Cześć, Paula czy to znaczy, że u Ciebie ciąża rozwija się prawidłowo?
Chciałam Ciebie i inne Dziewczyny zapytać o poradę....
Mam córkę 4.5 roku. W grudniu zaszłam w 2 ciążę, puste jajo płodowe, wyżeczkowanie w lutym i potem cysta 5cm, wchłonęła się po 1 cyklu.
W kwietniu powrót do starań, 2go maja w 28dniu cyklu test pozytywny, 2 dni później też pozytywny.
Wczoraj wizyta u ginekologa, wg OM 5tydz2dni, nie znalazł pecherzyka w macicy, dzis robie bete i mam do niego dzwonic z wynikiem, dal mi na wszelki wypadek skierowanie do szpitala i bedziemy decydowac po wyniku bety. Biore duphaston od zeszlego tygodnia.
Czuje sie nadzwyczaj dobrze. Tylko piersi bola. Zadnych plamien, bolu brzucha.
Co mnie teraz zastanawia to to, ze okolo 23-25 dnia cyklu czyli kilka dni przed testem mialam bardzo wzdety brzuch, klucie po prawej stronie i myslalam ze dalej mam tam tą cyste, takie mialam wrazenie. Po tescie stwierdzilam ze to moze wtedy dochodzilo do zaplodnienia. A teraz mysle czy wtedy jajeczko nie utknelo gdzies...
Czy myslicie ze jest szansa ze pecherzyk jest po prostu jeszcze za maly? Dajcie znac jakie Wy macie doswiadczenia.