
Happy89
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
śląskie
Osiągnięcia Happy89
0
Reputacja
-
Moja starsza córcia spłodzona była 4 dni przed owulacja ;)
-
Dziewczyny, chciałam się pochwalić że wczoraj o 13.45 przyszła na świat Sara, 3200g 56cm 10 pkt. Póki co widziałam Corcie tylko przez chwilę bo rodziłam w znieczuleniu ogólnym i karmienie będzie możliwe dopiero rano. Ja przed chwilą byłam pionizowana także mam nadzieję że od rana zajmę się maluszkiem. Pikaboo, gratulacje! I trzymam kciuki za kolejne rozwiązania!
-
Pikaboo trzymam kciuki żeby wszystko poszło jak należy! Dziewczyny ja od rana w szpitalu, miałam się stawić na jutrzejsze CC i powiem Wam że jest masakra- czekam na korytarzu na łóżko, oddział jest przepełniony....ponoć tylko wczoraj w nocy było 7 porodów. Prawdziwy baby boom. A na przyjęcie już czeka nas 3.
-
Xyza, Bina - ogromne gratulacje i dużo zdrówka dla Was i Maluszków!
-
Widzę dziewczyny, że już temat rozpakowywania na tapecie, ani się nie obejrzymy jak będziemy tulić nasze malenstwa :) Ja po wczorajszej wizycie troszkę w gorszej formie, gin zadecydowala o CC że względu na moje dolegliwości sercowe i tarczycowe, cała ciążę się nastawiałam na poród sn więc póki co jestem nieco skołowana ale muszę się z tym pogodzić, zdrowie moje i dzidziusia ważniejsze niż moje chęci. Właśnie zbieram się do szpitala na ustalenie terminu ale najbardziej prawdopodobny jest 28 maja. Xyza przetrzesz nam szlaki, super że dotrwalas tak daleko pomimo różnych dolegliwości.
-
Ja mam laktator z aventu ręczny po starszej córce, był ok ale ja sciagalam bardzo dużo i ręce nie dawały rady. Teraz kupiłam drugi elektryczny tommy tippe zobaczymy czy się sprawdzi bo ściągać będę na pewno ( studia). Co do zabierania laktatora do szpitala powiem z własnego doświadczenia- po cc pierwsza doba nic mi nie chciało lecieć, córka też nie umiała na początku ssać i gdyby nie laktator to pewnie nic by z mojego karmienia nie było. To co udało się ściągnąć położna podawała małej. Także ja zabiorę na pewno, myślę że warto mieć przygotowany w domu i w razie w ktoś zawsze może dowieźć bo jednak trochę miejsca zajmuje.
-
Sylma, Ola mnie pobierała gbs na ostatniej wizycie czyli to był 34tydzien plus parę dni. Ciekawe co tam wyszło. Jutro rano jadę do laboratorium na ostatnie badania żeby były na czwartkowa wizytę. Ja z nocy na noc gorzej śpię, dziś więcej nie spałam niż spałam. Już mam dość, w środę kończę 37 tydzień, ciąża bedzie donoszona ale jakichkolwiek objawów brak:( tak bym już chciała urodzić:( Dziewczyny w szpitalu-duzo siły dla Was i zdrówka dla Maluszków. Dziewczyny które dziś mają komunie-udanych spotkań Wam życzę:)
-
Pikaboo dużo sił dla Ciebie i oby udało się jak najdłużej utrzymać dzidziusia w brzuszku
-
Marja89 u mnie na stronie szpitala było napisane żeby mieć 20 pampersów i tak spakowałam. Co do ciuszkow to nie kupowałam prawie nic bo wszystko mam po starszej córce. Natomiast jeśli chodzi o pożyczanie ubranek czy innych akcesoriów to jestem trochę zaskoczona tym co piszecie, że rzeczy potrafiły do Was nie wrócić, kurcze ludzie chyba powinni dostrzec subtelna różnice pomiędzy pożyczam a daję. Wiadomo że coś się mogło zniszczyć, to normalne że wtedy takie ubranka nie wrócą ale bez przesady...
