Witam was mamusie ,podczytuje was już od dawna jestem też mama Zuzi urodzonej 2 września 2016 . Pisze bo chcialam podzielić się moja historia z kp bo jak czytam jak Mila męczysz się nocami do nie dawna przeżywałam to samo wydawało mi się że nie dam rady odstawić Zuzi jak dziewczyny pisały że odstawiły dla mnie to było nie realne ,bo dziecko budziło się co chwilę na cyca wieczorem ledwo usnęła już mnie ,wolała . 10 czerwca tak mi dała poplic w nocy że powiedziałam koniec .Doktorka poradzila mi żeby posmarować pierś lakierem gorzki paluszek .W dzień jakoś się udało ale nie spala cały dzień na noc był taki huk że się poddałam i dałam jej w nocy ,następnego dnia już na drzemkę zasnęła na rękach i mówiła że cycus ble ale z każdym kolejnym dniem widziałam że moje dziecko się zmienia zasypiając bez piersi spala po 2 godziny na drzemce i w nocy też spala lepiej ale nadal budziła się ale tak z dwa razy w nocy odzyskałam wolne wieczory .3 Lipca zdecydowałam że zawalczę o noce też wysmarowalam pierś lakierem płakała ale przytulałam ja i włączałam głośna muzykę i to ja uspokoja. I teraz już przesypia całe noce w swoim łóżeczku .Dla mnie to też było coś nie wyobrażalnego ale powoli dałam radę pisze wam o tym bo może to którejś mamie pomoże . Ja w końcu czuje się kobietą i odzyskałam tyle energii . Pozdrawiam was wszystkie i uwielbiam was czytać