyś chciałam chociaż dać oko nacieszyć i wciskałam się do moich sexownych koszulek to Wam powiem że uśmiałam się do łez... w każdej jednej wyglądałam jak taki baleronik :) na koniec w łóżku wylądowałam podkoszulce M. bo przynajmniej wygodnie mi było :))
  7. Hej dziewczynki!! Fast biedactwo obsmaruj sobie czymś paluszka... szkoda że zaraz po wypadku nie obłożyłaś białkiem... zwykle pomaga... Ja uświadomiłam sobie że caaaałą ciąże wstaję w nocy do kibelka... mówią że to na początku i na końcu się wstaje a ja nie przespałam całej nocy od początku :(( Najlepsze jest to że teraz już od jakiegoś miesiąca wstaję ok 5-6 razy/noc!!!! Tragedia... zasnąć nie mogę jak zasnę już to co godzinkę/ półtora wstaje :( Ciekawe kiedy urodzę, ja jestem z 5 sierpnia i moja mamuśka urodziła mnie w swoje urodziny :)) więc jakby Julka też tak się urodziła to... :) miałybyśmy potrójne święto :)) Syndrom wicia gniazda (czyli tych porządków) mnie też dotyczy... do naszej sypialni drzwi zamknięte!! Okna pomyte, pościel przebrana i ubrane łóżeczko dla Maleństwa :)) śliiiiicznie wygląda!! Mamuśka kupiła nam taką piękną pościelke dla Julki z baldachimem - aż sama bym wskoczyła do łóżeczka :)) My śpimy w drugim pokoju hihi i do rozwiązania zapowiedziałam że w sypialni nie będziemy urzędować :)) Kto wie może już niedługo... nogi mam spuchnięte, brzuch "na kolanach", spać mi się chce non stop- ale nie mogę bo z ułożeniem się do snu ciężko - oddychać nie moge... zgaga pali jakbym siarki się najadła... ehhh chciałabym już się "rozpakować" :)) A poza tym tęskni mi się za malutką - chciałabym ją już przytulić :)) Niby każdy mówi, że jak się urodzi dzidzia to mi się "zacznie" i żebym jeszcze korzystała z tego że jest w brzuszku... ale ja dziewczyny nic nie korzystam!! M mi praktycznie nic nie pomaga - tzn pomaga jak zrobię awanturę - a ja już mam dość proszenia się o wszystko... Myślałam że pożalę się teściowej to mu zwróci uwagę ale skąd... on jest biedny bo miał z nogą... jest mnuuuustwo rzeczy które mógłby zrobić a tu dupa... wydaje mi się że jestem bardziej zmęczona teraz niż będę po urodzeniu... Nawet nie mogę liczyć na to że śniadanie mi zrobi :(( Umęczona jestem powiem Wam szczerze :( Całuski
  8. Cześć Dziewczynki!! Nie było mnie tu już tak dawno, że pewnie mnie już nie pamiętacie :( Ale miałam delikatne problemy - nawet nie wiem czy Wam pisałam?? Mój mąż miał wypadek w pracy i zerwał ścięgno achillesa... tydzień czekał na operację potem 7 tygodni miał gips, który zdjęli mu w tą środę... i teraz zaczął rehabilitacje... ja po tym jego wypadku tak się zestresowałam i przesiliłam że sama wylądowałam w szpitalu na podtrzymaniu :( ale już jest wszystko ok... :)) dużo musiałam leżeć po wyjściiu ze szpitala - i tak leżeliśmy razem :) ale powiem Wam że przekichane było dobrze że moja Mamuśka nam pomogła bo bym się wykończyła... jestem trochę rozkapryszona bo nie mogłam liczyć na męża że będzie gonił po przysłowiowe ogórki jak mi się zachce... ja musiałam gonić i jemu przynosić :((( Ale teraz najważniejsze jest dla mnie żeby dzidzia była zdrowa i żeby M zaczął chodzić... narazie noga go bardzo boli... To tyle u mnie... A teraz czas na WIELKIE GRATULACJE dla już ROZPAKOWANYCH :)) ależ Wam zazdroszczę dziewczynki :) macie śliczniaste dzieciaczki :)) Mój M wkońcu dał się namówić na poznanie płci... i kłótnie o imiona ograniczyły się do dziewczynek... na antosie nadal się nie godzi i z tego wszystkiego zostanie chyba Julka... średnio jestem przekonana bo podoba mi się to imię, ale bądź co bądź jest popularne teraz :( pozdrawiam Was serdecznie :*
