kasioleqq

hej dziewczyny, odebrałam dzisiaj lapka więc zaglądam z telefonu nie cierpię wchodzic na neta, więc nie zaglądałam, ale dzieciaki mi padły bo caluśki dzień na dworze, więc troszkę poczytam ale najpierw pójdę pod prysznic, bo jak młoda wstanie to nie dam rady, bo ostatnio tylko mamuś i mamuś... zaraz biorę sie za czytanie:)

Anielinka super z pracą, oby udało się na stałe:) jak Pani trunkowa to nie powinien mieć wyrzutów, i podziękować jej za współpracę magda och tak ja też podziwiam Andzie i Cafe, z dwójką szlag trafia, a co dopiero z trójką ja bym chyba nie dała sobie rady... cafe super że chłopcy zdrowi no i fajnie z tą dziewczyna:) Andzia pewnie po shoppingu odpoczywasz idę się szykować bo muszę iść na dwór dzisiaj pogoda u nas piękna

cześć babki, ja tylko na chwilę, coś mi się z lapkiem, dzieje, coś mi sie wyłącza, jak nie jest pod zasilaczem, a ma dopiero dwa tyg,więc bateria nie może być zajechana... ehhh jutro go oddam do reklamacji, więc będę Was podczytywać ale nie wiem czy uda mi się coś popisać bo w telefonie jak mam napisać posta to mnie strzela...

uuuu ale tu ciuchutko dzisiaj... a ja miałam i w zasadzie mam dzisiaj jakiegoś mega doła... nie wiem czemu rano wstałam było ok, i nagle coś się przypałętało, ale to chyba przesilenie wiosenne... wyszłam z dzieciakami byliśmy prawie 4h na dworze, zrobiło mi się lepiej ale wróciliśmy do domu i zaczęłam płakać nie wiem na prawdę czemu... no ale bywa i tak... potem dzieciaki się położyły spać to umyłam okno, troszkę ogarnęłam... a oni dalej śpią, Kacper to może będzie spał do rana, ale młoda się kręci więc pewnie zaraz wstanie.. muszę ja wykąpać... brudasa małego

a w ogóle to witam z kawą:) ja już od 6:30 na nogach moje dzieci były głodne musiałam im zrobić śniadanie, a teraz robia rozpierdziel a ja postanowiłam, że podejmę wyzwanie i chyba spróbuję dietę 1000kcal... mam nadzieję że uda mi się zrzucić troszkę do wakacji

cafe82kaskanajwazniejsze,ze cos robisz a kacprowi przedszkole sie przyda dostal sie do ktoregos?my musielismy przez neta wypelniac jakies formularze ale na szczescie olas jest na liscie cafe ja złożyłam przez neta, bo Pani dyrektor w p-kolu powiedziała mi że jeśli nie mam umowy,jakiejkolwiek że pracuję to mam nawet nie składać bo ona mi nie przyjmie podania więc złożyłam formuarz przez neta, i doniose jej jak się tak sra o to, to będzie miała...

wchodzę do domu, patrzę Kacper w moich skarpetkach zimowych! podciągniete do kolan, pytam mamy czemu on ma moje skarpety? mama mówi zapytaj jego... pytam: Kacper czemu ty masz moje skarpety? a on: no tak to jest mamo, jak w tym domu nic nie ma swojego miejsca, nawet skarpet nie mam tam gdzie powinienem mieć!!! a ja na to: to może byś posprzątał, a nie tylko broisz? a on: mamusiu przecież ja jeszcze jestem malutki... dodam ze jak wychodziłam był cały ubrany, ale nagle postanowił zmienić skarpetki...

