Heyy:) ja od razu wiedziałam, że się udało, i mimo tego wydawało mi się, że wszystkie te objawy, które się pojawiły po prostu sobie wmawiam. Pierwsze co odrzucilo mnie od kawy... zmniejszył mi się apetyt i stałam się bardzo, baaaardzo senna, w dodatku męczyły mnie wzdęcia. Czekałam do miesiączki. 2 dni po mojej spodziewanej miesiączce udalam się na betę, która uwaga.. Wyszła ujemna :) tydzień później zrobiłam testy, które wyszły pozytywne, wizyta u ginekologa, pęcherzyk, 10 dni później krwawienie, szpital. Obecnie 12 tc i jest idealnie. Wszystkie mdłości, senność, nadwrażliwość (chociaż nie dokonca) przeminely z wiatrem, jedyne co to męczy mnie trochę pęcherz. :)