-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez lena77
-
-
Angela dzięki
no właśnie też tak myśle, bo napewno idą górne jedynki
ale inne rzeczy, mleko, kaszki je !
ja ma wrażenie że ona chce już jesć to co my -
witam laseczki
nie meldowałam się parę dni bo:
- we weekend byłam w domu ale laptop dalej nie żyje
- pon -wtorek byłam na szkoleniu i dopiero dziś jestem w pracyAngela brawo dla Oskara, Olga też już mi się na nogi podnosi przy narożniku
ale jeszcze nie odkryła że można dreptać...
na czworaka za to jest juz wszędzie... wczoraj przeczytała dużo moich ksiązek...
a chciałam Cię zapytać czy Oskar je Ci ładnie zupki i jak tak to co tam nowego dajesz do nich
bo moja Olga odmawia !!!!!! babcia jest załamana ! a ja się śmieje że jak to od babci nie chce jeść ! niemożliwe !! od babci... ode mnie je !! hahaha !!a mojej mamie gul skacze !Aśka poszczułaś że zdjęcia wklejasz z Nikodemem i doopa !
ja zrobiłam przone jabłka ale bez cukru i cynamonu do słoiczków
i będę miała na zime do kaszki dla Olgi, albo na deserk
Aśka a spróbuj kleik kukurydzany, ten nie zatwardza tak jak ryżowyOopsy wspólczuję problemów z nogą, dopiero jak nam coś dolega dowiadujemy się jacy jesteśmy ułomi
mam nadzieję że się z tym uporaszDbozuta trzyma, kciuki za wszystko co tam masz w planach !!
pozdrawiam cała resztę ekipy
i zabieram się za robote...buźka
-
jestem jestem
ale niestety mogę pisać tylko z pracy ... jak mam czas...
bo w domu rteanimowany niedawno laptop padł i trzeba zakupić nowy
a nie ma kiedy...wczoraj byłam na szkoleniu, fajne było
w sumie to się cieszę z tego powrotu do pracy,
jakas taka odświeżona się czuję między ludźmi..Aśka tak te maliny też przecierałam przez sitko ale taki rzadkie
i wyszedł taki mus, taki gęsty sok i to zamroziłamdo paru porcji dodałam też borówki
teraz będę polowała na jeżyny i z nich też chcę zrobić trochę musów
na zimę witaminka c jak znalazłmirabell Kubuś przesłodki
jak ja tęsknię do takiego małego szkaraba...
ale im Olga starsza tym dalej jestem od decyzji - następne dziecko
poza tym na razie mamy problemy mieszkaniowe...
Angela brawo dla Oskara
jak czytałam że znikasz to się zastanaswiłam kiedy się pojawisz...
no i całe szczęście nie trwało to długo !! proszę więcej tak nie straszyć !a moja Olga już zadyla jak myły czołg
i zaczyna się podnosić przy sofie
zaczynają sie niezłe jaja, jak za nią ganiamy
ale w sumie sama radocha, z dnia na dzień większa !!buźka dla wszystkich !
dla tych co rózga na nie nie działa też buźka -
tak tak...
ja też z pracy....niektórym to dobrze ! w domu siedzą i kaczki chcą zabijać !
rorita - super widzieć znowu suwaczek ! gratuluję i trzymam kciuki !
angela super fotki, bardzo mi się podoba KAPITAN !! fajnie że sobie wyjechałaś, nawet jak pogody nie ma to zawsze to jakś odskocznia od codzienności
aga no Olaf super gość, wygląda w tym ala kaszkiciku jak mały warszawiak
aśka a Ty Nikodemowi te piłki do łóżeczka wrzuciłaś ?? super zdjęcie !
kurcze jak chodze do pracy to dni tak szybko mijają...
