Kupując buciki dla mojej Córci przede wszystkim kieruję się radością i entuzjazmem!!! Ponieważ sama wprost uwielbiam kupować buty, wybieranie bucików w wersji mini to sama przyjemność :) Szczególnie, że ilość fasonów, kolorów i fantazyjnych rozwiązań jest naprawdę godna podziwu. Oczywiście, oprócz samej przyjemności, jest sporo rzeczy, na które zwracam uwagę. Buciki muszą być z naturalnego materiału, najlepiej skórzane, lub z eko - skórki. Stopka pokona w nich wiele milowych kroków, musi swobodnie oddychać i dobrze się czuć :) Zawsze patrzę tez na wkładkę i podeszwę - czy są na pewno wykonane z naturalnego surowca, jeżeli podeszwa jest "oddychająca" to od razu taki bucik u mnie plusuje ;) Przepadam za obuwiem, które ma na czubku gumową końcówkę - Mała Zdobywczyni ma tendencję do "rycia" noskiem, a gumowy mniej się niszczy. To bardzo praktyczne, a przy tym - mi akurat naprawdę się podoba. Piętka powinna być wyższa i usztywniona - stópki dzieciaczków codziennie się formują, błędy i odkształcenia, którym teraz uda nam się zapobiec, to 100% sukcesu :) Dobrze również, gdy obuwie jest szersze - nóżka musi mieć luz, nie może być ściśnięta, tylko swobodna.No i ważne, by but, choć stabilny, był lekki. Oczywiście dostosowuję obuwie do pory roku i warunków atmosferycznych... To chyba tyle, jeżeli chodzi o obuwie idealne z punktu widzenia mamusi. A z punktu widzenia Córeczki? Pierwsze, na co zwraca uwagę, to oczywiście kolor :) I tu od razu się przyznam, że, pomimo uprzedzeń, nie odżegnuję się od różowego!!! Uważam, że to po prostu taki etap, który (mam nadzieję) minie, więc niech sobie będzie różowiasta, jeżeli ma na to ochotę :) Absolutnym hitem są świecące podeszwy, wszelkiego rodzaju aplikacje, ozdoby itp. (jeżeli są błyszczące, ich akcje szybo rosną ;)). Młoda jest teraz na etapie poszerzania samodzielnych zachowań, z tego względu uwielbia buty na rzep, bądź zamek błyskawiczny. Gdy może sama je włożyć i zdjąć, na buźce pojawia się wyraz satysfakcji absolutnej ;) Idealną parę wybieramy, gdy wszystkie punkty z powyższej listy pokrywają się. Choć, nie, jest jeszcze ważna rzecz, o której nie wspomniałam - cena! Małe stópki rosną tak szybko, ze buciki wystarczają na dosłownie parę miesięcy. Wiosenne rzadko dają radę jesienią. A ceny ładnych i solidnych butów są naprawdę bardzo wysokie...