Kejti ja chodzę tylko i wyłącznie prywatnie, tym bardziej, że pierwszą ciąże poroniłam i raczej nie zaryzykowałabym chodzić na NFZ. Na NFZ podobno przysługują tylko 3 usg, a tak mam na każdej wizycie i dzięki temu wiedziałam, że teraz muszę definitywnie leżeć, bo mam krwiaka. Badania też robię prywatnie. Te pierwsze są najdroższe, bo jest ich najwięcej. Płaciłam za nie 230 zł. Później to już raczej kontrolnie będzie morfologia i mocz.
Myślę, że jak zajdziesz do rodzinnego i powiesz, że np. gin ma urlop i nie masz jak się do niego dostać,a potrzebne Ci na już, to Ci wypisze :)
Jutro mam wizytę i mam nadzieję, że mój Fasolek jest w świetnej formie :) a krwiak się wchłonął. Bardzo bym tego chciała.