Cześć wszystkim!
Załuję, że dopiero dziś tu trafilam! Swietnie sie czyta Wasze posty i dużo można się dowiedzieć:)
Ja mam termin porodu na 12 listopada, pierwsza ciąża, do tego poprzedzona rokiem starań, także bardzo bardzo oczekiwana. Pomijając wszystkie dolegliwości natury fizycznej muszę powiedzieć, że czułam sie do tej pory wspaniale, super szczesliwa po prostu.
Dziś mam pierwszy słabszy dzień jesli chodzi o humor - nie przedluzajac czuje sie jakas taka napuchnieta, blada i aseksualna. Powiedzcie mi jak jest u Was ze zbliżeniami z Waszymi facetami, bo moj mąż odkąd się dowiedział, że jestem w ciąży to się mnie normalnie wręcz boi dotykać.. W I trymestrze mi to nie przeszkadzało, bo i tak nie było mi to w głowie, ale ostatnio wraca mi chęć do bliskości a on nie reaguje na moje zaczepki i nie wiem juz sama czy mnie czeka celibat przez najblizsze miesiace.. :)