a ja wróciłam z mojej a'la pracy, siedzenie i gadanie w kółko jedno i to samo...ehhh bez sensu i płaca, też żałosna, ale muszę mieć umowę żeby Kapisia dać do p-kola, od września... więc muszę się pomęczyc, tzn.ponudzić, bo w sumie to nudna raca, ale fajnie wyjść z domu na troszkę

magda ja pierdole... 4,5 naleśnika????!!!! ja dziś musiałam na drugie śniadanie smażyć naleśniory, bo Kacper uwielbia, ale on zjada 2 a szczytem było jak zjadł 3!!! i to nie na raz...banany też uwielbia... ale T.troszkę na prawdę przegina... Magda dobrze ze Alcia tak rośnie:) cafe ale ekstra że chłopcy tak dobrze w żłobie się zaklimatyzowali:) no i super, że Ty sobie tak super dajesz radę:) oby tak dalej Andzia ja bym chciała mieć piegi, zawsze marzyłam o piegach uważam ze dodają uroku gosia super autko:) oby 'zdrowe'

mai idę na 15 do 19, na 4 godzinki dzisiaj, bo teraz będę się uczyć, co i jak, jak naciągnać klienta krótko mówiąc... kochana nie chciałabyś widzieć tego syfu, który jest u mnie....:/ w dupie to mam... madzia odpocznij, póki maluda śpi, to poleż sobie, chociaż jak nie możesz zasnąć...co P.,nawywijał? na dworze było całkiem ładnie chyba tylko do 9 a teraz szlag trafia jak patrzę, nawet z nimi nie wyszłam i już nie pójdę bo już się szykuje, dam im obiad i lecę...

witam:) z kawką;) ale mam lenia dziewczyny masakra totalna, a muszę z dzieciakami chociaż na godzinkę wyjść, bo dzisiaj idę do pracy, więc pogoda jest w miarę , jak wczoraj siedziałam w domu to padało... idę troszeczkę ogarnąć i umyć się i muszę wziąć się w garść i iść na dwór... miłego dnia bedę zalądać

magda_79A moj syn chyba jakas fascynacje kolezanka przezywa. Juz kiedys zauwazylam, ze podoba mu sie jedna dziewczynka. Ma na szczescie dobry gust, bo najfajniejsza z jego grupy Ale dlugo jej nie bylo, ponad miesiac. Mlody dzisiaj wpada i krzyczy: mamusiu, moja kolezanka wrocila!!! Byla na zwolnieniu! Pytam sie ktora. A on: nie chce o niej rozmawiac Ja: Marcelina? Michu z krzykiem: taaaak! juhuuuu! dzieciaki sa zajebiste...

mój kacper w ogóle nie chce rysować, o kolorowaniu nie ma mowy, bo jego zawsze boli rączka, nóżka, dupka i jest zmęczony.... a poza tym to on zawsze mówi, że jak będzie dorosły to będzie umiał, a teraz nie musi... nie wiem co z nim, bo ja pamietam że lubiłam rysować kolorować malować farbami, a on pobazgrze minutkę dwie i rzuca kredki, w kąt i ma w dupie...

słuchajcie przebieram Kornelii pampersa, młoda leży i mówi coś po swojemu i za chwilę jakby gaworzyła "a giiii" no to ja do niej "a guuuu" ona znowu "a giii" no to ja znowu "a guuu" - na co Kacper stanął podparł się pod boki i mówi:- "a góóóówno mama ona już nie jest malutkim dzidziusiem co tak gada!!!" myślałam że się zesikam...

MAGDA oby szybko się wchłopnęło, biedna malutka... fajnie że Sobczyk już o was poinformowany ja jak do niego idę z jednym to zaraz pyta o drugie, aż dziwne że pamięta wszystkich czy co... na prawdę jest świetny konkretny lekarz z powołania oby więcej takich. A dzieciaki będzie pilnowała mi mama i R., jak będzie mógł akurat to troszkę pomoże, tak bynajmniej się oferował Andzia no to nie źle Cię urządził ten podstarzały doktorek...ehhh dajcie spokój ma nadzieję że szybko Ci minie:) a ja zapierdzielam na szmacie dzisiaj pogoda jest tak paskudna, że nawet wyjśc nie ma jak, byłam z kacprem coś załatwić, ale co chwila padało...a kornela sie kisi w domu masakra jakaś...