Dziewczyny umieram z wycieczenia... Nie mam siły na nic zupełnie do wszystkiego muszę się zmuszać... Najlepiej bym tylko leżała i spała na zmianę z małą przerwa na jedzenie ale najlepiej jakby ktoś przygotował o podał do łóżka... Macie tak czy tylko ja się tak męczę?? :(
Kama domek jednorodzinny taki 120m2 ale jakie to jest czasochłonne, i wogole... A ja nie za bardzo mogę... Na całe szczęście wprowadzać będziemy się na wiosnę więc może jeszcze coś ogarnę.. Jutro jak pojadę na budowę porobię fotki i wstawię...
Hejka. Dawno nie pisałam,ale budowa wypadek tz to jakoś dużo... Dzisiaj natomiast przeżyłam chwilę grozy... W nocy ból pęcherza taki ze tylko płacz...w południe ból brzucha że szok.. Późnej krwawienie że myślałam że to koniec... Natomiast właśnie wyszłam od swojego gin. Z dzidziulkiem wszytko ok serce bije i jest większy niż wg OM. Pocieszyl mnie bardzo I byle do 12tyg ..
Na szczęście nic nikomu się nie stało...
Co do mdłości pojawiają się zazwyczaj wieczorem i czasem rano zobaczymy co będzie bo mi na razie nie mam żadnych objawów...
Za to dzisiaj jem jak opentana.. :)
Madziaska... Ja przez ostatnie tygodnie prawie nie wstawalam z łóżka... Więc dla mnie taki dzień jak dzisiaj to prawie że święto... I zastanawiam się czy z fasolka jest ok...
Stluczka owszem poszedł na czołówkę więc całego przodu brak... Ja już zjadłam obiadek ale dalej głodna..
Hej. U mnie dzisiaj lepiej mdłości były nie wielkie rano ale na razie tylko zgaga... Aż się już boję czy wszytko ok...
Na razie odzyskałam siły więc ogarnęłam w domu... Na dodatek wczoraj tz miał stłuczke I musimy kupić auto więc za raz jedziemy coś oglądać... Normalnie jak nie urok to sr...ka..:(
Dziewczyny czy wy też nie macie tak mocy... Nic nie mogę zrobić bo nie mam siły a jak już się zabiorę to po 5min jestem tak zmęczona że muszę się położyć...
W pierwszej ciąży byłam aktywna do samego końca i takiego spadku mocy to nie miałam aż zaczynam się martwić że coś jest nie tak...
Hejka. My wczoraj popracowalismy w domku.. Są już drzwi płytki czekamy tylko na meble kuchenne...
No i nie obyło się bez mdłości wczoraj... I na dodatek chyba trochę zmarzlam I teraz mam problem z pecherzem i głowa.. Także ja dzisiaj w łóżku... Nie ruszam ani ręką ani noga...
Hej dziewczyny. U mnie jak na razie ok poza mdlosciami I chyba zgaga.. Mówię chyba bo nigdy jej nie miałam u jakoś tak nie wiem jakoś mam dziwny ucisk w gardle... Poza tym ok brzuszek już rośnie bo spodnie robią się za małe i pedze dzisiaj na zakupy...
Kurde oglądałam dzisiaj na necie wózki jakąś masakra takie drogie... :(
Agula ten szpital to mordownia... Ja chciałam jak najszybciej wyjść bo tam nic od nich nie miałam poza 3kroplowkami w ciągu 2ch pierwszych dni.. A wymioty owszem ustalmy pozostały mdłości ale jakoś daje rade..
Co do temperatury to później już nie było jej... Więc to taki jednorazowy incydent może ze stresu...
Mdłości już prawie... Jeszcze niewielkie co prawda są ale do zniesienia...
Ja na zwolnieniu.. Od poniedziałku też w szpitalu z powodu wymiotów przez które się odwodnilam.... A dzisiaj dostałam jeszcze gorączkę.. To jakaś masakra..
I pewnie jutro mnie nie wypisz... :(
Dziewczyny chyba wracam do siebie... Zaczynam jeść i coraz mniej zwracam...
Ale wiecie co jest najlepsze nie dostaje w tym szpitalu żadnych leków nawet luteine. Mam tylko kroplowke 2 razy dziennie i czopek od wymiotów (który o dziwo mi pomaga)
Leki oczywiście biorę swoje bo jak tak nagle odstawić wszystko...
Ten szpital masakra...