Skocz do zawartości
Forum

Kaszaaaaaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kaszaaaaaa

  1. eE to mniej miałaś bo my mieliśmy 16 piątków po 1.5 godziny Istna trauma :) A szłyszałam o parach które zaliczały w weekend nauki tyle że trwało to cały piątek sob. i niedziele więc też niezaciekawie
  2. stysiapysiastokrotka_87stysiapysiaKobietki Wy już o porodzie???? ojej.... ja narazie nie myśle ...a co do nauk przedmałżeńskich - to u mnie jakaś babka prowadziła, która czytała książke poprostu hehe a co do księży to NO KOMENTARZ!!! zależli mi tak za skóre ze szlag mnie trafia w jaki sposób Ci zaleźli za skórę ? POtraktowali moją Gabrysie jak dziecko diabła ... bo nie zdążyło się ochrzcić , bo już była martwa ... nie chcieli bym ją godnie pochowała.... przecież ona niewinna ... Ale pochowałaś ją ?
  3. stysiapysiaKobietki Wy już o porodzie???? ojej.... ja narazie nie myśle ...a co do nauk przedmałżeńskich - to u mnie jakaś babka prowadziła, która czytała książke poprostu hehe a co do księży to NO KOMENTARZ!!! zależli mi tak za skóre ze szlag mnie trafia A ja tak wyskoczyłam bo moja koleżanka pare dni temu urodziła i tak mi teraz jest żle z tym co powiedziała Nic nowego się nie dowiedziałam ale wcześniej udawało mi się nie myśleć o porodzie.
  4. racuszekKaszaaaaaaPrzytocze dwa cytaty tego księdza żebyś mogła sobie go lepiej wyobrazić :) Najpierw stwierdził,że jak mąż pije to jest to wina żony ponieważ najwyrażniej nie rozumiała jego potrzeb i nie była podporą w związku -mój mąż się śmiał z tego a ja mało co żębów nie skruszyłam . A na kolejnym spotkaniu dowalił,że wszyscy jedynacy są niedorozwinięci bo dziecko w pojedynke nie jest w stanie się wychować -dodam,że mój mąż nie ma rodzeństwa więc tym razem ja się smiałam ! Próbował uczyć seksu i kazał obowiązkowo wszystkim kupić swoją książke którą właśnie wydał ! Straszny pajac !powiem Tobie że to jeszcze nic.... Nasi przyjaciele brali teraz ślub , przyjaciółka ma problemy z zajściem w ciąże ( mięśniaki itp. świństwa) a tu ksiądz pyta ją czy będzie miała dzieci , na to ona że nie wie...( dla jasności - nie księżulek nie może udzielić ślubu jeśli małżeństwo ma być bezdzietne... tzn jeśli jesteś bezpłodna nie jesteś godna tego by Cię ktoś kochał) więc po chwili ksiądz stwierdził że wpisze iż będzie miała dzieci bo inaczej nie może być ślubu- żenada. Następnie opowiadano o tym , że prezerwatywy nie chronią przed chorobami w tym Aids... kolega zapytał dlaczego zatem księża katoliccy rozdają w krajach trzeciego świata prezerwatywy - prowadzący nie miał czasu odpowiedzieć... I standardowy tekst chyba wszystkich nauk "Jeśli Bóg daje dzieci , to daje też na dzieci" więc kwestia materialna dla nich nie istnieje.... No niestety ja też nie mam dobrej opinii dlatego moje wizyty w kościele ograniczają się do ślubów,pogrzebów i chrzcin . Ostatnio wpadlam na to że jak się zamienimy z teściem mieszkaniami to chyba nie będzie problemów z chrztem dziecka bo wtedy nie wyjdzi na jaw że my nie wpuszczaliśmy ksiądza po kolędzie Z tego co wiem to on sobie tylko adresy odchacza
  5. racuszekte przeklęte nauki spędzają mi sen z powiek... to już poród mniej mnie przeraża, a tu banda obcych nie znających nas ludzi będzie nam mówiło jak mamy żyć.... Pare moich koleżanek miało fantastycznych księży i naprawde milo wspominają ten czas więc może ci się poszczęści Ale ja bym na twoim miejscu się bardziej martwiła samopoczuciem,skoro tak żle znosisz ciąże to raczej nie będzie to naj piękniejszy dzień w twoim życiu :) Na dodatek nauki normalnie trwają 3 miesiące chyba że weżmiecie ekspresowy kurs w miesiąc ale to też wszystko trwa i trwa ...żebyś nie zaczela rodzić na tym swoim weselichu
  6. Przytocze dwa cytaty tego księdza żebyś mogła sobie go lepiej wyobrazić :) Najpierw stwierdził,że jak mąż pije to jest to wina żony ponieważ najwyrażniej nie rozumiała jego potrzeb i nie była podporą w związku -mój mąż się śmiał z tego a ja mało co żębów nie skruszyłam . A na kolejnym spotkaniu dowalił,że wszyscy jedynacy są niedorozwinięci bo dziecko w pojedynke nie jest w stanie się wychować -dodam,że mój mąż nie ma rodzeństwa więc tym razem ja się smiałam ! Próbował uczyć seksu i kazał obowiązkowo wszystkim kupić swoją książke którą właśnie wydał ! Straszny pajac !