Olga zaczęła od dwóch dni raczkować, jeszcze tak nieporadnie tyłek się chwieje na boki
ale jak jest coś cennego na widoku to po trupach ale jakoś doraczkujebuziole i pozdrowiona dla całej ekipy
ja się za robote zabieram !! -
Witam
jak dobrze być cały dzień w domu !! z Olgą !!
ale cieszę się że poszłam do pracy, bynajmniej na razie
po prostu fajnie tak wejść między ludzi i wracać stęskonia do Olgi
a Olga już lepiej, dziadki na głowie stają, jak ja byłam mała to tylu pomysłów nie mieli... i cierpliwości też !ja wczoraj byłam u gina na przeglądzie i wsio ok
zrobiłam cytologię, więc teraz czekam na wynikno i rozglądamy się za nowym fotelikiem samochodowym dla Olgi
bo niedługo chyba zrobimy przesiadkę,
tak myślę miesiąc - półtorej jeszcze pojeździ w tym pierwszymAngela udanego wyjazdu i wyluzuj się to wszystko nabierze ładniejszych kolorów
Aśka jesteś boska !! mi też się zdarza być taką boską żoną...
ale w dniu ślubu rączek mężom nie urywamy więc mogą ich używać...dozuta strach będzie zawsze, jak zajdziesz w ciążę, jak urodzisz... ale myśle że mimo wszystko pragnienie dziecka jest silniejsze od strachu, wsłuchaj się w siebie,
myśle że jesteś gotowa na dużo więcej poświęceń, tylko sama o tym nie wiesz
nie obraź się jeśli to zabrzmi jakoś ostro, ale najgorzej jest się grzebać i utwierdzać w tym strachu,
ja jestem takim typem człowieka który rozdrapuje rany i szuka samych negatywów i tapla się w pesymiźmie i uwierz że da się to przezwyciężyć !!!!! i warto tak jak napisała Aśka !!
więc do dzieła, odczekaj tyle ile potrzebujesz, rób badania ale nie módl się żeby coś wyszło, bo lepiej chyba żeby nie wyszło... duża buźka dla Ciebiepozdrowionka dla całej ekipy
a na dole moja zbójenka !
-
Dziewczyny witam !!
przepraszam że się nie odzywam, ale do poniedziałku nawet nie odpalałam laptopa
intensywnie spędzałam dni z Olgą i z Wwe wtorek pierwszy dzień w pracy a Olga u dziadków szalała
w pracy czas minął szybko, potem po Olgę i do domu
Olga spać a ja za obiad, ok .17 Olga sie budzi i wpadamy sobie w ramiona i tak do wieczora...
normalnie nie mam ochoty jej odstępować na krok !!!!!!!
dziś już nie było tak różowo bo zaczęła u dziadków płakolić
i okazało się że za mną... potem w domu nie chciała zasnąć
dopiero jak ją wzięłam na łóżko i się przytuliła to zasnęłazobaczymy co będzie jutro
mirabell - dzięki za ciepłe słowa
super że Twój Misio nareszcie spokojny, bo i ty wtedy spokojna !
i nareszcie można sie sobą bezgranicznie cieszyćAśka super że pogoda dopisała i że wogóle jesteś zadowolona z chrzcin
a co do egzorcyzmów to coś mi się kojarzy że ksiądz na chrzcie też taki ogólny egzorcyzm odprawia... ??? i tak dziwnie się wtedy poczułam...Angela - odpocznij !!!!!!!!!!! życzę naprawdę udanego wyjazdu !!!!!!!!!
AGA !!!!!!!!!! odezwij się ! Wy też już po chrzcinach ??
aha Aśka ja też zawsze dawałam po obiadku warzywnym popić wody i dalej tak robię
z pracy na razie nie mam możliwości pisać bo mój komputer się intaluje
jak będę go już miała to się odezwępozdrawiam wszystkie laseczki !!!
dobrej nocki -
witam
dziewczyny dzięki za miłe słowa zwłaszcza w kierunku Olgi
a trochę zakompleksioną mamę takie słowa podnoszą na duchu...
mam bardzo niską samoocenęAśka więc nie pękaj tylko zrób co napisałaś
i życzę udanego pstrykania i czekam na foty
no i życzę udanego wypędzania diabełka z Nikodema !Angela ja też chciałam robić u profesjonalnego fotografa
ale mój W ma wpracy takich amatorów i się zgodzili
kasy żadnej nie chcieli bo stwierdzili że te zdjęcia nie są najlepsze
i za fuszere nie biorą,ale kupiliśmy gościowi pifko a dla żony martini (tak chcieli po długim męczeniu ich)
może macie kogoś kto ma aparta a nie zedrze z Was za pare fotekdbozuta no jaha że po mamie ma oczy moja córcia, a ja mam po tacie... se wyobraź dumę dziadka jak patrzy we wnusi oczy...