-
Witajcie:) ja miałam weekend bez córy bo moi rodzice zabrali ją do rodziny na wieś. Fizycznie odpoczęłam ale psychicznie strasznie jestem wymęczona, ciągle tylko myślałam czy z nią wszystko w porządku, matki to jednak dziwne stworzenia. Mae współczuję choroby synka i mdłości, ech wszystko na raz jak na złość:/ U mnie dziś 35t5d, jest mi już tak źle w tej ciąży że marzę o porodzie...a tu nic a nic się nie zapowiada:)
-
Bina tak właśnie wyczytałam w internetach co do witamin jak piszesz. Co do karmienia nastawiam się na pierś a jak wyjdzie zobaczymy. Jestem gotowa na wszystko tzn 3 saszetki mm takie jednorazowe i butelka kupiona ale mam nadzieję że nie skorzystam. Jednak pamiętam jak strasznie trudno mi szło przystawianie że starszą, nakładki, ściąganie i butelka, cuda różne, wywalczylysmy normalne karmienie dopiero coś koło 2 miesiąca jej życia. A potem już było super:) Mae też mam stres związany z organizacją w czasie porodu, mąż w Niemczech, zanim dojedzie pewnie będzie po wszystkim, no chyba że dzidziuś się zlituje i postanowi wyjść około tydzień przed terminem bo wtedy będzie w domu ale to loteria. Starsza ma się kto zająć, gorzej z tym kto mnie zawiezie do szpitala a to około 40km. W ostateczności są taksówki, tak sobie wmawiam, ale w godzinie zero pewnie będę chciała być z kimś bliższym niż pan taksówkarz... Magdziaska, co u Ciebie? Miło że do nas zaglądasz:)
-
Angelika ja mam 6 tygodni do terminu i torba jest spakowana w 80% , brakuje koszul które czekają na pranie, kapci i dokumentów i tak myślę że dziś jest ten dzień kiedy w końcu ja dopelnie:) wprawdzie gin na czwartkowej wizycie mówiła że na razie nic się nie dzieje ale jeszcze tyle jest do zrobienia że ta przygotowana torba tylko mnie uspokoi że coś w końcu dopięłam.
-
Ja wczoraj miałam wizytę, mała 2170g i wszystko ok. Pytałam o twardnienie brzucha to tylko magnez kazała mi brać, po czym przy badaniu gdzie mnie się wydawało że brzuch jak kamień lekarka mówi że brzuch miękki. Czyli podobnie jak u Ciebie xyza. Pobrała mi już wczoraj wymazy na gbs, bo powiedziała że w maju będzie ostatnia wizyta, dała też skierowania ponownie na grupę krwi, hiv itd itp. w pierwszej ciązy robiłam te badania tylko raz no ale skoro trzeba to trzeba. Acha i mam zrobić badania na krzepliwość krwi i z wynikiem jechać do szpitala w którym chce rodzić na konsultacje z anestezjologiem pod kątem ewentualnego znieczulenia. Ubranka mam na 56 trochę bodziakow i pajaców a cala resztę na 62. Po przejrzeniu rzeczy po starszej córce z ubranek nie dokupywalam niczego, zamierzam tylko kilka letnich czapeczek kupić, a tak to jeszcze mi zostały do kupienia ręczniki, prześcieradła i rożek, ale póki co trafiam na same z bardzo grubego materiału a to jednak będzie lato:( Co do przytulania to u nas jak najbardziej, z resztą lekarz pozwala a doznania w ciąży są intensywniejsze (choć oczywiście moja gracja jest na bardzo wysokim poziomie z 11kg na plusie) to czemu nie. Potem połóg, burza hormonów i nieprzespane noce skutecznie zniechęca więc trzeba korzystać póki się da.
-
Wszystkie zajęte:) ja przyznam zaglądam codziennie ale zawsze brakuje czasu żeby coś napisać. Kiedy przypomnę sobie jak wspaniale było w pierwszej ciąży, czas tylko dla siebie i spokojne ogarnianie wyprawki. A teraz? Wstaję rano i zaraz jest wieczór a ja uświadamiam sobie że guzik zrobiłam. Dziewczyny czy Wy też jesteście tak okropnie zmęczone? Ja mam wrażenie że cofnelam się do 1 trymestru, kompletny brak energii:( Sylma współczuję sprzątania po remoncie, mnie to czeka po majówce i martwię się czy sobie nie zaszkodzę bo to już będzie 34/35 tydzień. Ale nikt mi niestety nie pomoże, cóż my babki musimy być silne;) Dziś mam wizytę u kardiologa i ostatecznie potwierdzimy czy mogę rodzić naturalnie, bardzo bym chciała, ale zobaczymy co powie doktor.
-
Ech Dziewczyny powiem Wam że ja już ledwie ciągnę, strasznie jestem już zmęczona ta ciąża a to dopiero 31t5d. Niestety dodatkowe kilogramy robią swoje. Nie mam w ogóle siły ani chęci na kompletowanie czy odświeżanie wyprawki :( a zgaga chce mnie zabić:(