  9. 2fast, przecież mi gratulowałaś dziołchy w poniedziałek... :)))
  10. A tak w ogóle dziewczynki cześć!! Kurcze, byłam w poniedziałek u tego gina, i powiedział że nie jest dobrze - zaś nowe leki mi przepisał na ten mój stan zapalny (na dole) i zaś udałam 50 zł w aptece... katastrofa! Kazał mi w przyszłą środę przyjść... Niepokoję się, bo chyba zapomniał mi kazać zrobić tą krzywą cukrową, a ja zapomniałam zapytać czy nie powinnam jej zrobić :/ i tak oboje z Panem doktorem mamy sklerozę :/ Myślałam, że skieruje mnie jeszcze na te 4d...co miałam w 12 tc... chciałam się upewnić czy z Fasolką ok... ale już chyba nie będę miała :(((
  11. czyli tylko ja z mężem drę koty o imię? buuu :( dlaczego mój mąż to taki osioł?! :| Nie tylko Ty 2fast :)... ja nadal nie mogę się z moim dogadać co do imion... a tym ciężej że my nadal dla chłopca i dziewczynki wybieramy bo uparty osioł nie chce znać płci :)))
  12. cześć 2fast :) A jaki model z tako preferujesz?? Ja się ogromnie boję tych nie-skrętnych kół w tej ballili :/ bo podoba mi się on ogromnie ;) eh... mam wizytę u gina w przyszłą środę... ale zastanawiam się czy dziś do niego nie iść bo też przyjmuje, a ja mam okropne upławy - czytałam że też macie i że to naturalne tylko że ja mam je żółtawe... :( martwię się bo po wyjściu ze szpitala miałam okropny stan zapalny czy może nawet grzybiczkę...i wtedy te upławy żółte się pojawiły- najpierw jechałam na globułkach vagical chyba się nazywały i na clotrimazolu, dodatkowo przepisał mi urosept który biorę cały czas... nie pomagało więc dał mi antybiotyk jakiś triderm czy coś... ustąpiło dopiero kilka dni temu... czyli cała infekcja trwała miesiąc... :/ nie piecze już, nie swędzi... ale nadal są upławy... bezpieczniej byłoby może iść z tym do niego????
  13. Cześć dziewczynki!! Nie było mnie tu całe wieki... jestem jakaś zakręcona i nie mam nawet czasu wejść na komputer... jak już wchodzę to tylko allegro i buszowanie za pościelkami, wózkami, ubrankami... tak żeby chociaż oko nacieszyć ;) Mam dla Was nowinkę... :) jesteście pierwsze dziewczynki od mojego chłopa - bo on na własne życzenie nie dowie się przed porodem... mój kochany gin powiedział na ostatniej wizycie: po raz pierwszy: (tantaratan) DZIEWCZYNKA :)))))) ... potem dodał, że on pewności nabiera jak 3 razy się mu potwierdzi :) hihi Pamiętacie jak same chłopaki miały być?? a tu taka niespodzianka - dziołchy górą :)) Laseczki w sobote byłam popatrzeć na wózki... od pewnego czasu byłam "zdecydowana" na wózek firmy emjot miyo, ale w sobote się zakochałam... zobaczyłam na żywo wózek tako ballila... BOZINKO JAKI PIĘKNY!!! cena 1760... ja chciałam się zmieścić w 1300 (za taką cene miałabym emjota)... i teraz nie wiem co zrobić... zwłaszcza że ten nie ma skrętnych kół :(... jakie Wy wybieracie wózeczki??
  14. Kazali Ci pić wodę Jana? Nie jeść za bardzo cytrusów, jabłek, kiszonek, i ... CZEKOLADY? że już nie wspomnę, że do końca nie napiję cię gazowanego i mojej pysznej pepsi (oczywiście w ciąży nie piłam jej dużo, ale od czasu do czasu małą szklaneczkę...) ;( mało słonego... oj ojjj... frytek też raczej unikać... Biorę po 6 nosp dziennie (kazali mi nadal zażywać :( ) Oj załamka dosłownie... no i spać mogę TYLKO na lewym boku!! Tragedia dziewczynki w jednej pozycji całą noc!! Ale i tak najważniejsze żeby z dzidzią było dobrze!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...