  7. racuszekhih Milusio tu :) Mam 24 lata i to moja pierwsza ciąża.. Po prostu podczas badań zaczęto podejrzewać u mnie PCOS ( co często wiąże się z bezpłodnością) kilka dni popłakalam a później porozmawiałam z narzeczonym , że jeśli jest możliwe że nie możemy mieć dzieci , to spróbujmy bo lepiej mieć teraz niż nie mieć wcale, zwłaszcza że mój Tomek ma już 29 lat :) więc antykoncepcja na bok i tak po zabiegu ( miałam pobierane tkanki i łyżeczkowanie) odczekaliśmy 2 tyg aż się zagoiłam i.... od razu nam się udało :) Wię jesteśmy przeszczęśliwi :) mimo że ciąża daje mi popalić, schudłam już prawie 10 kg wciąż wymiotuję , boli mnie brzuch, głowa , kręgosłup , mam zawroty głowy , brak apetytu i wszystko co tylko można mieć w ciąży :) W dodatku nie możemy zaplanować ślubu bo mam takie zmiany nastroju że zaczynam bez powodu płakać ...Mam pytanko do mężatek - jak przeżyłyście nauki przedmałżeńskie ?? bo mi na samą myśl sie ślubu odechciewa.... Mieszkamy razem prawie 2 lata ( pracujemy też razem) i nigdy się nie pokłóciliśmy :) Oj straszny temat poruszyłaś Ja miałam koszmarnego księdza więc byłam na naukach tylko cztery razy mój mąż był dwa razy bezemnie czyli w sumie sześć razy było zaliczone w kajeciku i tak oddaliśmy naszemu księdzu "zaliczenie nauk " Nie wiem czy nie zauważył czy zauważył ale nic nie powiedział? Nie mam pojęcia zielonego !
  8. stokrotka_87Kaszaaaaaastokrotka_87mój mąż... był taki zafascynowany porodem...że zostawił mnie na porodówce ok 3 w nocy... i pojechał do domu... zgadnijcie co robił ? po 7 zadzwonił i w sumie poszedł do swojego lekarza bo miał wizytę... i po 9 przyjechał.. chciał zdążyć ale nie zdążył No nie mów,że spał !? spał Ale ma chłopina silne nerwy !
  9. gadziaKaszaaaaaa z facetami jest różnie. Owszem najgorsze co można chyba im zrobić bo postawić w sytuacji strachu i bezradności. Ja razie planuje poród w domu - ale jak będzie nie wiem, bo życie płata figle. W każdym razie nie nalegam na nic, troche podsuwam literaturę, gazety, opisy. Do pewnych plusów mój jest przekonany- ale czy w razie czego będzie mi asystowała położna z nim czy sama - nie wiem. To Tata musi podjąć decyzję - ja wyjścia nie mam:) W Poznaniu nie można do szpitala przyjść z własną położną czy lekarzem - stad zdecydowałam się na poród w domu. Tak ja wiem,że nie można zmuszać i wcale nie mam takiego zamiaru po prostu wiem,że wystarczy,że pare razy przebąkne,że się boje i że bez niego nie dam rady i nie dość,że zmieni zdanie to jeszcze będzie się tym chwalił jakoby to od niego naturalnie wyszło Tak jest zawsze Śmieszy mnie ta panika chwilowa A poród domowy to napewno naj mniej stresujący poród ze wszystkich
  10. stokrotka_87mój mąż... był taki zafascynowany porodem...że zostawił mnie na porodówce ok 3 w nocy... i pojechał do domu... zgadnijcie co robił ? po 7 zadzwonił i w sumie poszedł do swojego lekarza bo miał wizytę... i po 9 przyjechał.. chciał zdążyć ale nie zdążył No nie mów,że spał !?
