Ja też niestety nie mam dużo cierpliwości, szybko się wkurzam i denerwuję. Zobaczę jeszcze parę dni (o ile wytrzymam), bo wczoraj 3 czy 4 razy córcia zrobiła siku na nocnik i dzisiaj podeszła do mnie pokazać, że robi. Widzę, że chce zdążyć, ciut przytrzymać i usiąść na nocnik i tam zrobić. Poobserwuję dziś, jutro, jeśli nic się nie ruszy, to zrezygnuję, poczekam jakiś czas i znowu spróbuję. Nic na siłę, może rzeczywiście za wcześnie.
Chociaż z drugiej strony, jak teraz cały dzień chodzi bez pieluchy, to znowu ją założyć, może to ją zmylić i oszołomić. Sama nie wiem :/