ok ja teraz w weekend raczej nie będę zaglądała
bo będę jak huba wisiała na mojej córce
a od wtorku w pracy może uda mi się bywać częściej w ramach przerwypozdrawiam
i życzę tym co się Chrzczą ładnej pogody i udanych spotkań rodzinnych -
i jeszcze parę bo się wszystkie w jednym poście nie zmieściły
-
cześć brygado !
trochę mnie nie ma bo na maxa wykorzystuję każdą chwilę z Olgą
jeszcze dziś zadzwonił szef że jutro mam przyjść na chwile do pracy
bo kolega odchodzi i mam przejąć jego obowiązki.... zaczyna się
trzeba zejść na ziemię...mirabell współczuję Kubusiowi refluksu, dorosłemu z tym niekomfortowow
a co dopiero takiemu maluszkowi, ale fajnie że idzie ku lepszemu
życzę udanej wycieczki i miło spędzonego czasu u rodzinkiangela Twoje dziecko jest za szybkie dla mojej Olgi !! fajnie wygląda spod tego łóżka
irena - GRATULACJE i zdrówka dla Was obojga !!
Oopsy Daisy dobrze że już u Was spokojniej... oby się to nie powtórzyło !Aga hop hop daj znać chociaż że szczęśliwie dojechałaś !!!!!!!!!!!!!
a ja dołączam parę zdjęć z sesji
nie są najlepsze bo to była sesja amatorska
ale niech tam, jakas pamiątka będzie... -
angela a dajesz już Oskarkowi już coś do łapki, jakiś owoc, albo ugotowane warzywko żeby sam mielił ?? ja na razie wszystko blenduję a owoce trę na tarce, też daje jabłko, bana, malina, truskawki jeszcze nie dawałam ale kusi mnie troszkę brzoskwnia... ???
aha a podajesz już żółtko ??
moja Olga ma na razie na wierzchu aż 1 zęba - prawa dolna jedynka, lewa jedynka idzie... i idzie i wyjść nie może..., do raczkowania Olga jest już w pełni zebrana tylko nie wie jak tu rączkę podnieść żeby nie glebnąć, odkryła za to że można z tej pozycji sobie usiąść i to na razie mocno trenujeAśka ja gotuję sobie raz na dwa dni i wkładam w dwa słoiczki i w lodówce bez pasteryzowania, raz miałam na trzy dni ale ta trzydniowa zupka była podejrzana i zrezygnowałam z podania jej, owoce daję świeżo utarte, ale mam też pomrżone małe porcje przecieru z malin i borówek tak do kleiku, no a czasem do kleiku dodam coś kupnego, jakiś owocek
mnie jakoś mrożone zupki nie przekonały, ale wiem że dużo dziewczyn tak robi
Oopsy Daisy nie zazdroszczę klimatu w Londynie, dobrze że hjumor wraca !! -
Aśka z tym kaskiem niegłupi pomysł...
fajnie masz że masz coś takiego jak klub malucha
u mnie na prowincji... zapomnij, ewentulanie klub seniora...Angela hop hop
mam do Ciebie pytanie, dajesz Oskarowi świeże owoce, takie np. utarte ?
jak tak to jakie ?
i tak z ciekawości - karmisz jeszcze piersią ??Inkaa - no to masz co chciałaś, współczuję bólu
-
Ja dziewczyny,pomimo że kocham tego mojego szkraba,dłużej tak nie mogę.Siedzenie w domu (bo spacery i działka to mało) dobija mnie na maxa i jeszcze chwila i w dekiel dostanę.podpisuję się pod tym obiema rękama !!!
i właśnie wczoraj jak zobaczyłam powrocie z wojaży że moje dziecko jest mega zadowolone
to doszłam do wniosku że ten powrót do pracy dobrze nam obu zrobi, bo jak jest taka pogoda jak dziś że nie można wyjść na dwór to faktycznie prawie do łba dostaje (durnego balkonu też nie mam...) młoda zakiszona w domu i dzięki temu marudna i znudzona życiem...choć mimo tego wyżej wywodu dalej rozpaczam że muszę ją zostawić...
