Hej dziewczyny, dawno mnie nie było, wiec musiałam troszkę nadrobić :)
Bardzo się cieszę, że u Was taj dobrze się dzieje - to daje nadzieje nam wszystkim!
Ja tak jak pisałam wcześniej - zdecydowaliśmy z mężem że odkładamy starania do marca, bo od stycznia przechodzę z działalności gospodarczej na umowę o prace. I wiecie co? Jak podjęliśmy decyzje o przerwie to poczułam jakby ktoś zdjął mi z barków jakiś wielki ciężar. Wydawało mi się, że staram się nie nakręcać a jednak byłam zafiksowana tylko na tym. Teraz mam nadzieje patrzeć na to bardziej trzeźwo :)
Święta nie były łatwe, mimo, że myślałam, że dla mnie to będzie pestka. Teściowa rozmawiała z rodzinką jak to siostra mojego męża jest stworzona do rodzenia, bo w wieku 23 lat ma już dwójkę dzieci i super idą jej porody, oczywiście wszyscy nam życzyli dzieci (tekst teściowej, która tak naprawdę bardzo lubię: „życzę Wam żebyście zrobili MI wnuka”), pytanie w sumie obcej dziewczyny, którą ledwo co poznałam przy stole świątecznym „to kiedy dzieci” i dowiedziałam się o ciążach dwóch bliskich koleżanek.
Ale wiem, że i na nas przyjdzie czas. Byle do marca :)