  11. AguniaKaszaaaaaaAgunia Strasznie szybko leci ten czas.... Ja pamiętam moment jak robiłam test ciążowy i to był piąty tydzień :)))) A tu już 15 ! Jeszcze trochę i będziemy wkrótce tulić swoje maleństwa :)Oj oby Ale zaczynam się bać porodu. Wczoraj poruszyłam temat porodu rodzinnego a mój mąż ze wzrokiem zbitego psa wyjęczał "nie każ mi tego robić" hehe rozbawił mnie do łez ale nie ma tak łatwo ! Sama nie będe rodzić,nie ma mowy ! Kiedyś miałam inny pogląd na te sprawy,wydawało mi się,że facet nie powinien być przy tym wszystkim ale teraz uważam,że powinien być przynajmniej w pokoiku gościnnym gotowy na wszelakie zachcianki A wy myślałyście już coś ? Ja czasem sobie rozmyślam jak będzie tym razem,ale za wiele nie wymyślę,bo natura płata figle. W poprzedniej ciąży mialam plany na poród rodzinny a wyszła cesarka i tyle z moich planów :) Z męzem pożegnalam się na korytarzu kiedy wiezli mnie na sale operacyjną i tak się skończyła nasza przygoda z porodem rodzinnym.Ale czekał na mnie w sali do której mnie przywiezli po porodzie i czekał tam na mnie też mój synuś :))Więc w sumie byliśmy razem chociaż myślami. No ja właśnie też się tego obawiam i zastanawia mnie czy jak się zapłaci za rodzinny a nie dojdzie do niego to zwracają pieniążki ?Pewnie nie :( I zastanawia mnie jeszcze jedno bo w cennikach jest podany koszt położnej,ciekawa jestem jakie jest prawdopodobieństwo zapłacenia za tą która i tak by była przy porodzie
  12. stokrotka_87KaszaaaaaastysiapysiaOjej, ale pysznośći pijecie ...mnaim mniam te soki z sokowirówki nie zła myśl... ja też pije czasem te jednodniowe....a Stocia a Ty aż trzy łyżeczki słodzisz? ja pikole hahaHehe nieżle z tym cukrem !! Ja nie moge,odrzuciło mnie od cukru,soli i przypraw.Ostatnio troszke już jest lepiej bo np.keczup mi smakuje ale soków nie moge oprócz tych jednodniowych bo wydają mi się wszystkie przesłodzone i jakoś nienaturalne w smaku w porównaniu ze świeżymi owocami. ja często jestem "głodna" na "słodkie" i jak np jest niedziela po południu... sklep zamknięty i nie mam w domu nic słodkiego.. to chociaż kogel mogel na szybko sobie robię.. albo gorącą czekoladę Ojej nie wolno kogla mogla! Salmonellą to grozi :( Lepiej zrób duże zapasy słodkości :)
  13. AguniaKaszaaaaaaByłam dzisiaj z babcią na lodach a moja babcia to ma już swoje latka więc czasem pamięc zawodzi :) I pyta się mnie w pewnym momęcie jak się czuje i,że zaraz III miesiąc mi się zacznie a ja jej na to,że zaraz to piąty się zacznie...Coś tam nawijała a ja w myślach twardo liczyłam i liczyłam ale coś się nie mogłam doliczyć i patrze teraz a tu faktycznie ! Za tydzień zacznie mi się V miesiąc ! Jak ten czas szybko leci ja pierdziele !! Strasznie szybko leci ten czas.... Ja pamiętam moment jak robiłam test ciążowy i to był piąty tydzień :)))) A tu już 15 ! Jeszcze trochę i będziemy wkrótce tulić swoje maleństwa :) Oj oby Ale zaczynam się bać porodu. Wczoraj poruszyłam temat porodu rodzinnego a mój mąż ze wzrokiem zbitego psa wyjęczał "nie każ mi tego robić" hehe rozbawił mnie do łez ale nie ma tak łatwo ! Sama nie będe rodzić,nie ma mowy ! Kiedyś miałam inny pogląd na te sprawy,wydawało mi się,że facet nie powinien być przy tym wszystkim ale teraz uważam,że powinien być przynajmniej w pokoiku gościnnym gotowy na wszelakie zachcianki A wy myślałyście już coś ?
  14. stysiapysiaOjej, ale pysznośći pijecie ...mnaim mniam te soki z sokowirówki nie zła myśl... ja też pije czasem te jednodniowe....a Stocia a Ty aż trzy łyżeczki słodzisz? ja pikole haha Hehe nieżle z tym cukrem !! Ja nie moge,odrzuciło mnie od cukru,soli i przypraw.Ostatnio troszke już jest lepiej bo np.keczup mi smakuje ale soków nie moge oprócz tych jednodniowych bo wydają mi się wszystkie przesłodzone i jakoś nienaturalne w smaku w porównaniu ze świeżymi owocami.