tylko baba tak ma !!aha i moje dziecko samo siadło z pozycji do raczkowania !!!!
teraz to oczy w doopie trzeba mieć, bo jak za bardzo się rozbuja to zaraz leży i ryk -
helołł wieczorową porą
Inka wszystkiego naj na kolejne lata w małżeństwie i spełnienia tego czego pragniesz najbardziej !!!!!!!!! torcik pycha, komplecik śliczny a brat z żoną mieli super pomysł na prezent !
irena popieram Aśkę, ja też lubię konkretną ofertę a nie widełki i domyślanie się ile wyjdzie
ja z restauracji dostała propozycje dań z ceną za porcję i miałam sobie wybrać menu, jak wybrałam to umówiłam się z managerem aby je omówić i on mi moje menu stanowczo okroił, bo stwierdził że za dużo tego wszystkiego a nie jedną już imprezę przygotowywałAśka, okazuję się że restauracja w której robiłam chrzciny to jedna z elegantszych i lepszych naszej miejscowości, taka biznesowa restauracja, ale oni mają tyle klienteli że nie muszą zdzierać, poza tym moje miasto nie jest wielkie więc może stąd też cena
Angela śliczne włoski ma Twoja dziewczyna !! pamiętam że też kiedyś takie miałam... a teraz lekko przerzedzona czuprynka
ciekawe jak tam Aga i Oskar ??
a my dziś byliśmy na zakupach, potem jechałam oddać kuzynce ciuszki które mi pożyczała dla Olgi, no i wróciliśmy późno, Olga od razu do kąpieli i spać, ja też mam troche dość biegania po sklepach, ale ważne że kupiłam wszystko co potrzebne dla małej u moich rodziców
ok dobrej nocki wszystkim
-
ja wpadam wieczorową porą... a tu cisza...!!!!!!!
Angela moja Olga też śpi, ale została dziś mocno wymęczona... ale o tym zaraz
Irena ja robiłam w restauracji, 11 osób dorosłych + 2 dzieci (po pół porcji)
zamawiałam obiad + po obiedzie ciasto i kawa, obiadu było bardzo dużo bo ja wolę jak na stole zostanie a nie jak goście głodni wychodzą więc zostało tyle że miałam jeszcze tydzień gotowania w domu z głowy, a było rosół z makaronem i na drugie 4 rodzaje mięs, kluski śląskie, ziemniaki gotowane, frytki, sałatki 4 rodzaje, wszystko naprawdę smaczne a podniebienie mam wybredne, napoje zimne, kawa, owoce z restauracji natomiast ciasto i alkohol w postaci czerwonego wina i koniaku mieliśmy swoje - razem nas to wyszło 740 zł a myślałam że wyjdzie nas więcej więc jestem zadowolona, poza tym obsługa - super !a po ósmej wróciliśmy z sesji fotograficznej z Olgą
ubraliśmy ją w chrzcielną kreację i siebie też i znajomi fotografowie robili nam zdjęcia w plenerze, jak dostane fotki to coś wrzuce, sama jestem ciekawa jak to wyszło, bo miejsce fajne na zdjęcia wybrali,
w każdym bądź razie główna modelka była bardzo dzielna !! a teraz wymęczona śpi !ja też zaraz uciekam bo jestem padnięta
buziaki
-
witam również
a ja i owszem spałam,
ale coraz mi ciężej... pomarudzę Wam...
nie umiem się natulić tej mojej małej Zbójenki
a Olga jakby czuła i też przyplepia się do mnie...
a ja bokiem łzy puszczam, ehhpoza tym trochę boję się tych porannych wypraw z młodą,bo będę ją woziła do mamy,
w jakichś kryzysowych sytuacjach mama będzie przyjeżdżaćjeszcze ta pogoda tak żadna i siedzę w tym domu i tylko rozmyślam..
miłej soboty
-
angela gratulacje dla Oskara - następny kiełek w paszczy to będzie czym gryźć !
u nas też dziś pogoda w kratkę
co się ubrałam i młodą na spacer, wyszłam i po paru minutach kap kap i domu...
a jak spała to piękne słońce
wyglądało to jakbyśmy dziś nie zasłużyły na spacer...???Inka, życie bywa przewrotne... ale byłby prezent na rocznice...
ale może po prostu o tym intensywnie myślisz i @ to czuje i Cie drażni -
a ja mam 34 lata
Aga trzymam kciuki za udaną podróż, za Olafka żeby zniósł ją jak najlepiej
martek udanego urlopu !
