Hej dziewczyny. Czy któraś z was miała może podobna sytuację? A więc zacznę od tego że okres miałam dostać w piątek (10 grudnia) czasem zdarzało mi się że spóźnił się max dwa dni, ale nigdy tak długo. 11 i 12 grudnia miałam taki blado różowy sluz i było go bardzo mało. Z testem ciążowym czekałam do dnia dzisiejszego no i po 4 minutach nie było drugiej kreski więc poczekałam jeszcze 2-3 min i pojawiła pojawiła blada, lecz widoczna kresa (oczywiście z porannego moczu, a test o czułości 20 firmy Pink). Nie wiem teraz co mam myśleć. Na bete póki co nie mam możliwości żeby pójść. Dajcie znać co wy byście zrobiły i czy można któraś z was miała podobna sytuację. Z góry dziękuję za pomoc.