Skocz do zawartości
Forum

Kawa_inka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kraków

Osiągnięcia Kawa_inka

0

Reputacja

  1. Hej Dziewczyny. Ja tak szybko i w przelocie :-) żoo bardzo dziękuję za info o wodniakach. Ja niby uspokojona ale wiesz, gdzieś tam z tyłu głowy stres jest. Pediatra też o chirurgu wspominała ale myślę, że to chyba za wcześnie. Wirgi Aaaa... przecież Ty też z Krakowa :-) Hm... a może poród na Ujastku jak mój (oba)? :-) Ok, pędzę do przedszkola po Młodą :-) Gdyby mi się nie udało pisać przedświątecznie to już teraz chciałabym życzyć Wam Spokojnych i Rodzinnych Świąt :-)
  2. Hej Dziewczyny. Mogę dołączyć? :-) Na forum trafiłam jednej z ostatnich nocy (nocne karmienie i czytanie na telefonie :-)). Wirgi i Migot być może pamiętają mnie z innego, niezbyt wesołego wątku. 16 października pojawił się na świecie mój drugi Skarb - Bartek (mam również prawie 6-letnią Córkę). Póki co odniosę się do tematu krótkich wędzidełek bo i my mieliśmy ten problem. Migot współczuję Ci tego, co Was spotkało. W porównaniu z naszym podcinaniem to Twoja historia to jakiś horror. Ale zacznę od początku... Niestety miałam cesarkę (dwukrotna indukcja porodu i brak postępu) przez co karmienie piersią od początku było trudne. W szpitalu Młody na mm oraz moja walka o laktację i ciągle przystawianie do piersi. Uparłam się i zawzięłam, chciałam za wszelką cenę karmić piersią. Doradcy laktacyjni w szpitalu porażka.. "Jak tam? Karmicie się? To świetnie", uratowało mnie to, że miałam już dziecko i wiedziałam na czym karmienie piersią polega :-) A z Młodym było ciężko, problem z chwyceniem cyca, prężenie, nerwy, wrzask itp. Wypis ze szpitala z minimalnym spadkiem wagi. Po powrocie do domu, przy pierwszej wizycie patronażowej naszej położnej Pani Eli i po dokładnym obejrzeniu Młodzieńca oraz podpatrzeniu jak się karmimy (Pani Ela jest także doradcą laktacyjnym) dostałam wskazówki jak układać Młodego oraz w jaki sposób wkładać Mu cyca (tzw. kanapka) i przede wszystkim od razu info od niej o krótkich wędzidełkach (obu), co było głównym powodem nerwów Młodego przy próbie zassania się :-) Dostałam namiary na bardzo dobrego laryngologa (w Krakowie polecam doktora Jacka Bratnika, prywatnie koszt podcięcia to 200 zł). Póki co zdecydowaliśmy się na podcięcie tylko podjęzykowego. Zrobiliśmy to dosyć szybko bo Młody miał 13 dni. Samo podcięcie to chwila, Młody na moich rękach, znieczulenie miejscowe (posmarowanie odrobiną maści), ciach lekarskimi nożycami, chwila wrzasku i po sprawie. Żadne przywiązywanie itp. Po 20 minutach bezproblemowe karmienie, co prawda butlą ale wszystko było ok. Od tamtej pory karmienie piersią bezproblemowe, laktacja ruszyła (ale to przez mój upór). Teraz karmimy się tylko piersią (butla od święta jak już totalnie cyce wyeksploatowane ;-)). Poza tym, jak usłyszałam od naszej położnej jakim syfem jest Enfamil (eksperymentalnie jej koty nie chciały tego ruszyć), którym w szpitalu karmiony był mój Syn to naprawdę staram się unikać mm jak ognia :-) Początek w domu to karmienie mieszane (Bebiko+kp). Migot na spokojnie, myślę, że powoli dacie radę. Hm... być może wiek dzieciaków też mimo wszystko ma wpływ na reakcję po "zabiegu". Ja usłyszałam, że im wcześniej tym lepiej bo Młody nieświadomy no i nie mogłam patrzeć jak się męczy zanim się zassię. Górnego nie podcinalismy bo to podobno cholernie boli i długo krwawi. W karmieniu nie przeszkadza więc nie chciałam większej Bartkowej traumy. Najwyżej będzie miał szczerbę między górnymi jedynkami :-) Później można to też zrobić laserowo u dentysty jak coś. Dziewczyny, a przede wszystkim mamy chłopców... czy spotkałyście się z tematem wodniaków jąderek? Podczas pierwszego szczepienia (6 grudnia) nagle pediatra nam zdiagnozowała wodniaka, oczywiście póki co do obserwacji, powinien się wchłonąć ale i tak mnie to stresuje :-) Miłego dnia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...