witam , jestem w 25 tygodniu ciąży . kocham moje maleństwo i cieszę się że będę mieć synusia .uprzykrzam życie mojemu facetowi który jest cudowny , troskliwy , we wszystkim mi pomaga , prawi komplementy , kupuje kwiaty a ja bez powodu albo z głupich błahostek ryczę , płaczę codziennie , mam ochotę mu przywalić czasami bo on taki szczęśliwy a ja nie .wściekam się bo nie mogę sobie poradzić w niektórych czynnościach , wszystko mnie dobija ! czuję się do bani , te plamy , popękane naczynka , jak jakaś foka w pomarańczowej skórce ! co najlepsze ze wszystkiego sobie zdaję sprawę i wiem że to normalne i co najlepsze to nie moja pierwsza ciąża ale tak nie miała , jestem załamana wszystkim i wszystkimi .nie mogę wytrzymać sama ze sobą i boję się że zepsuję coś w naszym związku . co się ze mną dzieje? co mam zrobić żeby lepiej się poczuć psychicznie . czy już całkiem sfiksowałam ?