aniu tak mi przykro, ehhh.
Nie będę pisała nic nowego, wiadomo,że dziewczyny tutaj wszystkie radzą odejście, bo w sumie nie ma innego wyjścia. Bo co innego? wiara,że się zmieni ... nie sądzę. Jak ma wszystko pod nosem, córkę, Ciebie i dom pełen radości i miłości to się nie ogarnie taki człowiek. Najlepszy byłby dla niego taki 'zimny prysznic' w postaci Twojego odejścia.
Tutaj w UK na pewno sobie poradzisz z małą i z pracą. Gorzej w Polsce (moim zdaniem). Ściskam cię mocno i wiem z autopsji jakie są trudne takie decyzje...