Witam Wszystkie Mamy! Cieszę się, że jest takie forum i można trochę się poczuć jak na kawie z inną mamą :) Moja córcia ma niecałe 2 miesiące i teraz przerabiam temat sapka, katar czy może coś innego..Wie ktos jak sobie z tym skutecznie radzić? Strasznie chrapie, sapie, "furgota" tak pomiędzy nosem a gardłem. Nosek czysty pusty a wrażenie jakby był zapchany. Najgorzej nad ranem kiedy ma tego tam sporo i wtedy kicha krztusi się próbuje to przełykać czasem ma chwilkę kiedy próbuje oddech łapać bo gdzieś jej to zaleci. Lekarka stwierdziła, ze to nie jest katar tylko z ulewania ale dla pewności przesunęła szczepienie. Dziś mam wrażenie że coś jej z noska puszcza i jednak wygląda to jak katar ale nadal nosek pusty a to co wyciągam to jakby z głębi. Do tego doszła sucha skóra na policzkach więc mam dietę bez mleka serów itp. jeśli to nie przejdzie mam dostać skierowanie do laryngologa żeby kamerką jej zajrzeli i sprawdzili co się tam dzieje. W ciągu dnia sobie z tym w miarę radzi ale najgorzej w nocy bo prawie całe ładnie przesypia budząc sie co 3-4 godziny napić albo zjeść.
Na szczęście córcia śpi w miarę ładnie mam czas by troszkę się regenerować oczywiście kosztem porządku ;) Ale córcia i starszy syn muszą mieć mamę chodzącą w ponie nie snującą się ze zmęczenia po domu.
Karmię piersią więc w odpowiedzi na to czy dopajać - nie dopajać częściej przystawiać, pierwszy pokarm to picie dla maluszka! to moje drugie dzieciątko więc troszkę przerabiałam tematów oprócz tego co wyżej opisałam. Oczywiście zawsze można dopytać pediatrę co o tym sądzi.
Problem z niechęcią malucha do jednej piersi - starszy miał w jednej za mało więc popełniłam błąd pozwalając mu jeść więcej z drugiej. Teraz wiem, że w nocy pierś bardziej dopasowuje się do produkcji mleka więc w nocy trzeba przystawiać do tej z której nie chce jeść za każdym razem i o dziwo teraz mam pokarmu tyle ile trzeba w obu i mała się nie denerwuje co najwyżej nadmiarem :)
Trzeba też przetrwać moment w którym dzidziuś odrzuca pierś miałam tak przy starszym - dwa tygodnie nie wiedziałam jak go karmić. Butelka nie wchodziła w grę ryk był przy niej gorszy niż przy piersi. Więc zmieniałam pozycję na stojąco na leżąco byle coś zjadł i w końcu minęło. Dodam że z butelki nie pił w ogóle, nauczył się dopiero z niekapka a wcześniej tylko łyżeczka lub z kubeczka. Zamiast kaszek do picia dostawał do jedzenia po uzgodnieniu z pediatrą a w nocy pierś (do 1,5 roku). Jak odstawiłam pierś odrazu przesypiał całe noce :)