Skocz do zawartości
Forum

moonix26

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez moonix26

  1. W końcu dziś nadszedł ten długo oczekiwany dzień. 4 tygodnie niepewności... pierwsze USG, dopiero dziś lekarz potwierdzi czy jestem w ciąży czy nie. W końcu będziemy mogli się zacząć cieszyć... lub nie. Bo przez ten cały miesiąc staraliśmy się w żaden sposób nie nastawiać, żeby potem się nie rozczarować. Ogromny stres... Z tego też powodu nie dołączyłam do grupy na facebooku, a teraz mi link nie działa. Już nie istnieje czy jest jakoś ukryta?
  2. Witajcie dziewczyny, cieszę się, że jest nas coraz więcej. Mdłości z dnia na dzień coraz bardziej intensywne. Jak sobie z tym radzicie? Ja pije wodę z imbirem, ale to chyba nie działa. W pracy jak czuję, że mi mdło to żuję gumę cytrynową i jest lepiej, ale na chwilę. Do tego doszły 'złe przeczucia' . Bardzo się martwię, że coś będzie nie tak, to moja pierwsza ciąża, więc tak naprawdę wszystko się może wydarzyć. A czytając fora jeszcze bardziej się nakręcam, bo bardzo dużo kobiet traci ciążę właśnie na tym etapie, w którym teraz jestem 7/8 tydzień. Do tego już zaczynam się zamartwiać, że dziecko może być chore... no ale jak to wczoraj z narzeczonym stwierdziliśmy, to już chyba tak zostanie do końca życia, że będę się martwiła;) Do ginekologa poszłam prywatnie, tylko z uwagi na to, że czasami trafiałam na nieprzyjemne sytuacje i gabinety (na nfz) w różnych miastach, bo się przeprowadzałam. Tutaj też mieszkam od niedawna i nie znam lekarzy. Tego lekarza znalazłam na znanylekarz poczytałam opinie, zobaczyłam zdjęcia i rzeczywiście, wizyta w tym gabinecie jest komfortowa, wszystko jest nowe, ładne, czyste. A badania prenatalne (badania krwi) i tak można robić na nfz i tak zrobię, bo tych badań jest sporo.
  3. Powiedziałyście już swoim bliskim (rodzinie, znajomym) o tym, że jesteście w ciąży? U nas jeszcze nikt nie wie:) Rodzicom powiemy prawdopodobnie po 9 tygodniu, a pozostali (rodzeństwo) dowiedzą się w 10 tygodniu, bo mamy wydarzenie rodzinne i będzie ku temu okazja - poza tym tak będzie wygodniej, nie będę się musiała tłumaczyć czemu nie piję alkoholu. A w pracy dowiedzą się jak już zacznie być widać albo ze względów zdrowotnych będę musiała powiedzieć wcześniej. Dziś nie czuję się dobrze... zawroty głowy i mega zmęczenie. Nie wiem czy to wina ciąży czy tarczycy, ale czuję się fatalnie. Ciężko tak funkcjonować, bo boję się, że się przewrócę, stracę przytomność, spadnę ze schodów... mam okropne wizje.
  4. MamaPucia, te bóle są normalne, pytałam 2 ginekologów. I też widziałam na forach, że bardzo dużo kobiet tak ma. Ale rozumiem stres, bo też na początku nie wiedziałam co się dzieje i teraz też często boli i czuję się jakbym miała okres dostać. Póki nie ma plamienia i bóle są znośne to jest ok. A choroba na początku ciąży to też często obserwowany objaw ;) Ja miałam okropny duszący kaszel z ropną wydzieliną i zielony katar... a jestem osobą, która rzadko choruje, mam wysoką odporność i chwaliłam się, że przez cały sezon jesienno - zimowy nawet się nie przeziębiłam i nie miałam kataru ;) no i dopadło mnie na początku czerwca. Na szczęście już jest dobrze:)
  5. Też mam zamiar pracować ile się da i ile szef pozwoli. Myślę, że dużo zależy od charakteru pracy. Moja praca nie jest stresująca, nie jest fizyczna, mogę pracować w domu. Na zwolnienie nie pójdę, bo nie mam umowy o pracę, więc nie pracuję-nie zarabiam. Z tym zmęczeniem mam tak samo, mogłabym spać cały czas... zawsze byłam senna i szybko się męczyłam, ale to co się dzieje teraz to przesada ;) Dzisiejsza noc była ciężka, najadłam się wieczorem truskawek i w nocy obudziły mnie straszne mdłości, aż musiałam zwymiotować. Dokładnie dziś zaczyna się 7 tydzień i od dziś pojawiły się mdłości i pierwsze wymiotowanie. Mam nadzieję, że szybko minie.
  6. A i jeszcze mam pytanie. Bierzecie jakieś suplementy?
  7. skarbek28, ja mam nadal takie bóle brzucha. Na początku w 4-5 tyg. nieustające, miesiączkowe bóle. Teraz w 6 tyg. występują co jakiś czas, zwłaszcza wtedy, kiedy jestem zmęczona albo zdenerwowana. Moni.ka, trzymam kciuki, oby tym razem się udało. Sprawdzałaś przeciwciała? z tarczycą jest ok? jestem przewrażliwiona na tym punkcie, bo sama mam z tym problem i ogromnie się boję, ale póki co to moja pierwsza ciąża, więc mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze Mama_Lauraa, nam się udało za pierwszym razem, co ogromnie mnie zdziwiło, bo wcześniej czytałam fora starających się i wiedziałam, że to nie jest takie proste jakby się wydawało i może to trwać rok, dwa, a może się w ogóle nie udać. To też mnie zmobilizowało, żeby podjąć starania już teraz i nie czekać, bo młodsza już nie będę;) Wiem, że nie powinnam się porównywać do innych, ale niepokoi mnie to, że u większości kobiet w 4 tygodniu widać pęcherzyk, a u mnie nic nie było, kreska na teście prawie niewidoczna...do tego te bóle miesiączkowe. Jak już pisałam wizytę mam dopiero 28.06. W piątek poszłam zrobić bete bo już zwątpiłam czy jestem w ciąży. Wynik ponad 13 tys., więc chyba coś tam się rozwija ;)
  8. Cześć :) daj znać jak wyniki bety:)
  9. Cześć dziewczyny, u mnie sytuacja wygląda jak u autorki wątku (ostatnia @ 28 kwietnia) :) Test zrobiłam w dniu spodziewanej miesiączki, była jasna prawie niewidoczna kreska, następnego dnia już bardziej wyraźna. Z ginekologiem się pospieszyłam, poszłam 31 maja, czyli 4 tydzień 5 dzień. Mogłam trochę poczekać, ale mam hashimoto i to moja pierwsza ciąża, więc wolałam się upewnić co mam dalej robić. Niczego się nie dowiedziałam, właściwie nic nie było widać,tylko powiększoną macicę. Kolejna wizyta dopiero 28 czerwca, czyli w prawie 9 tygodniu. Zwariuję do tego czasu... :) Mdłości brak, jest większa wrażliwość na zapachy. Z tego co mnie niepokoi to w dniu kiedy ujrzałam pozytywny test zaczęła się choroba, kaszel z wydzieliną, zielony katar, trwało to z tydzień, teraz w miarę jak choroba zanikała pojawiły się objawy alergii i astmy... Bardzo się boję, że to może zaszkodzić...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...