Mika wiem co czujesz u mnie w okresie kiedy poronilam szwagierka urodziła syna, a w sierpniu dwa tygodnie przed moją datą porodu druga szwagierka i było mi strasznie ciężko. Mimo że się cieszyłan ich szczęściem ale miałam żal czemu u mnie tak wyszło. Ciężkie są takie chwile niby myślimy że damy rady a jednak dostajemy porządnego kopa.
Wczoraj miałam mieć pierwszy dzień @ i wyszły dwie kreseczki, a dziś rano plamilam mam nadzieję że to nie będzie nic poważnego bo wizyta we środę. Oby tylko nie było to nic związane z ciąża biochemiczną czy poronieniem. W głowie już tysiące złych scenariuszy oby wszystko było dobrze trzymajcie kciuki. Czemu nas to kosztuje tyle stresu i nerwów. Nawet strach jest się cieszyć z pozytywnego testu.