Cześć dziewczyny!
Poczytuję Was od samego początku, nie dołączałam wcześniej bo cały czas nie mogę uwierzyć, że jestem w ciąży... Bardzo długo staraliśmy się z mężem o dziecko, aż w końcu zobaczyliśmy te dwie upragnione kreseczki na teście. To moja pierwsza ciąża, więc wszystko nowe. Termin z pierwszego USG na 4.02., po ostatnim 1.02., więc idzie już 19tydz. i na szczęście czuję już ruchy, więc mam nadzieję, że wszystko jest ok. Generalnie, od początku, wszystko szło ok, wyniki badań bez zarzutu. Aż do zeszłego tygodnia... Podobnie jak MartynaMegi trafiłam do szpitala z plamieniami. Był to 18tydz. więc strasznie się zdenerwowałam, bo w ogóle się tego nie spodziewałam. Okazało się, że już w trakcie ciąży pojawił mi się polip na ściance macicy i jak dziecko się zaczęło ruszać, to mogło go poruszyć i stąd krwawienie... Póki co, nic nie można z tym zrobić, trzeba czekać do porodu, bo wtedy albo samoistnie wraz z dzieckiem się usunie, albo czeka mnie leczenie hormonalne lub wypalanie laserowe. Lekarz uprzedził, że plamienia mogą się teraz pojawiać, ale trzeba oczywiście kontrolować, więc teraz czekają mnie wizyty co dwa tygodnie... Jednak jak czuję ruchy dzidziusia, to czuję się spokojniejsza i mam nadzieję, że wszystko zakończy się dobrze. Także MartynaMegi, trzymam mocno kciuki żeby i u Ciebie wyjaśniło się skąd plamienia i mam nadzieję, że to nic poważnego! Pozdrawiam