Kejti92

Cześć dziewczyny! Tak z nudów weszłam dzisiaj na parenting i Wasza grupę, przeczytałam kilka ostatnich stron i ciepło mi się zrobiło na serduszku, bo sama jestem lipcowką 2017 :) Miałam termin na 15.07, urodziłam przez cc 4.07 :) Dziś synek ma już pół roku i jest dużym i wesołym dzidziusiem :) Cieszcie się z tego czasu, który przeżywacie teraz, bo na dosłownie nie wiem kiedy zleciala mi ta ciąża i te 6 miesięcy:) A co do płci i ruchów, to ja pierwsza informacje dostałam na genetycznych w 12tc, że chłopak i później się potwierdziło :) Czy lekarz faktycznie cos widział, czy strzelał nie wiem do dziś, ale się udało:) A ruchy poczułam gdzieś w 16tc, i przypominało to takie trochę jakby drganie mięśni:) Trzymam kciuki za Was i Wasze Małe Cudy :) Buziaki!

Ja też miałam splaszczony pęcherzyk na pierwszym usg, wyglądał podobnie jak banan, teraz ten 'pęcherzyk' leży obok w łóżeczku ❤ Tak jak napisała przedmowczyni, pęcherzyk nie zawsze musi być okrągły:)

Ugoo moj wczoraj tez miał leniwy dzień bardzo i tez sie martwilam, ale dziś od rana juz normalnie... i to calkiem mozliwe, że przez pogode, bo juz ktorys raz sie zdarzyło, ze w upał był mniej ruchliwy. :)

Tak naprawde z ta szyjka nigdy nie wiadomo, ja w 33tc mialam 2.8cm, a teraz tez moge mieć 1cm albo i mniej. Przeciez to sie moze zmienić w 2 godziny, bez zadnych ostrzezen nawet. Wydaje mi sie, ze na tym etapie nie ma czym sie martwić, sa dziewczyny, ktore z 0.5cm chodza 2 miesiące:)

Dzięki purpurowa :) w takim razie ja tez wezme na noc normalnie :)

I tez mam tylko kilka sztuk ciuszkow na 56 :/

Natalia mi zostala jeszcze jedna cala paczka luteiny i kilka tabletek z drugiej i mysle, ze wybiore je do konca (o ile nic sie po drodze nie przydarzy- mam nadzieje). To by bylo jeszcze na 2 tygodnie z hakiem i mi tak pasuje. Tylko w piatek mam tego gbs i nie wiem czy mam nie brac na noc i rano, dopiero po badaniu, czy to nie ma znaczenia. Zapomnialam zapytac lekarza :( Ja tez sie boję porodu, coraz wiekszy niepokoj mnie ogarnia chociaz staram sie o tym nie myslec za bardzo :(

Paulina na pewno krzywda mu sie tam nie dzieje, nie martw sie :) troche sie dogrzeje :) Powiem Ci, ze na tym Twoim zdjeciu ostatnim, to Wasz synek wyglada naprawdę na duzego chłopczyka, w zyciu bym nie powiedziała, ze wazy tylko 2400. :)

Natalia moj synek tez ma ciagle mniejszy brzuszek troszke, ale tez przybiera. I wazy podobnie pewnie jak Twoja corka, bo 29.05 wazyla niecale 2100, wiec teraz przypuszczam, ze okolo 2300 powinien miec. W piatek mam wizyte to zobacze, mam nadzieje, ze wszystko dobrze, a w sobote bedzie 35tc. Ja biore nadal luteine 2×1 (100), nospe czasem raz czasem 2 razy dziennie i magnezu od cholery. Ostatnio lekarz mi powiedzial, ze po 34tc juz można luteine odatawic, bo nie ma sensu jej brac, ale ja sie jeszcze jakoś boje :(

Z tego co sie orientuje (ale moze wypowie sie ktoś bardziej doswiadczony) to bardzo duza ilosc kobiet ma dodatni ten wynik, po prostu przy porodzie Ty albo dzidzius (nie wiem dokladnie) dostajecie antybiotyk, zeby Maluch sie nie zarazil :)

Paulina ja tez myslalam o Was! Maluszek jest niesamowity! Wielkie gratulacje! ❤ Duzo zdrówka dla Was ❤

Prywatne :) Paulina trzymam kciuki!

Paulina94 ja tez trzymam kciuki i czekam na wiesci:) Na pewno wszystko bedzie dobrze!! Pegi mnie tez wydaje sie, ze smietana bedzie na pewno z pasteryzowanego mleka, takze nie masz czego sie obawiac. Ale ja tez mam wrazenie, ze jeszcze troche i zeswiruje z tego strachu. Przez cala ciążę sobie stawialam takie "progi" po ktorych myslalam, ze wyluzuje. Najpierw do 13tc, bo pozniej juz jest przecież bezpieczniej, pozniej do 20, ale to przecież jeszcze wczesnie, pozniej do 28, bo zwiekszaja sie szanse na przezycie, pozniej do 32, teraz zaczyna sie 35 a ja nadal tak samo przerazona (jak nie bardziej:() Ech...

Ja tez nie moge czytac takich rzeczy, bo osiwieje.

Paulina w niektorych zrodlach mowia, ze skonczony 36tc to juz ciaza donoszona, takze nie masz sie czym martwic!!! Jesli co jest nie tak w brzuszku, to cvyba nawet lepiej, zeby juz to rozwiazali, bo Malemu moze byc lepiej na zewnatrz niz w srodku! A co do meza, no to mam troche tak samo, ja tez jestem co chwila w szpitalu a on tylko biega ciągle. Szkoda mi go i boje sie, ze bedzie mial traume po tej ciazy i nie bedzie chcial drugiego:( No ale coz, musza to przezyc jakos ci nasi faceci. Najwazniejsze jest, zeby lekarze szybko podjeli decyzje i zebys Ty odetchnela z ulga. Trzymam kciuki ❤