Skocz do zawartości
Forum

cocacola

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Warszawa

Osiągnięcia cocacola

0

Reputacja

  1. Witam :-) My właśnie jesteśmy w trakcie badań dotyczących poszerzenia u Naszej córci... Do 24 tc lekarze mówili nam, że wszystko jest pięknie, wzorcowo i że dzidzia piękna. Kiedy doczekałam się wizyty po 3 miesiącach w szpitalu, gdzie chcę rodzić i zaczęły się problemy... Na pierwszym usg w szpitalu dowiedzieliśmy się, że mała ma poszerzoną lewą komorę mózgu do 9,6mm. Z zaznaczeniem, że to nic strasznego, ale warto obserwować i sprawdzić za 2 tygodnie na patologii ciąży. "Pani się nie martwi" - weź człowieku i się nie martw! Po dwóch tygodniach na kontroli, komora miała już 11mm! Dostaliśmy skierowanie na rezonans magnetyczny płodu i powtórzenie badań na choroby TORCH (cmv, toxo, hiv itp). Wczoraj na nim byliśmy- ale o tym zaraz. Między czasie zasięgnęliśmy opinii innego "dobrego" położnika. Który, powiedział Nam bardzo ważną rzecz, mianowicie, że według niego nie ma powodu do niepokoju ale każde badania trzeba wpisać w pewne parametry, że teraz to komputer liczy czy jest dobrze, czy jest źle. Więc jeżeli lekarzowi wyjdzie choć 1/100 mm ponad normę to ma OBOWIĄZEK o tym pacjentce o tym powiedzieć! To tak zwane zabezpieczenie na "gdyby coś" Według niego powiększenie komory jest do 9,6mm nie ma powodu do strachu. Że nic nie budzi jego niepokoju. Okres między 20 a 30 tc, to najbardziej intensywny wzrost dziecka w tym mózgu. Trzeba to obserwować, i czuwać żeby się nie powiększało. Poza tym częstwo jest też to kwestia "rzucenia miernika na usg", który może powodować tak skrajne wyniki... Szczęśliwi i uspokojeni odebraliśmy wyniki badań TORCH na CMV (na które nie mam przeciwciał- więc strachu i łez były dwie noce). Dzięki Bogu wszystko wyszło dobrze. Jedziemy na rezonans do IMiDZ na Kasprzaka, badanie samo w sobie niestraszne, gorzej, że głowa pracuje na podwyższonych obrotach z tysiącami myśli... pół godziny, potem czekamy na opis i do domu... W opisie widnieje informacja, że brzegi -rogi lewej komory (odcinek potyliczny) liczy 11mm (do 5mm!!!!!!!!!!). Poza tym żadnych innych zmian (rozszczepów itp). Więc wracamy do punktu wyjścia i znowu strach. W poniedziałek kontrola na patologii i znowu nerwy. Kiedy to się skończy?! Wspieram innych rodziców w tych chwilach, bo wiem co możecie czuć...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...