Witam wszystkie Panie.
U mnie wygląda to tak. W 2006r urodziłam synka. Staraliśmy się pół roku i wkońcu się udało. Ciąża książkowa. I to tyle z dobrych informacji. 2,5 roku później puste jajo płodowe, potem kolejne trzy poronienia max 12tc. Wykryto u mnie w badaniach genetycznych trombofilię. Po wykonaniu laporoskopii okazało się, że mam macicę jednorożną. Od października ubiegłego roku się staramy i nic. Byliśmy już w sierpniu w klinice leczenia bezpłodność na konsultacji- wdrożono leki po wykryciu owulacji ( clexane 1x1, duphaston 2x1, luteina 3x2. I tak przez trzy miesiące starań i nic. W zeszłym miesiącu pierwszy raz przyjmowałam cło 2x1, pęcherzyk był ale mimo podania pregnylu chyba nie pękł bo nic nie wyszło. W tym miesiącu przyjmowałam cło 2x1- pęcherzyka brak. W przyszłym miesiącu mam brać cło 3x1. Jestem już trochę podłamana. Czas mnie goni bo w przyszłym roku 40. Lekarz nie skreśla mnie ze względu na wiek. Może gdybym trafiła na tego gina 10 lat temu byłoby inaczej.