Cześć, jestem tu nowa, i całkiem zielona w tym temacie, 2 lata starań już za mną, i dalej nic:(jak dwóch kresek niebylo tak dalej nie ma, pierwsze 8mies bez wspomagaczy później przez 5 mies clostylbegyt i duphaston(też nic nie dało ) no i była przerwa pół roku i teraz zaczynam diagnostyke w kierunku oceny mojej płodności, hormonów, tarczycy itp. Strasznie się stresuję że wyjdzie ze mam nie drozne jajowody albo inna złośliwość losu, w końcu nigdy nie przyjmowałam Antykoncepcji a wciąż tez nigdy wcześniej nie byłam a mam 27 lat, być może znajdę tu chodź troszkę wsparcia w drodze po moje dwie kreseczki w końcu w grupie łatwiej. Pozdrawiam.