
Pamplemousse
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Pamplemousse
-
Mysle ze dla dzieci najwazniejsza jest rutyna, czyli codzienne czynnosci powtarzane przed snem o tej samej godzinie, w taki sam sposob. To im daje poczucie bezpieczenstwa. Z jedzeniem tez nie mialam problemow, moje dziecko je wszystko, warzywa, sery, mieso, a nawet owoce morza. Ale to prawda ze kazde dziecko jest inne i ma inne potrzeby. Ja tez mialam inne problemy z synkiem jak byl maluszkiem. W ciagu dnia byl do mnie przyklejony, nie mialam kiedy isc do toalety, musialam go nosic non stop na rekach, bawic sie. Poza tym do tej pory ma w sobie nieskonczone poklady energii, musze z nim duzo wychodzic, biegac, grac w pilke a i tak nie jest wystarczajaco zmeczony pod koniec dnia. Kazdego potrafi polozyc na lopatki. Czasami z zazdroscia patrze na mamy ktorych dzieci spokojnie siedza w wozku, ja wozek odstawilam jak maly mial poltora roku. Nie bylo sensu, to byl dla niego koszmar siedziec w wozku bezczynnie.
-
Moj synek zaczal przesypiac noce w swoim lozeczku jak mial 4 miesiace. A robilam tak, ze kladlam go spac do kolyski lub lozeczka a jak sie budzil w nocy to bralam do siebie na karmienie i juz reszte nocy spal ze mna. A uwielbialam z nim spac. Tylko po prostu pewnej nocy przestal sie budzic. Teraz ma 7 lat i poki co jeszcze uwielbia sie przytulac, ale spac tylko sam.
-
Mniam, bigosik, teraz mi narobilas smaku Truskiew!!!
-
Ale jaja z tymi kopytkami. Ja wczoraj tesciow ugoscilam kopytkami z sosem miesnym Tosia, ciesz sie z mdlosci, to napewno dobry znak. Ja mam to samo, przechodze to co wiekszosc z Was pare tygodni temu, zmeczenie, bezsennosc, nietolerancja na zapachy i te mdlosci. Ale to wszystko dla dobrej sprawy ;)
-
Siekierkowska, ja tez bardzo zle spie, dzisiaj od 2 do 4 rano zero snu :(
-
A wlosy mi nic nie wypadaja, w pierwszej ciazy mialam to samo. Tak jak zwykle moje wlosy sa byle jakie to po ciazy mialam najpiekniejsza bujna czupryne. Oczywiscie niedlugo po porodze zaczely wypadac jak szalone.
-
No a ja powiedzialam tesciom w ten weekend i bylo wielkie wzruszenie, szczegolnie tesc. Ja tez nie znosze ukrywania, ale tesciowie dla mnie to nie rodzice. Mojej mamie od razu powiedzialam o pierwszym poronieniu, niczego bym nie umiala przed nia ukryc. Teraz zakladam ze wszystko bedzie dobrze bo jakos to czuje instynktownie. Powiedzialam tez dwom najlepszym przyjaciolkom.
-
Dzieki dziewczyny, to postanowione, powiemy im dzisiaj :) ale bedzie radosc. Siekierkowska, ja tew mialam pierwsze dziecko w wieku 28, idealny moment. Tylko potem nie czekaj tak dlugo na drugie ;) Twoja mama napewno oszaleje na punkcie wnuczka/wnuczki. Moja tez ma tylko jednego, mojego synka i to jest istne szalenstwo. A Twoj ojciec, no dziwne zachowanie. Niektorzy faceci niestety nigdy nie dorastaja.
-
Haha, to super Siekierkowska, mysle ze masz racje. Chetnie bym oglosila calemu swiatu, ale po pierwszym poronieniu po prostu ogarnia mnie czasem strach. No ale nie znosze tego calego ukrywania sie, a juz we wlasnym domu to niemozliwe. Z reszta oni tak na to czekaja, od razu by sie domyslili ;)
-
A dzisiaj przyjezdzaja do nas tesciowie na pare dni i nie wiem jakim cudem moglabym zataic ta ciaze, francuzi to winko do obiadu, winko do kolacji. Poza tym o 21 jestem juz nieprzytomna z moimi mdlosciami. Jak myslicie, oglosic im radosna nowine czy za wczesnie?
-
W ogole lepiej za duzo nie rozmyslac po pierwszym usg bo oszalec mozna.
-
Poza tym nie napisalam wam wczoraj ze mam torbiel na jajniku - 50mm. Nie bylo jej wczesniej bo robilam usg jakies dwa tygodnie przed zajsciem w ciaze. W sumie sie nad tym nie zastanawilam od razu bo lekarz mnie uspokoil ze to sie czesto zdarza i samo sie wchlania, ale potem zaczelam jeszcze raz ogladac zdjecia i 5cm to wcale nie jest takie nic.
