Witajcie.
Kilka dni mnie tutaj nie było i teraz nadrabiam czytanie..
Co do kwestii kiedy powiedzieć w pracy, to ja powiedziałam w 7 tyg, ponieważ mam ciężka pracę, częste dźwiganie.
A tak to jestesmy teraz w końcówce 8 tyg i w sobotę wylądowaliśmy w szpitalu. Na szczęście więcej strachu było i z Maleństwem wszystko dobrze. Miałam dziwne brunatne "coś" w śluzie dużo tego nie było, ale woleliśmy dmuchać na zimne. Teraz mamy uważać na siebie i zero "miłości" do odwołania...
Miłego dnia