Hejka kobietki, mam pytanie:) W maju (11.05) dostałam okres w terminie, trwał on jak zwykle i niczym sie nie różnił od innych okresów (może miał trochę więcej śluzu, ale może mi się wydaje). 10 dni po nim (21.05) zrobiłam test ciążowy, który wyszedł całkowicie negatywny ( nie było nawet prześwitu drugiej kreski), wczoraj (27.05) także wykonałam kolejny test, który równiej miał jedna kreskę. W obu przypadkach kreska kontrolna była gruba i wyraźna, a po drugiej nie było śladu. Oba testy były bardzo czułe oraz były to inne firmy ( jeden strumieniowy, a drugi płytkowy). Czy w takiej sytuacji ciąża jest jeszcze możliwa? Z moich obliczeń byłby to 6 tydzień ciąży, wiec wydaje się, że po takim czasie testy powinny wychodzić pozytywnie jeśli ciąża by była. 17 maja byłam również u ginekologa (byłby to 5 tydzień ) i lekarz napisał ze endometrium wynosi 5mm, a jak byłam przed okresem wynosiło 7mm, wiec takie endo chyba tez nie wskazuje na ciąże. Czy w takiej sytuacji ryzyko ciąży jeszcze istnieje ? Dzięki i prosze od odpowiedz :)))