-
Ana ja rozumiem ze tak sie liczy, ale nawet usg pokazywalo skonczone 6 tygodni i 5 dni wiec bardziej pasuje 8 wrzesnia. Poza tym po 9 wrzesnia przez dwa tygodnie nie bylo zadnej akcji, a przeciez plemniki moga przetrwac tylko 3 dni. Tak wiec jakby nie patrzec lekarz zle to policzyl. Nie mowiac juz o tym ze ja mam krotkie cykle 25 dni i wczesna owulacje ( po tygodniu od pierwszego dnia okresu ).
-
Rozumiem Twoje obawy Tosia i dokladnie wiem jak sie czujesz. Ale nie zalamuj sie, jestem pewna ze wszystko bedzie dobrze przy nastepnej wizycie
-
Jakbym miala mu wierzyc to tak, ale to sie nie trzyma kupy. Nie mogla byc owulacja 15 wrzesnia jak pierwszy dzien planowanego okresu byl 27 sierpnia. A ja mam regularne i krotkie cykle - 25 dni. Poza tym wszystko notuje i wiem ze technicznie to nie moglo sie zdarzyc tak pozno. Wiec zostaje ostatni dzien maja. Przy pierwszej ciazy wyliczyli mi termin na 5 wrzesnia a urodzilam 5 sierpnia duzego chlopczyka.
-
Tosia to nic nie znaczy, mowie Ci ze w pierwszej ciazy mialam dokladnie to samo. Czasami to jest kwestia jednego dnia. Przeryczalam caly tydzien do kolejnego usg i wszystko bylo super, serduszko i wzrost. Nie daj sie zwariowac emocjom, Twoje malenstwo nie lubi stresu
-
Dziewczyny dzieki za dobre slowo, wizyta wzruszajaca. Mialam lzy w oczach jak uslyszalam serduszko, a bije jak dzwon. Lekarz powiedzial ze wszystko super, zgadza sie z wiekiem ciazy, moje malenstwo ma 7mm. Ale lekarz to chyba sie napil przed wizyta albo za bardzo w biegu bo napisal ze poczecie okolo 15 wrzesnia a to nijak nie pasuje do 6 tygodni ktore mi potwierdzil. oszalec mozna z nimi. We wtorek ide do mojej na konsultacje wynikow to moze to sprostuje.
-
Ja juz jutro moje dluuuugo wyczekiwane pierwsze usg. Trzymajcie kciuki.
-
Asia trzymaj sie dzielnie, napewno wszystko bedzie dobrze a twoj synek niedlugo bedzie starszym bratem, napewno da sobie rade z tata i dobrze im to zrobi. Takie przygotowanie na niedaleka przyszlosc ;)
-
Podziwiam was dziewczyny, nie wiem skad bierzecie sily na te imprezy i pyszne obiady. Ja bym tylko spala, a tu trzeba pracowac, dom ogarnac i dzieckiem sie zajmowac. Byle do drugiego trymestru. Spartek ty sie nic nie przejmuj, ja mialam podobna akcje w pierwszej ciazy, ale trafilam na super ginekolozke ktora nie panikowala i potrafila uspokoic. A tydzien pozniej usg bylo juz jak powinno. To samo do Tosi, za tydzien uslyszysz serduszko, no stress.
-
Jesli chodzi o plec to marzy mi sie dziewczynka bo mam juz chlopca i byloby idealnie. Rozmawialyscie tez o porodach i powiem wam ze we Francji jest bardzo malo cesarek w porownaniu z Polska, ale ze to wszystkie kobiety rodza ze znieczuleniem. I to jest bajka, ja tak rodzilam przy pierwszym i mam wspaniale wspomnienia. Co prawda zdazylam poczuc krzyzowe bo zrobili mi znieczulenie dopiero na pol godziny przed urodzeniem syna, ale ulga i swiadome przezywanie porodu. Wiem ze w Polsce robi sie zla reklame znieczuleniom ale polecam. Ciekawa jestem co o tym myslicie?
-
Super zdjecia brzuszkow, Tosia nie jestes sama, ja tez przeciez jestem na koniec maja! Ale szczerze to juz ledwo zapinam spodnie. Szybko cos tym razem
-
Hej dziewczyny, melduje sie, wszystko u mnie dobrze. Nie nadazam za wami kompletnie Za mna zwariowany tydzien, bylam w troche w Polsce, ciagle w biegu, a czuje sie fatalnie. Przezywam to o czym pisalyscie pare tygodni temu, czyli potworne mdlosci od rana do nocy :( moj mezczyzna mi wlasnie parzy herbatke z imbirem. Nic tylko bym spala, a tu dziecko i praca. Za to w piatek mam pierwsze usg i nie moge sie doczekac :)
-
Dzieki Spartek :) jestem niecierpliwa, moze po pierwszym usg bede mogla wreszcie sie podzielic z innymi ta radosna nowina. Narazie to nasz slodki sekret, co tez ma swoje uroki. A juz najbardziej chce powiedziec mojemu synowi, od dawna nas prosi o rodzenstwo :)
-
Truskiew, wielki szacun za podejscie do zycia, masz moc. Z taka mama Twoj synek ze wszystkim sobie poradzi i jeszcze zaskoczy wszystkich lekarzy.