  15. Byłam dzisiaj z babcią na lodach a moja babcia to ma już swoje latka więc czasem pamięc zawodzi :) I pyta się mnie w pewnym momęcie jak się czuje i,że zaraz III miesiąc mi się zacznie a ja jej na to,że zaraz to piąty się zacznie...Coś tam nawijała a ja w myślach twardo liczyłam i liczyłam ale coś się nie mogłam doliczyć i patrze teraz a tu faktycznie ! Za tydzień zacznie mi się V miesiąc ! Jak ten czas szybko leci ja pierdziele !!
  16. AguniaKaszaaaaaaracuszekWitajcie, szukając bardziej aktywnego forum od poprzedniego trafiłam na Was :) jestem w 15 tyg ciąży , a termin wyznaczony przez lekarza to 17 marca , natomiast termin wg. USG to pierwszy dzień wiosny czyli 21 marca.Wiataj racuszku ! Mam nadzieje,że zagościsz u nas na dłużej Gratulacje ! Powiedz coś o sobie . Czy to twoja pierwsza ciąża ? Ile masz lat itd. Stysiapysia ja pije bo mi nie smakują,nawet miętowa mi nie podchodzi a kiedyś bardzo lubiłam pije tylko wode i czasami kupie sok jednodniowy albo mętny. Nie wiem czy zastanawiałyście się już nad porodem,fajny artykuł jest u nas na perentingu Pord rodzinny i cementowanie zwizku cz.II - Majkols - Close To Me - Onet.pl Blog Kaszaa ja robię soki sama,wyciskam sokowirówką :) Super pomysł na dobre zrodlo witamin.Robię z pomarańczy i marchewki (marchew z pewnego zrodla,od teściowej z pola ) i czasem dodaję jabłka. Pyszny wychodzi. Aga ja w II miesiącu twardo próbowalam robić ale nie smakowały mi :( W końcu kazałam wynieść sokowirówke bo to było bez sęsu :( Ja to wogóle mam tak,że mi smakuje to co ktoś mi zrobi :) I robi mi wszystko mąż oprócz soków bo na nie mam ochotę z rańca :)
  17. racuszekWitajcie, szukając bardziej aktywnego forum od poprzedniego trafiłam na Was :) jestem w 15 tyg ciąży , a termin wyznaczony przez lekarza to 17 marca , natomiast termin wg. USG to pierwszy dzień wiosny czyli 21 marca. Wiataj racuszku ! Mam nadzieje,że zagościsz u nas na dłużej Gratulacje ! Powiedz coś o sobie . Czy to twoja pierwsza ciąża ? Ile masz lat itd. Stysiapysia ja pije bo mi nie smakują,nawet miętowa mi nie podchodzi a kiedyś bardzo lubiłam pije tylko wode i czasami kupie sok jednodniowy albo mętny. Nie wiem czy zastanawiałyście się już nad porodem,fajny artykuł jest u nas na perentingu Pord rodzinny i cementowanie zwizku cz.II - Majkols - Close To Me - Onet.pl Blog
  18. Stysiapysia piękne zdjęcia ! Ale ci się udało.Rewelacja !! Niezapominajka jak chcesz coś wiedzieć to pytaj a ja się jutro od szefowej dowiem:) Agunia ja nadal jestem chora ale jest zdecydowanie lepiej :) tfu tfu Gadzia mi lekarka kazała się się inhalować kroplami miętowymi.
  19. Ja dziesiaj miałam starsznego nerwa . Zaczeło się od tego,że zaspałam i 2 godziny się spóżniłam do pracy co popsuło mi wszystkie dzisiejsze plany i cały dzień chodziłam taka wściekła,że ledwo nad sobą panowałam. A jak zadzwonił do mnie mąż chwaląc się,że ma imieniny to go jeszcze zbeształam,że mi d...zawraca :) Kłade się spać bo jutro mam kupe spraw do załatwienia.Mam nadzieje,że w lepszym humorze się obudze. Wam też tego życze ! Żebyście wstały jutro wyspane i uśmiechnięte papa
  20. laniniao boszzzz ja na drugim miejscu?? strasznie tak wygląda. No dalej dizewczyny co przede mną, bo się przestraszyłam ;c) Kaszaaaaa nie przeraża cię, że jesteś pierwsza??a takie kłócia w podbrzuszu tez mam czasami Mnie też kłuje,naj bardziej jak kaszle,kicham albo na kibelku.Na początku ciąży brałam nospe bo miałam skurcze i lekarz powiedział,że tylko regularne są alarmujące reszczta to naciągające się narządy. Nie ja moge być pierwsza i to bardzo chętnie z resztą już wcześniej zauważyłam,że na ogół pierwsza narzekałam na różne objawy :) Dzisiaj chciała bym poruszyć temat utków Na początku miałam strasznie wrażliwe a skura była niemalże przezroczysta potem się unormowało w niedziele albo w sobote zauważyłam,że skura na sutkach stała się dużo grubsza i mało wrażliwa a wczoraj odkryłam,że sutki w środku stały się twarde .Normalnie był wyczuwalny ten kanalik w środku a teraz nie da rady wogóle ścisnąć ,tak jak by w środku był taki duuuży gruczoł . POLEWKA A co do witamin to ja się nie boje brać bo wszystkie koleżanki,znajome i sasiadki brały i żadna nie urodziła wielkoluda Nawet czytając różne fora mniej więcej widać,że około 80% dziewczyn bierze witaminy czyli ok.80% lekarzy jest za i polecają.
