gochag

My od razu na pierwszej wizycie dostaliśmy przykazanie by zbadać się od razu oboje. Bo jak nam lekarzy powiedział- zwykle w 50% przypadków za niepłodność odpowiada kobieta, a w kolejnych 50% mężczyzna. Ważne by od razu zrobić komplet najpotrzebniejszych badań, które pozwolą dokładniej zdiagnozować nasz przypadek. Dominidomini: możecie iść po prostu do lekarza- ginekologa zajmującego się niepłodnością w klinice. Jeśli zostanie stwierdzone, że problem lezy po stronie mężczyzny może być skierowany do androloga, lub urologa.

Przerobiłam trochę tych leków, bo luteina, CLO, inofem, ovarim i pregnyl. Gdy jedne nie działały dr. Dworniak przepisywał mi inne. No i w końcu mix luteina, potem gdy od 4tego dnia cyklu CLO, a na koniec pregnyl właśnie. No i w końcu to było to Choć nie wiem czy to zasługa tego konkretnego leku, czy raczej całej terapii.

Hej. Też mam niestety tą przypadłość. Bardzo długo zupełnie nie byłam tego świadoma, tylko myślałam, że już taka moja uroda, nadwaga, problemy z cerą i miesiączki, które nigdy nie wiadomo kiedy się pojawią. Dopiero gdy zaczęłam się starać zajść w ciążę i się nie udawało pomyślałam, że coś jest nie tak. I w ten sposób dopiero w klinice leczenia niepłodności dowiedziałam się i to po wielu żmudnych badaniach co mi jest. PCOS to nie wyrok, jak już ktoś tu zauważył i nie przekreśla całkowicie szans na macierzyństwo.

Hej dziewczyny! Ja leczyłam się akurat nie w Invicta, a w Invimedzie i mogę polecić. Zwłaszcza dr. Dworniaka. Przez 2 lata staraliśmy się z mężem o dziecko i w końcu udaliśmy się do specjalisty, który nas pokierował. Terapia hormonalna pomogła na moje PCOS na tyle, że w końcu udało mi się zajsc w ciążę przez IVF. Choć gdybyśmy chcieli rodzeństwo dla naszego szkraba trzeba będzie znów udać się po pomoc. Za to już powinno być z górki, bo wiemy co i jak;) W razie pytań również chętnie odpowiem. Pozdrawiam ciepło.