Hej!
Mam podobne doświadczenia, więc postaram się pomóc. Laserowe usuwanie tatuażu faktycznie nie jest całkiem bez ryzyka – blizny i przebarwienia mogą się zdarzyć, ale to zależy od wielu rzeczy. Ważne, żeby wybrać klinikę z dobrym sprzętem i doświadczonym personelem. Najnowsze lasery są skuteczniejsze i bardziej „delikatne”, ale i tak trzeba liczyć się z kilkoma sesjami, zwykle robi się przerwy po 6-8 tygodni między nimi, żeby skóra zdążyła się zregenerować.
Co do bólu – jest różnie, niektórzy mówią, że to bardziej ukłucia albo pieczenie, a znieczulenie często pomaga. Rekonwalescencja to kilka dni z delikatnym zaczerwienieniem lub łuszczeniem, ale zazwyczaj nie dłużej.
Jeśli chodzi o blizny, to raczej unikniesz ich, jeśli dobrze dobierzesz miejsce i będziesz dbać o skórę po zabiegach. Warto też porozmawiać z kliniką o wszystkich swoich obawach.
Trzymam kciuki, żeby poszło jak najlepiej!