  21. Rany jaka ja jestem przejedzona! Czuje się jak bym 100kg ważyła a dalej słodyczki podjadam! Co ja robie najlepszego :( Ale dawno Izabeli nie było,nie wiem czy ona już wyjechała czy co ? Owerpowered też się gdzieś w przeprowadzce zawieruszyła ! Nie ładnie nie ładnie :) Dobra ja też będe się już kładła. Im szybciej zasne tym mniej zjem Do jutra !!
  22. stysiapysiaAgunia - Podlasie, ur .23.05.1979 , data porodu 16.03.2010 ania s – Zakopane Asik – Kraków/Tonbridge/GB izabell30 Justyna 80 Kasia 1983 – Skierniewice Kaszaaaaaa – Wrocław, ur. 25.03.1981,data porodu 05.03.2010 kundzia83 krzyk ciszy laninia – Bydgoszcz Lea – GB, ur. 04.07.1979 Mili 7774 – Ostróda, ur. 5.02.1989 Niezapominajkaa – Wrocław, ur. 7.01.1979, data porodu 20.03.2010. Olusia – Pruszcz Gdański , ur. 29.09.1989 owerpowerd – Warszawa paula 219 – Poznań qmpeela – Lublin Redberry – opolszczyzna, ur. 28.12.1980 szczęśliwa – kujawsko – pomors STYSIAPYSIA – Gniezno, data porodu 27.03.2010 r. stokrotka 87 – Rumia/Gdynia, ur.14.01.1987 szarotka – Rotterdam zoska – Gdynia Stysia nie podałaś urodzin,podaj może za rok się przydadzą
  23. agnieszkab31KaszaaaaaaCześć lutóweczki Zakradłam się tu do was z pytaniem takim :) Bo podobno od 16 tyg już lekarz określa płeć dziecka o ile się dobrze ułoży ale mnie zastanawia czy faktycznie często tak wcześnie lekarze się określają ? W którym tygodniu wam gin powiedział i na ile % nie zmieni zdania ??Witaj,my znamy płeć od 11tc,w 15tc usg 4D pokazało siuraczka.także myślę,że jeśli Twój lekarz pracuje na dobrym sprzęcie i dzidziulek się 'dobrze' ułoży poznasz płeć. pozdrawiam W 11tyg ! To się dziwiłam.Baz kitu Dzięki wielkie i dużo zdrówka wszystkim !
  24. RedberryMnie plecy bolą też. Chodzę na masaże raz w tygodniu i pomaga, no ale pan rehabilitant to się znaaa ;-)))) QUOTE]Kurcze napewno rewelacyny jest taki masażyk Już kiedyś się zastanawiałam ale taki godzinny kosztuje 120zł 4X w miesiącu to 500zł szkoda mi więc zamiast zapowiedziałam rano mężowi,że dziś będe masowana przez niego Coś tam pomamrotał przez telefon o erotycznym masażu a ja go nie wyprowadzałam z błędu żeby nie stracił zapału. Niech sobie nazywa jak chce byle mnie nic jutro nie bolało Ale jak ty leżysz ? Czy siedzisz ? Kurcze musze sobie wyciąć dziure w materacu Jedzenie na chandre dziś nie działa ! 4 miski rosołku po bananie, serniku i makowcu weselnym(teściu przywiózł wnukowi) i nic,czas chyba na poobiednią drzemke
  25. Cześć lutóweczki Zakradłam się tu do was z pytaniem takim :) Bo podobno od 16 tyg już lekarz określa płeć dziecka o ile się dobrze ułoży ale mnie zastanawia czy faktycznie często tak wcześnie lekarze się określają ? W którym tygodniu wam gin powiedział i na ile % nie zmieni zdania ??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...