...ale Ci wasi facieci wylewni...
ja chcę jakoś od września na jakiś aerobik się zapisać
ale to na razie chęci, z wykonawstwem różnie bywa...dziś do mnie zadzwoniła koleżanka z pracy... niezły kocioł tam jest...
już sie cieszę... a tu tylko jeszcze tydzień został...pozdrawiam i miłego weekendu Wam życzę
-
Lenka ja tez mialam swoje "filozofie" w kwestii dzieci, jaka ja glupia bylam
dokładnie !!
a czasu nie cofniesz
i tych pustych lat nie nadrobisz...Inuś, przytulam....
-
a miałam Wam pokazać moją małą chrześcijankę
-
a miałam jeszcze napisać
Aśka - Nikodem super fajny, ale widzę że już zajęty przez Nikolkę (darenki)
tylko mu współczuję tego zapalenia skóry
no i wszystkiego najlepsego z okazji okrągłego 4 miesiącaa co do karmienia to też jak opętana czytam składy produktów i wszędzie widzę cukier !!!!!!
i też daję rano na drugir śniadanie kleik + owocki, czasem ze słoiczka, czasem swoje, mam takie małe porcyjki malin i borówek pomorożone
nawet kurcze w kaszce mannie jest cukier, oszaleli
ale znalazłam kaszkę glutenową (bo ja powoli już wprowadzam) bez cukru - zdrowy brzuszek z nestle i chyba w nią zainwestujeAga dokłądnie dopiero teraz życie nabrało koloru
a ja cały czas powtarzałam że nie każdy musi mieć dzieci...
a teraz wyję do ekranu jak se puszczam zdjęcia Olgi z pierwszych miesięcy...Inkaa odezwij się, może jak potulimy to trochę pomoże ???
-
Aśka super że jesteś !! oby dołki były już za Tobą...
a ja się poryczałam jak poczytałam Twojego posta bo mam ostatnio też taką chandrę...
co prawda jedną ciążę tylko straciłam, ale jakaś taka rozżalona jestem że tak późno się na ciąże zdecydowała bo jak widzę jak szybko Olga rośnie, to cieszę się każdym dniem z nią ale też tęsknię za nią jak byłam takim małym bezbronnym bąbelkiem totalnie nie zaradnym... a wiem że czasu dużo mi nie zostało na zastanawianie czy zachodzić w kolejną ciążę... poza tym strach... po co kusić los skoro już mam moją śliczną królewną, po co chcieć więcej, żeby po łapach dostać... ??? ehh życie...też się zastanawiałam nad wychowawczym ale wiem że jak teraz wrócę do pracy to przynajmniej będę miała fajną robotę z fajnymi ludźmi, a jak wezmę wychowawczy to potem loteria... a za nic w świecie nie wróce do starego działu, poza tym nie chcę tak Olgi separować od ludzi a w sumie siedzimy same w domu, czasem ktoś wpadnie , czasem my gdzieś wyskoczymy ale generalnie dobrze mi z nią samej, i wiem że jestem zaborcza jeśli o nią chodzi i nalepiej nikomu bym jej nie dała... a tym mogę jej tylko krzywdę zrobić, jestem chyba tzw. toksyczną matką, poza tym ona uwielbia towarzystwo, mam wrażenie że mną jest już trochę znudzona...
Oopsy Daisy udanego polowania... ja kiedyś maiłam w domu 18 myszek... jak sobie to przypomnę to mi niedobrze...
darenka zrelaksuj się w saloniku piękności, ja jak poszłam do fryzjera to mi się nie chciało z fotela schodzić... tak mi dobrze było...
-
witam się
przepraszam za nieobecność
ale to ostatnie dni z Olgą... i do pracy...
chcę się nią nacieszyć !!!!!!!! choć wiem że się nie da...
wiem że z dziadkami będzie jej dobrze bo widzę jak się cieszy kiedy u nich jest
ale serce i tak pękajeszcze chcę z zębami porządek zrobić i latam co tydzień do dentysty o się kanałowe leczenie trafiło
w niedzielę Olga do dziadków a my na zakupy bo muszę trochę rzeczy pokupować
żeby i moim rodzicom i małej było wygodnie
drugi wózek spacerowy już mamy, na razie pożyczonym jak będzie ok to zostawiamy
jak nie to kupujemy drugi
i tak czas leci nieubłaganiemirabell - Kubulek śliczny, jejku taki maluśki... jak ja tęsknię to takiego szkarba, mimo że teraz też jest cudnie !
Aga - Olaf też przesłodki na tych zdjęciach, te czarne oczyska zniewalają !
mam nadzieję że już zapakowana na ostatni guzik ? mam nadzieję że podróż minie szybko i spokojnie, a będziesz się odzywała jak będziesz w Polsce czy nie będziesz miała dostępu do neta ?? choć pewnie to czasu nie będziesz na to miała...darenka dawaj zdjęcie młodej, bo dawno nie było żadnego !!
irena, trzymam kciuki za szczęśliwie rozwiązanie !!
angela brawo dla Oskara, moja Olga to jednak leń, bo jest trochę w tyle za Oskarem
dboutz - kondolencje, niech dziadzio spoczywa w pokoju
Aśka - pozdrawiam
buziaki
zaraz spadam na spacer -
Witam
u nas dziś pogoda do bani
cały dzień się w domu kisiliśmy
i już na rzęsach stawaliśmy żeby to nasze dziecko się nie zanudziło na śmierć
nam też już sodówa do łeba waliła
na dodatek idą dalej zęby i jest mega marudkaAngela co to za herbatka ??? cuda działająca ??? dawaj nazwę bo ja jak stanęłam w miejscu
to nawet 100 brzuszków dziennie nie pomaga, choć aktualnie mam przerwę bo @ przylazła....dbozuta fajnie spędziliście czas, zazdroszczę !!
Aga kiedy Ty jedziesz do tej Polszy ?? i kiedy masz chrzciny ??
Aśka - pozdrowionka i buziaki dla Nikodema !
matko jeszcze dwa tygodnie i do pracy.... buuuuuuuuuuuuuuu....!!!!!!!!!!!!!!!!
miłej nocki
-
hejka
no faktycznie puchy...
Aga no to super jak garniturek już jest !! i że się podoba !
Angela gratulacje dla Oskara za raczka !! Olga na razie buja się na kolankach w przód i w tył i nie może wystartować, chyba nie wie że rączki trzeba oderwać i przesunąć, ale myślę że lada dzień do tego dojdzie
delfina !! wiem że trudno o spokój, ale nerwy na pewno nie pomogą !
ja w drugiej ciąży przyrzekłam sobie że nie pójdę szybko do ginekologa tak jak w pierwszej, bo jak jest zdrowe bobo to chcę mieć już pewność, a nie gadanie "że jeszcze nie słychać echa serca bo za wcześnie ale proszę się nie martwić..." dlatego poszłam dopiero po skończonym 8 tygodniu, chyba 8 i 3 dni to było i wiedziałam że już musi być słychać serce, a jeśli nie to nie ma na co czekać !! i usłyszałam... a teraz to moje serce śpi w pokoju obok ! głowa do góry, będzie dobrze !!!Asiula - wracaj !!
mirabell jak tam synalek ??
darenka jak tam księżniczka ??
dbozuta - dziś była wizyta ??jak poszło ??
pozostałe niewymienione mamuśki pozdrawiam !
Ciaża po poronieniach
w 9 miesięcy, ciąża
Opublikowano
witam laseczki
melduję tylko że żyję...
przepraszam że nie nadrobię Waszej produkcji
niestety w pracy jestem mało, bo ciągle w rozjazdach, na szkoleniach
a w domu jak wracam to niem wiem w co ręce włożyć
a najlepiej w nic nie wkładać tylko cały czas przy młodej trzymać
bo już się podniosła na nogi i z tej radości że stoi to się puszcza.. i bach
i z tym bach różnie bywa... ostatnio tak zaryła że miała sińca pod okiem
a raczkowanie samo już jest nudne...
pozdrawiam wszystkie mamuśki i wszystkie pociechy!!
i te czekające mamuśki też ściskam !!